Ostatnie tygodnie

Ostatnie kilka tygodni było totalnym przestawieniem naszej codzienności. Kolejne tygodnie wcale nie zapowiadają się lepiej. Zgodnie z naszym “partyjnym” programem na najbliższe pięciolecie, pół rok zamierzamy spędzić w Ekwadorze, kolejne pół natomiast w Stanach. Właśnie dobiegło końca pół ekwadorskiego roku. Na kilka tygodni przed wylotem zaczęliśmy przygotowywać apartament do jego opuszczenia. Na pierwszy rzut oka,... Continue Reading →

W drogę

To były wyczerpujące siedem miesięcy. Tyle minęło już czasu od naszego wyjazdu z Ekwadoru. Cześć tego czasu spędziliśmy w Polsce, co wcale nie oznacza, że był on mniej absorbujący. Dobiliśmy wreszcie do dnia powrotu. Jutro znowu w drogę. Dawno już nie byłem tak podekscytowany podróżą. Jak to mówią wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Co... Continue Reading →

Codzienność

Od powrotu z Polski, mój dzień praktycznie składa się z trzech części: praca w ogródku, praca w domu a wieczorem trochę relaksu z książką. Nasz tutejszy ogródek różni się od tego z Ekwadoru przede wszystkim systemem walki z badziewiem. Luśka, w poszukiwaniu najlepszej metody wpadła na coś o nazwie parmakultura. Polega to to na wyłożeniu... Continue Reading →

Przygotowania

Przywołując mój slang młodzieżowy, zapitalamy jak małe samochodziki. Za niecałe dwa tygodnie wylot do USA. Trzeba przygotować się do niego. Trzeba również zostawić dom w należytym porządku i przygotować go do oglądania przez zainteresowanych. Na szczęście dawno temu nasza agentka porobiło parę zdjęć okolicy i wnętrza, tak więc jej wizyta nie będzie konieczna. Widzieliśmy te... Continue Reading →

Zapowiada się gorąco

Siedem miesięcy niemal minęło. Czas leci ostatni jakby w tempie przyspieszonym. W ubiegłym roku jakoś wedle września nasz najmłodszy oznajmił nam, że zamierza zawrzeć związek małżeński. Ze swoją partnerką są już kilka ładnych lat, postanowili zatem to usankcjonować,. Ślub ma się odbyć w sierpniu. Kiedy o tym nam zakomunikował wydało się, że jeszcze tyle czasu.... Continue Reading →

W domu

Po trzech tygodniach przymusowej cuenkańskiej banicji dotarliśmy do domu. Po barykadach na drodze nie został nawet ślad. Mam nadzieje, że ten stan rzeczy przez chwile się utrzyma. Ponoć po podpisaniu umowy, przedstawiciele autochtonów przedstawili ją w terenie. Nie zrobiła najkorzystniejszego wrażenia, stąd moje „przez chwile”.Po drodze do domu zatrzymaliśmy się u naszej dostawczyni nabiału. Następnego... Continue Reading →

Ojcowizna

Właścicielami naszej górki jeszcze paręnaście lat temu było dwóch braci. Podzielili ją między siebie. Cześć, na której znajduje się nasza hacjenda przypadła Carlosowi. On swoją część z kolei podzielił między swoje dzieci, których miał dwoje. Zostawił sobie trochę, większość jednak przekazał dzieciom. On sam uwielbiał to miejsce i być może pod jego wpływem syn postanowił... Continue Reading →

Kamyk.

Poniższy kamień wisiał w powietrzu. Może to źle określiłem. Pomiędzy nim a powierzchnią było trochę przestrzeni. Podczas naszej nieobecności sporo padało o czym pisałem. Zdarzyła się nawet w okolicy błotna lawina, która kosztowała życie sześć osób a jedenaście wciąż nie odnaleziono. Ze jej skutkami wciąż walczą okoliczne służby. Najprawdopodobniej i mój kamień osunął się i... Continue Reading →

Trochę słońca na zakończenie miesiąca

Wiosna zbliża się wielkimi krokami na półkuli północnej. Jeszcze kilka chwil i moje foty słoneczne przestaną działać na wyobraźnie. Spieszę zatem z tymi kilkoma zdjęciami z otoczenia naszej hacjendy póki nie jest za późno. Pogoda u nas dopisuje. Dzięki temu można leniuchować na zewnątrz i na patio. Ciszę i spokój tego miejsca ostatnio zakłóciły nam... Continue Reading →

Nowości z sąsiedztwa.

Od dziesięciu dni jest nas na górce więcej. Po dziewięciu miesiącach zjechał Milansky. Ma teraz trochę roboty koło i w domu. Kocica początkowo nie chciała z nim rozmawiać. Trwało to jednak tylko trzy dni. Teraz już łazi za nim kroki w krok. Milansky co drugi dzień przychodzi do nas na karty. Kocica czeka na niego... Continue Reading →

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Up ↑

mo mnsoor blog

Website News

pk 🌍 MUNDO

Educación y cultura general.

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translate. A google translate is below***

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,