No i stało się. Wczoraj wymordowany duchotą panującą w mojej tymczasowej sypialni, obudziłem się relatywnie wcześnie. Jeszcze chwilę walczyłem z klimatyzacją, której oczywiście nie ma. Moja potyczka polegała na sprawdzaniu, co bardziej daje mi chwile wytchnienia, otwarte czy zamknięte okno. Różnica była niewielka. Jeszcze chwile trachnąłem swoje ciało na łoże, skląłem nakrycie i wszystko w co byłem przyodziany. Niewiele tego było. W tej temperaturze nawet tylko stringi zdawały się być nadmiarem.
Pomyślałem o artykule na bloga, ale mózg kategorycznie odmówił. Miał racje. Mógłbym prawdopodobnie niechcący napisać coś siebie samego kompromitującego. Jeszce chwile tłukłem się przewalając się z jednego końca na drugi koniec łóżka.
Poddałem się w końcu. Chociaż godzina wciąż była wczesna doszedłem do wniosku, że chłodny prysznic przywróci mi myślenie i być może korzyść z tego jakąś mieć będę.
Już po chwili stoję pod tym genialnym wynalazkiem, kiedy nagle, klik i bum, nie ma światła. Po chwili jednak następne klik i światło się pojawiło. Tylko na parę sekund by kliknąć ponownie i zniknąć. Lecz i tym razem następne kliknięcie spowodowało jasność już po chwili. Bum, niestety następny klik pozostawił mnie znowu w ciemności. Jeszcze dwukrotnie zostałem zaskoczony by wreszcie światło odeszło na dobre. W tym momencie byłem już dobrze zmoczony. Nie pozostało mi nic innego jak kontynuować dalsze oziębianie mojego „boskiego” ciała. Zapomniałem nawet o otaczającej mnie ciemności bo ulga była nieopisana. Przez chwile nawet stałem pod tym rewelacyjnym chłodnym strumieniem wody upajając się spadającą temperaturą mojego ciała. Jeszcze chwile i podniecenie mogłoby się przerodzić…zamilknę lepiej.
Przypomniałem sobie, że to nie mój dom a woda nie płynie z darmowego strumienia. Nazywa się to tutaj komunalna i trzeba za nią płacić. Lekko się zawstydziłem swoim brakiem szacunku do nie swoich pieniędzy. Zamknąłem błogi strumień i kiedy w ciemnościach szukałem ręcznika, nagle klik i pojawiło się światło. Tym razem już na stałe. Nie było już kolejnej niespodzianki, chociaż moje oczy przywykły już do ciemności. Ba, powiem więcej jasność sprowadziła mnie na ziemie i gdy spojrzałem w lustro … sam wyłączyłem światło.
Z łazienki wychodziłem z mieszanymi uczuciami, schłodzony ale ten rzut oka w zwierciadło był totalnie zbyteczny.
Wpadłem do pokoju, odnalazłem mój łącznik ze światem. Nie było jednak internetu. Tak się dobrze składa, że cała sieć jest w moim pokoju. Hop do rutera . Wyłączyłem dziada i zresetowałem. Nacisnąłem wszystko co było do naciśnięcia i to samo zrobiłem ze wszystkim kablami, które bezceremonialnie odłączyłem. Po chwili ponownie wszystko połączyłem i uruchomiłem urządzenie. Nic z tego połączenia nie ma.
Usłyszałem piętro wyżej ludzkie odgłosy. To siostra ze szwagrem już wstali i kręcili się nad moją głową. Krótka informacja i szwagier za chwile był już w moim królestwie snu. Coś tam pstrykał, łączył i rozłączał albo odwrotnie. Tak czy śmiak ruter odpierał wszelkie ataki i odmawiał funkcjonowania. Ponoć te świetlno-prądowe kliknięcia go wyczerpały i wziął i spalił się na amen.
Niedziela rano bez internetu. Pomyślałem sobie, oj będzie się działo.
I działo się. Nie wiem czy chcecie wiedzieć co?
Czytam te doniesienia jak literature s-f. Na naszej wyspie jest relatywnie chłodno i nie możemy się doczekać stałego ocieplenia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mój pobyt w Polsce dobiega końca. Od momentu przyjazdu, chociaż uwielbiam słońce, to jednak upały przeszły moje oczekiwania. Ponoć nie cała Polska ale południowy wschód no…koszmar.
PolubieniePolubienie
Napięcie rośnie, jak u Hitchcock’a 🙂 Oczywiście, że chce wiedzieć, co się działo.
Moja wena, do czegokolwiek, też się rozpłynęła jak lody na patyku w upalne dni.
PolubieniePolubienie
Kombinować nad zakończeniem tego kryminału. Jutro jednak robię skok „bez” Atlantyk. Może być ciężko. 😂
PolubieniePolubienie
Jak zwykle, a ostatnio to tylko z niewielkimi przerwami 🙂 trzymam kciuki za bezpieczny lot.
Kombinatorka ze mnie marna, więc sobie daruję 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No i po takich życzeniach wiem, że być inaczej nie może. 🙂 Dzięki.
