Umarł król….

Tytuł trochę przewrotny ale tak właśnie kojarzą mi się zmiany jakie dotknęły mnie w ostatnim czasie. Właściwie to powinno być umarła królowa. Mało mnie ostatnio na moim blogu ale to wina nowej królowej właśnie. Nie ma ona osobowości, to raczej rzecz martwa. Każdy jednak w jakiejś formie ją posiada. Dla jednych to dom, dla innych... Czytaj dalej →

„Cesarza” kolejny fragment

Niewiele się u mnie dzieje. Odrobine polityka przebija do mnie i to tylko dzięki Cesasarzowi. Kolejny fragment. Ten spisany był na Nowogrodzkiej. Godzina ministrów była poświęcona sprawą cesarstwa, ale co tam sprawy cesarstwa, kiedy to otwarta szkatuła, a wokół niej tłoczy się mrowie faworytów i wybrańców! Nikt nie chce odejść z pustymi rękoma, odejść bez... Czytaj dalej →

Myślenie

Nadrabiam ostatnio moje czytelnicze zaległości. Od dawna przymierzałem się do przeczytania „Cesarza” Ryszarda Kapuścińskiego, jakoś jednak się nie składało. Najgorzej zacząć, potem już idzie. Kto przeczytał tą książkę, wie, że składa się ona przede wszystkim z wypowiedzi dostojników pracujących na dworze cesarza Etiopii Hajle Sellasje. Od czasu do czasu autor zamiesza swoje komentarze i spostrzeżenia,... Czytaj dalej →

Inkaskie Łaźnie

Spodziewaliśmy się więcej po wizycie w Saraguro. Miasto samo w sobie nie miało nic specjalnego do zaoferowania poza kościołem w samym centrum. Na centralnym placu miasta znajdowało się eownież najwiecej straganów z typowymi ekwadorskimi produktami i sztuką.Na szczęście przed wyjazdem Luśka poczytała trochę o okolicy. Dzięki temu udało nam się namówić naszego kierowcę na krótkie... Czytaj dalej →

Dzień po..

Dzień po trzęsących atrakcjach jak zwykle rano poszliśmy na spacer. Tym jednak razem zdecydowaliśmy się przejść ulicami, które dzień wcześniej były zamknięte. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, wszystkie otworzono. Praktycznie poza ozdobnym gzymsem, którego gruzy zabiły kierowcę samochodu innych, widocznych z poziomu ulicy uszkodzeń nie było. Wiele budynków w historycznym centrum wymaga jak najszybszego remontu. Dlatego... Czytaj dalej →

Zatrzęsło…

Właśnie wciągnąłem walizkę ze schowka. Wkrótce, bowiem, czeka nas kolejna podróż do kraju nad Potomakiem. Zamierzaliśmy zważyć to co planuje zabrać. Gdy przenosiliśmy się do Ekwadoru, w cenie biletu były dwa bagaże po dwadzieścia trzy kilo każdy, na każdego podróżującego. Dzisiaj do bagażu trzeba dopłacić chociaż wyjściowa cena biletu bez walizki jest taka sama jak... Czytaj dalej →

Saraguro

Podczas naszej pierwszej wizyty w Ekwadorze zwiedziliśmy najwiecej. Było to już ponad trzynaście lat temu. Tamta wizyta związana była z chęcią przyjrzenia się temu państwu pod kątem ewentualnej emigracji. Zobaczyliśmy Quito i okolice, Mantę i okolice oraz Cuenkę. To ta ostatnia wywarła na nas najlepsze wrażenie, dlatego kolejne wizyty ograniczały się właśnie do tego miasta.Potem... Czytaj dalej →

Postęp

Patrzę na mój telewizor. Wisi sobie na ścianie niczym jakiś obraz. Pięćdziesiąt pięć cali przekątnej i wcale tego nie czuć. Do tego pilot, tyłka nie trzeba ruszać z siedzenia. Włączyć, wyłączyć, zmienić kanały wszystko za pomocą małego podłużnego przyrządu. Żeby jeszcze co było oglądać, ale z tym gorzej. Przypomina mi się pierwszy telewizor. Nazywał się... Czytaj dalej →

Dzisiaj na spacerze

Codziennie, jakoś wedle ósmej rano,staramy się iść na spacer. Pogoda ostatnio dopisuje, zatem nie mamy zbyt wielu argumentów żeby nie ruszyć czterech liter. Nasza trasa ciągnie się wzdłuż rzeki. To najbliższe miejsce od naszego mieszkanka. Można tam pospacerować we względnej ciszy. Co prawda i tutaj znajduje się ulica, ale prowadzi ona przede wszystkim do miejsc... Czytaj dalej →

Karnawałowo

Od ubiegłego czwartku zwanego również tłustym do wczoraj czyli środy znanej jako popielcowa, w Ekwadorze trwał karnawał. Nie jest to oczywiście impreza z jaką kojarzy się nam jego brazylijska odmiana. To impreza bardzo zróżnicowana i inna każdego dnia. W czwartek przed katedrą na centralnym placu Cuenki zjechało się wojsko. Przed wejściem do niej grała orkiestra... Czytaj dalej →

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translator

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

Pielgrzym

Z głową w chmurach po bezdrożach

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,

Burgundowy Kangur

Zawiłości codzienności

Accordéon et dentelles au jardin

ou les tribulations d'Agathe Balboa de Kwacha