Wielokrotnie zadawano mi pytanie dlaczego Ekwador? Zaczynajac naszą z nim przygodę, głównym powodem były przesłanki finansowe. Podobał nam się kierunek, w którym to państwo zmierzało, jego otwartość na cudzoziemców, no i oczywiście ceny mieszkań były w naszym zasięgu. Im bardziej poznawaliśmy Ekwador i jego plusy, i minusy, tym bardziej utwierdzaliśmy się w przekonaniu o słuszności... Continue Reading →
Ostatnie tygodnie
Ostatnie kilka tygodni było totalnym przestawieniem naszej codzienności. Kolejne tygodnie wcale nie zapowiadają się lepiej. Zgodnie z naszym “partyjnym” programem na najbliższe pięciolecie, pół rok zamierzamy spędzić w Ekwadorze, kolejne pół natomiast w Stanach. Właśnie dobiegło końca pół ekwadorskiego roku. Na kilka tygodni przed wylotem zaczęliśmy przygotowywać apartament do jego opuszczenia. Na pierwszy rzut oka,... Continue Reading →
Słów kilka o Canole
Po dwóch dniach spędzonych w Bahii, przenieśliśmy się do Canoy. To mała wioska rybacka, położona jakieś dwadzieścia minut jazdy autobusem jeszcze bardziej na północ. Niby wioska ale w tej okolicy bardzo znane miejsce turystyczne. Być może decyduje o tym plaża, która jest tutaj jednocześnie szeroko i długa. Wzdłuż niej powstało w ostatnim czasie dość sporo... Continue Reading →
Bahia po raz kolejny
Nieco ponad tydzień upłynął od naszego powrotu z tropikalnych, nadoceanicznych wakacji. Nie będę ukrywał, że lubię ciepełko, pod warunkiem,że wilgotność jest bliska zeru. O tym nad oceanem na równiku można raczej zapomnieć. Po tygodniu takiej zabawy zatęskniliśmy za umiarkowaną Cuencą. Zmiana temperatury była zbyt radykalna dla mojego „macho” ciała. Od kilku dni walczę z przeziębieniem,... Continue Reading →
Dzisiaj na spacerze
Tradycyjnie rano, w zależności od pobudki, czyli albo trochę wcześniej, albo trochę później, przed śniadaniem, aplikujemy sobie godzinny spacer. Staramy się być w tym postanowieniu konsekwentni. Nie inaczej zatem było i dzisiaj. Centrum nie oferuje miejsca nadającego się na spacer w ciszy. Pozostaje nam zatem alejka wzdłuż rzeki. Niestety po jej drugiej stronie, rzeki ma... Continue Reading →
Dwa oceany
Decydując się na opuszczeni Stanów, nie mieliśmy pojęcia gdzie nas wyniesie. Gdy dowiedzieliśmy się, że językiem urzędowym w Belize jest angielski, wybór miejsca zdawał się być oczywisty. Belize ma swoje uroki, szczególnie małe wysepki położone na Atlantyku. Lądowa część państwa jakoś nas nie przekonała. Miałem jednak okazję pobyć trochę nad Atlantykiem. Chociaż to było dawno,... Continue Reading →
Bez litości
Ptaszki z mojego ostatniego wpisu, choć ekwadorskie to nie cuenkańskie. Oto bowiem, korzystając z nadmiaru wolnego czasu postanowiliśmy przeflancować się na ekwadorskie wybrzeże. Z Cuenki najbliżej byłoby w okolice Guayaquil. My jednak wolimy trzymać się z daleka od tego miasta. Postanowiliśmy zatem iść na całość i wrócić do miejsc, które znamy. Bahia de Caraquez i... Continue Reading →
Ptasi sejmik.
O czym rozmawiały ptaszki? Zielonego pojęcia nie mam. Mam natomiast wrażenie graniczące z pewnością, że rozmowy mnie dotyczyły dopuszczenia do obrad przestępców….
Rekordy
Jeśli wierzyć wcześniejszym pomiarom temperatury, to zgodnie z doniesieniami prasowymi Cuenca bije ostatnio jej rekordy. Jest rzeczywiście bardzo ciepło i słonecznie. Ranki są całkiem przyjemne, bo powiewa chłodnym wiaterkiem. Wraz jednak z postępem dnia, robi się coraz gorącej. Dodatkowo, nasze schronisko, zwane hucznie apartamentem, znajduje się na poddaszu. Dzięki czemu we w środku mamy całkiem... Continue Reading →
Siła medialnego przekazu.
Napewno nie będę szczególnie odkrywczy pisząc, że media w wielu aspektach tego co nas otacza, wpływają na nasze o tym czymś wyobrażenie. Stąd już tylko krok do wydawania bezpodstawnych opinii, bo coś tam się widziało w telewizji, czy przeczytało w gazecie. Staram się sam nie wydawać opinii na tej podstawie, choć jeśli bym powiedział, że... Continue Reading →