Wątroba to taki ciekawy organ. Ma niebagatelne znacznie w naszym organizmie. Najczęściej też właśnie ona płaci najwyższą cenę za nasze wyskoki młodość.Jest też takie powiedzenie, że jak coś człekowi siedzi na wątrobie to trzeba to z siebie wywalić. To taka przenośnia do czegoś co nas gryzie. Mój ostatni wpis zacząłem prawidłowo, zgodzie z założeniem. Potem... Czytaj dalej →
Dodatki rodzinne
Odkąd dzieciaki poszły na swoje, rzadko mamy możliwość przebywania w naszym własnym gronie bez dodatków. Nie to żebym miał jakieś problemy z żoną starszego i przyszła żoną młodszego, żeby nie wspomnieć o mężu córki. Ten ostatni pochodzi z Meksyku, dlatego między innymi córa zdecydowała się na przeprowadzkę. Szczerze jednak mówiąc kulturowo bliżej nam do Meksyku... Czytaj dalej →
O wyższości…
…Świąt Wielkiejnocy nad Świętami Bożego Narodzenia, każdy chyba pamięta zabawne skecze Jana Tadeusza Stanisławskiego pod tym tytułem lecz niekoniecznie dotyczące tego zagadnienia. Mnie jednak dzisiaj zaatakował ten slogan w kontekście bycia emigrantem. Które z tych świąt, z tej perspektywy, bardziej wpływają na mnie melancholijnie? Spędziłem wiele świat sam z dala od rodziny. Te pierwsze bożonarodzeniowe... Czytaj dalej →
Dziadkowanie…
…to ciężki kawałek chleba. Spadło na mnie dość niespodziewanie nieco ponad trzy lata temu. Wtedy na świat przyszła Cecylia, nasza pierwsza wnuczka i pierwsze dziecko starszego. Emocje były wielgachne. Zjawiliśmy się niemal w same urodziny, aby powitać naszego „pierwszaka”. Jak bardzo czasy się zmieniły, dotarło do nas już pierwszego dnia po powrocie noworodka z mamą... Czytaj dalej →
Prawidłowości rodzinne
Biorąc pod uwagę mają najbliższą rodzinę, znaczy się siostra, rodzice, teściowie, brat mojej dziewczyny i my oczywiście to chyba ciąży nad nami jakieś fatum albo coś w tym rodzaju. Nie mam tu na myśli przekleństwa ale bardziej chyba coś co się u nas sprawdziło i nawet ten jeden raz kiedy tak nie było to potwierdziło... Czytaj dalej →
Rodzinne problemy
Okazuje się, że nie tylko my mamy złe doświadczenia z rodziną Kaczyńskich. W Stanach również owa rodzina dała się poznać z nienajlepszej strony. Tu również było dwóch braci. Nie byli co prawda bliźniakami i tylko jeden z nich pozostawił po sobie w wielu rodzinach ból i traumatyczne wspomnienia. Drugi z braci po części przyczynił się... Czytaj dalej →
Drogie panie i dziewczyny
Kampania wyborcza wchodzi w ostatnią fazę. Nie czuję tego tak jak ci co mieszkają nad Wisłą. Przeglądam jednak portale i coś tam zawsze się dowiem i coś tam zawsze wyczytam. Ponoć w Pruszkowie odbyła się jakaś debata kandydatów na posłów z udziałem gościa od koperty córki leśniczego. Fakt, że ten gość wciąż kandyduje odrobine mnie... Czytaj dalej →
Piknik z aferami
Zawrzało ostatnio na pisowskim podwórku aferą lotniczą wywołaną przez niby drugiego człowieka w pislandzie. Mamy już jedną komisje lotniczą, szukającą od ponad dziewięciu lat prawdy objawionej, może czas na drugą. Jontek mógłby wykorzystać swoje doświadczenie z pracy w ciągle isniejącej komisji. Nie mógłby oczywiście tej nowej komisji przewodniczyć z oczywistych powodów, ale jego wiedza na... Czytaj dalej →
Powitanie.
Z pompą na ramieniu i emocjami sięgającymi zenitu udałem się wczoraj z wieczora na miejscowy dworzec autobusowy. Sprawdziłem wcześniej, na którym autobus z meksykańską delegacją się ma się zatrzymać. W dobie szybko postępującej prywatyzacji wszelkich usług te autokary maja tyle różnych miejsc zatrzymywania, że czasami trzeba mieć całkiem niezłą orientacje w terenie żeby się nie... Czytaj dalej →
Moja Wielkanoc
Nie przepadam specjalnie za świętami tymi na wiosnę i tymi grudniowymi. Dla kogoś żyjącego poza granicami kraju nastrają one zawsze trochę nostalgicznie. Każdy naród obchodzi je trochę po swojemu, serwując swoje dania czy pielęgnując swój sposób celebrowania uroczystości. Okazuje się, że w Ekwadorze ważniejszy jest piątek niż niedziela. To właśnie ten dzień ma wydźwięk najbardziej... Czytaj dalej →