Zwiedzenie i pokazywanie znajomej okolicznych atrakcji musiało mieć w swoim zestawie muzeum kapeluszy, z których Panama oczywiście jest najbardziej znany.Jego budynek znajduje się w historycznej części miasta. Nie mieliśmy zatem do niego zbyt daleko. Pokazuje on nie tylko genezę i sposób w jaki kapelusze są produkowane, jest to również ciagle działającą małą wytwórnią, albo fabryczką... Czytaj dalej →
Uliczne krosna
Przez pierwsze trzy dni pobytu w Ekwadorze skoncentrowaliśmy się na pokazaniu naszemu gościowi przede wszystkim Cuenki. W programie zwiedzania były zatem historyczne centrum, place targowe i inne ciekawe miejsca z punktu widzenia turysty. Chodzenia było dość sporo. Dla kogoś kto z poziomu morza znalazł się nagle na wysokości dwa i pół tysiąca metrów dwudniowa dawka... Czytaj dalej →
Muzeum sztuki różnorakiej.
Jeszcze przed przyjazdem naszego gościa zastanawialiśmy się nad planem jej wizyty w kontekście tego co jej pokazać i czym zainteresować. Na początek oczywiście zwiedzanie miasta. Obowiązkowo katedra i hale targowe. Pierwsza to symbol Cuenki, drugie to tutejsza egzotyka i po części powrót do naszych starych wtorkowo-piątkowych targowisk. Tak minął nam pierwszy dzień. Sporo przy tym... Czytaj dalej →
Odwiedziny
Po raz czwarty będziemy gościć kogoś spoza Ekwadoru w naszych progach. Wielu znajomych wciąż nie rozumie naszej decyzji i jakoś Ekwador nie kojarzy im się z niczym lepszym od ziemi wuja Sama. Tak czy inaczej zawsze wszystkich zapraszamy, coby mogli zobaczyć na własne oczy. Jak rzekłem to będzie czwarta wizyta ale trzecia w naszej oazie... Czytaj dalej →
Czwarte podejście
Po trzech nieudanych podejściach skoszenia trawy, dzisiaj kolejne. Niedziela i poniedziałek pogodowo kompletnie różniły się od poprzednich dni. Słonko wyjrzało zza chmur, ani kropli deszczu, nic tylko kosić trawę. Wiadomo, w niedziele nie wypada a w poniedziałek Pepe już wcześniej został wynajęty. Musieliśmy zatem czekać do wtorku.Zjawił się nasz kosiarz, pomocnik do robot wszelakich nawet... Czytaj dalej →
Z ekwadorskiego ogródka – granat
Kilkakrotnie na tych stronach pisałem na temat owoców specyficznych dla Ekwadoru. Czas ponownie wrócić do tutejszego ogródka. Dziś będzie o granacie. Występuje on przede wszystkim w Azji ale jego drzewa można również spotkać i tutaj. Z wyglądu przypomina nasze czerwone jabłka, jednak je się go zupełnie inaczej. Wewnątrz skorupy znajdują się nasiona, które należy wydłubać... Czytaj dalej →
Kominek
Za oknami plucha. Pochmurna i deszczowa pogoda nie zamierza popuścić. Podobno to efekt La Niña, który związany jest z przemieszczaniem się prądów oceanicznych. Od czasu do czasu ta Niña daje popalić bardziej niż zwykle. O zmianach w pogodzie już tyle zostało powiedziane, że nic nowego nie odkryje, mogę jedynie potwierdzić, że i w Ekwadorze je... Czytaj dalej →
O trawie i deszczu.
Do trzech razy sztuka, jak mówi nasze znane porzekadło. Już dwukrotnie odkładaliśmy koszenie trawy ze względu na lawiny błotne, które skutecznie zatarasowały dojazd do nas. Trawę skosić możemy tylko w czwartek albo w piątek bo tylko w te dni jesteśmy w domu. Poniedziałek, wtorek i środa to nasze wypady do Cuenki a w sobotę i... Czytaj dalej →
Daleko od szosy
Don Marco, Don Marco - No puedo pasar otra vez…Panie Marku, panie Marku, znowu nie mogę przejechać - zameldował mi zdyszany Pepe w piątkowy ranek.Od kilku dni próbujemy zatrudnić naszego robotnika do ścięcia trawy. Wciąż jednak nie miał czasu i coś mu wypadało. Wreszcie zadeklarował się, że w ubiegły czwartek przyjdzie i nam wykosi przerośnięte... Czytaj dalej →
Ekwadorskie migawki
Zamiast tekstu trochę fotek z różnych miejsc Ekwadoru Góry w chmurach Wielkanocne krzyże Cuenca Na zakupy Miasteczko na trasie Przydrożna sprzedaż Na poziomie morza Okoliczne góry Plac San Sebastian Pacyfik