Na świat przyszłem na Opolszczyźnie. Dość długo tam mieszkaliśmy. Stamtąd moja rodzicielka wybrała się za wielką wodę w „odwiedziny” do swojego brata. Trwały one nieco ponad rok. Po powrocie, jakoś tak się złożyło, że ojczulek komuś cóż tam pożyczył. Z oddaniem jednak było gorzej. Ten ktoś miał jednak swój prywatny warsztat wytwarzający okleinę na Rzeszowszczyźnie.... Czytaj dalej →