Rzadko mi się zdarza, żeby publikować dwa wpisy w jeden dzień. Dziś jednak dzień szczególny...sam o nim zapomniałem i gdyby nie internet pewnie bym sobie nie przypomniał. Czterdzieści lat temu został zamordowany John Lennon, człowiek historia, kultowy twórca, członek kultowego zespołu. Z The Beatles została już tylko połowa składu. Wielu miłośników tej muzyki stawia na... Czytaj dalej →
Symbole
W moich archiwum zdjęciowym coraz to natknę się na coś ponadczasowego. Takie dwa zdjęcia wpadły w ręce ostatnio. I zadaje sobie pytanie: czy to już tylko symbol wolności? Czy ona jeszcze istnieje w naszej świadomości? Ten pomnik naszej tragedii narodowej znajduje się w Jersey City. Na tle nieistniejących już wież WTC prezentuje się jeszcze bardziej... Czytaj dalej →
Mine Kill i okolice
Następnego dnia kolejny wodospad. Tym razem bardziej kaskadowy niż poprzedni. Ponownie miejsce okazało się będącym z dala od turystycznych szlaków. Pare osób, które spotkaliśmy wyglądały bardziej tubylców niż turystów, podobnie zresztą do nas. W tym miejscu również znalazło się wiele szlaków do wspinania i do spacerowania. Jedne. Nich zachęcał do spaceru w kierunku miasta Nowy... Czytaj dalej →
Wodospad Kaaterskill
Nasi gospodarze dwoili się i troili organizując nam czas. Nie oczekiwaliśmy wycieczek w teren. Tym czasem pierwszego dnia zaraz po śniadaniu wyjechaliśmy w teren. Północna cześć stanu Nowy Jork jest mocno urozmaicona, pełna łańcuchów górskich i ścieżek spacerowych i do wspinaczki. W górach bierze początek wiele rzek. Za nim się jednak nimi staną przybierają formę... Czytaj dalej →
Stolica Inków.
Wracam ponownie do moich wrażeń z wycieczki do Peru. Dzisiaj trochę o Cusco. Lot do Limy nie miał zasadniczo nic nadzwyczajnego w sobie. Stolica Peru leży nad Pacyfikiem toteż widoki przy lądowaniu były całkiem niezłe. Lotnisko nas zaskoczyło swoją wielkością, dodatkowo, ponieważ lot do Cusco był lotem krajowym, musieliśmy odebrać nasze bagaże. Zatem w pierwszej kolejności... Czytaj dalej →
Młoda Góra.
To tekst z 2017 roku na gorąco po wspinaczce na Huayna Picchu. Z paroma zdjęciami. Jednym z naszych celów w trakcie pobytu w Machu Picchu była wspinaczka na Huayna Picchu czyli Młodą Górę. Wierzchołek jej jest połączony z osadą Inków przełęczą. Góruje on zdecydowanie nad okolicą i zapewnia najlepszy widok na całość. Wejście na górę... Czytaj dalej →
Jeszcze o Machu
Poniższy tekst ukazał się na moim blogu w styczniu 2017. Tym razem będzie ze zdjęciami. Gdybym nawet był wysokiej klasy polonistą znającym nasz język jak własną kieszeń albo gdybym miał najlepszej klasy sprzęt fotograficzny lub nagrywający video to i tak nie byłbym w stanie oddać tego co się przede mną rozpościerało. Machu Picchu zostało obfotografowane... Czytaj dalej →
Marquesitos czyli pożegnanie z Meksykiem
Czy pamiętacie uliczne saturatory z wodą gazowaną? Wciąż się wydaje, źe to jeszcze nie tak dawno a to już teleńko lat śmignęło. Nie, nie będzie to wpis wspomnieniowy. To będą ostatnie wrażenia z Meksyku. Podobne mógłbym opisać również i tutaj w Ekwadorze. Handel żywnością na wszelkiego rodzaju wózkach to wciąż taki miejscowy folklor zarówno w... Czytaj dalej →
Nad zatoką
Jeszcze tylko skok nad Atlantyk a zasadniczo nad Zatoke Meksykańską oddaloną od Meridy o około pół godziny jazdy samochodem i nasz pobyt dobiegnie końca. Pogoda dopisała, zobaczyliśmy sporo, czas do domu. Takie wizyty, niezbyt długie są dla nas najlepsze. Równocześnie byliśmy w tej samej strefie czasowej. Chociaż podróż kilkunastogodzinna zawsze jest męcząca to szybciej dochodzi... Czytaj dalej →
W krainie Majów
Meksyk to dwie wielkie kultury indiańskie. Północna cześć kraju ze stolicą to wpływy Azteków. Południe natomiast wraz z Yukatanem to już Majowie. Nie mam oczywiście pojęcia gdzie przebiegały granice. Wiem natomiast, że nazwa kraju pochodzi z języka nahuatl, którym posługiwali się Aztekowie. Mexik w tym języku oznacza właśnie Azteka. Wymawiało się to meszik, stąd już... Czytaj dalej →