PolubieniePolubienie
Nudziłeś się chyba strasznie bez Internetu i byłeś bliski depresji ha ha
PolubieniePolubienie
Zakończenie „Kobry” już wkrótce.😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„W tej temperaturze nawet tylko stringi zdawały się być nadmiarem. „- mnie było by w stringach nie wygodnie… 🙂 🙂 Chyba że nie miałeś na myśli siebie? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To było generalne spostrzeżenie ku uciesze, że tak powiem. Ludzie mają niezłą wyobraźnie. 😂😂😂😂
PolubieniePolubienie
Spoko, nie spodziewalem się że przyznasz się że nosisz stringi 🙂 Zresztą gdybyś to zrobił to miałbyś inwazję gejów na blogu, więc lepiej nie ryzykować! 🙂 Jak to mówią, lepiej żartować niż chorować! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Staram się patrzeć na życie z uśmiechem. Umartwianie do mnie nie przemawia.
PolubieniePolubienie
Ja za to umartwiam się non stop, co na zdrowie mi nie wychodzi…Ale taki mam posrany charakter…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Totalny błąd. Umartwianie do niczego dobrego nie prowadzi. A życie ucieka.
PolubieniePolubienie
Ja tego życia już z kilkanaście lat zmarnowałem… A teraz żałuję każdego zmarnowanego dnia..Ale cóż począć, człowiek mądrości uczy się z wiekiem…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sporo już wiesz i rozumiesz. Nie ma co tracić czasu na umartwianie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tym bardziej że ono nic nie zmieni…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Swoją drogą ciekawiło mnie gdzie Cię wywiało z blogowego świata a tu źródło z internetem od upałów wyschło 🙂 Cóż, życzę tygodnia bez negatywnych niespodzianek 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I ja sobie życzę. Będę jutro leciał dość wysoko i dość daleko.
PolubieniePolubienie
W ostateczności zawsze mozesz poprosić pilota żeby leciał nisko i powoli 🙂 Bezpiecznej i przede wszystkim spokojnej podróży życzę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki. Czuje się jednak lepiej wysoko, podobnie jak Kargul, który powiedział, że wreszcie ma sołtysa pod sobą.😂😂😂😂
PolubieniePolubienie
🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O jej u nas nad morzem wieje i średnio ciepło, ale córeczka z warszawy donosi, że ma dość skwaru na lata.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U mnie Basiu, dzisiaj zelżało ale w sobotę było niemal piekło. 😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U mnie trudno powiedzieć, że to jest upał i dużo wiatru mamy. To nas ratuje. Wczoraj oglądałam zachód słońca nad morzem, no cud natury
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Widziałem je nad Pacyfikiem. Masz racje w połączeniu z wodą i bezkresnym horyzontem to cud natury.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zwłaszcza, że przytulałam sie do najprzystojniejszego mężczyzny na świecie 🙂 Cała Baśka
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W takim otoczeniu….żyć nie umierać
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Eh, tak myślę Marku, zostań szczęśliwy do ostatniej chwili z Lusią. To ma wartość i to wielką. U mnie to tylko błyskotki. Tak jest prawda
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Błyskotki to jak chwile. A w życiu ważne są tylko chwile. 🌞🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, chyba, że chwile.. Zgoda.
PolubieniePolubienie
To ja tylko z zawodowego obowiązku przypomnę, że podczas upałów warto sprawdzać, gdzie znajdują się zasilacze naszych urządzeń elektronicznych, i czy czasem nie są zakryte otwory wentylacyjne, albo jest zła termika.
PolubieniePolubienie
Zostawię im ten komentarz w formie dobrej rady. Chociaż czy ktokolwiek jej posłucha, szanse są marne. 😂
PolubieniePolubienie
Hahahaha zgaduję, co było dalej: rozbiłeś lustro routerem? 😀 Dwa nieszczęścia za jednym zamachem 😀
PolubieniePolubienie
Dżizus, że tez o tym nie pomyślałem. Lustro już dzisiaj zdażyło mnie „użądlić”. Z drugiej strony muszę zacząć być realistą😂😂😂😂
PolubieniePolubienie
Oj tam, taki maly foszek na rzeczy martwe od czasu do czasu kazdemu sie nalezy 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lustra ostatnimi czasy generalnie nie służą mi…nie wiedzieć dlaczego😃😃😃
PolubieniePolubienie
Gdybyś wiedział co się dzieje u mnie kiedy internet ma słabszy sygnał (Netia ostatnio sobie nagrabiła tak, że myślę o zmianie dostawcy) . Brak internetu to byłby koniec świata! Choć każdy ma w telefonie, to jednak największym powodzeniem cieszy się wi-fi. Jednak większy ekran ma przewagę. Tylko ja teraz zmuszona jestem korzystać z telefonu, co mi nie bardzo pasuje.
PolubieniePolubienie
I ja pojmuje tą frustracje. Czuje jednak, że daliśmy się omotać tej technologi dość bezkrytycznie. No ale jak bym Cię poznał. 😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo internet, co by nie mówić, jakby na niego nie psioczyć, to jednak fajna rzecz jest!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Możliwości nawiązywania kontaktów za jego pomocą są wręcz bez limitów. I to jest bardzo fajne.
PolubieniePolubienie
Chyba jednak nie skończyło się to ogólnym mordem, bo jest następna notka:-)
Niemniej jednak tamten dzień i ja wspominam jak najgorszy koszmar lata. Praca w ogródku u mamy, w jej mieszkaniu brak choćby ociupinki chłodu i przewiewu. Nawet przeciągu nie dało się wytworzyć. Ja, która kocham temperatury wysokie, byłam umęczona:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I ja kocham słońce. Przecież to jeden z ekwadorskich powodów. Tego jednak ostatnio było w nadmiarze i wyjątkowo gorąco.
PolubieniePolubienie
Oj tak, ale powiedziałam sobie, że nie powiem złego słowa na ten upał:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba