Trzęsienia ziemi, jeśli już takie się zdarzają w Stanach, to najczęściej mają miejsce po zachodniej jego stronie. Pacyfik pod tym względem jest bardzo niespokojny. To właśnie pod nim znajdują się najbardziej „ruchliwe” płyty tektoniczne. Na wschodzie Stanów trzęsienia raczej się nie zdarzają, a jeśli już to bardzo rzadko. Na przekór temu wszystkiemu właśnie dzisiaj i... Continue Reading →
Wczoraj i dzisiaj
Wielokrotnie zadawano mi pytanie dlaczego Ekwador? Zaczynajac naszą z nim przygodę, głównym powodem były przesłanki finansowe. Podobał nam się kierunek, w którym to państwo zmierzało, jego otwartość na cudzoziemców, no i oczywiście ceny mieszkań były w naszym zasięgu. Im bardziej poznawaliśmy Ekwador i jego plusy, i minusy, tym bardziej utwierdzaliśmy się w przekonaniu o słuszności... Continue Reading →
Ostatnie tygodnie
Ostatnie kilka tygodni było totalnym przestawieniem naszej codzienności. Kolejne tygodnie wcale nie zapowiadają się lepiej. Zgodnie z naszym “partyjnym” programem na najbliższe pięciolecie, pół rok zamierzamy spędzić w Ekwadorze, kolejne pół natomiast w Stanach. Właśnie dobiegło końca pół ekwadorskiego roku. Na kilka tygodni przed wylotem zaczęliśmy przygotowywać apartament do jego opuszczenia. Na pierwszy rzut oka,... Continue Reading →
W drogę
To były wyczerpujące siedem miesięcy. Tyle minęło już czasu od naszego wyjazdu z Ekwadoru. Cześć tego czasu spędziliśmy w Polsce, co wcale nie oznacza, że był on mniej absorbujący. Dobiliśmy wreszcie do dnia powrotu. Jutro znowu w drogę. Dawno już nie byłem tak podekscytowany podróżą. Jak to mówią wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Co... Continue Reading →
Słów kilka o Kanadzie
W nawiązaniu do naszego wypadu do Kanady, kilka informacji o kraju klonowego liścia. Zaznaczam jednak, że to są rzeczy, który się dowiedziałem od rodziny i jeśli jakiś bloger kanadyjski ma inne zdanie to ono również może być równie prawdziwe.Kuzynostwo posiada tereny nad jeziorem już od kilkunastu lat. Od kilku lat spędzają tam większość swojego czasu.... Continue Reading →
Po Niagarze
Sfabularyzowałem odrobine ten nasz wypad. Trochę napięcia czyni wpisy bardziej interesujące.Od wyjazdu z domu planowaliśmy również wypad do Kanady. Mamy tam bardzo bliską rodzinę ze strony Luśki. W czasach przedekwadorskich odwiedzaliśmy się dość często. Oni również do nas zaglądali. Planowaliśmy więc odświeżyć więzi. Myśleliśmy o nich wielokrotnie ale czasu zawsze było zbyt mało. Otrząsnęło nas... Continue Reading →
Ogródkowa przerwa
Wielkimi krokami zbliża się czas deportacji z ziemi obiecanej do kraju trzeciego świata. Jesień na dobre się już zadomowiła. Na zewnątrz wciąż jeszcze przyjemnie i zapewne przed nami złota Polska jesień zwana tutaj indiańskim latem. To zwykle przełom września i października. My poczekamy na urodziny starszego, które wypadają właśnie w październiku a potem dawaj w... Continue Reading →
Codzienność
Od powrotu z Polski, mój dzień praktycznie składa się z trzech części: praca w ogródku, praca w domu a wieczorem trochę relaksu z książką. Nasz tutejszy ogródek różni się od tego z Ekwadoru przede wszystkim systemem walki z badziewiem. Luśka, w poszukiwaniu najlepszej metody wpadła na coś o nazwie parmakultura. Polega to to na wyłożeniu... Continue Reading →
Jeszcze o lataniu
Wylałem sporo hejtu na tych stronach pod adresem linii lotniczych. Mógłbym bez wątpienia należeć do jakiejś fejsbukowej grupy, na której pasażerowie dzielą się przygodami lotniczymi. Postaram się ograniczyć ten temat żeby nie zanudzać. Nie mogę sobie jednak odmówić wrażeń z ostatniego lotu, tam i z powrotem do kraju nad Wisłą.Majowy wylot i powrót w połowie... Continue Reading →
Ankiety
Nie wiem czy wszelkiego rodzaju ankiety są gdziekolwiek tak popularne jak u Wuja Sama. Kto żyw koniecznie chce abyśmy się podzielili swoimi doświadczeniami związanymi czy to z jakimś zakupem, czy tez z jakąś usługą. Ankieta za ankietą, bo podobno mają one na celu poprawić wszystko co jest tylko możliwe aby klient był zadowolony i chętny... Continue Reading →