O lotach jeszcze słowo

Na tą niedzielę czekałem pewnie ponad dwa miesiące. Z takim bowiem wyprzedzeniem kupujemy nasze bilety lotnicze. Okazuje się, że mniej więcej właśnie wtedy są one relatywnie najtańsze.

Znając termin lotu i czas nieobecności w domu, przygotowujemy go tak aby ten okres przetrwał jakoś bez nas. W tym roku dogadaliśmy się nawet ze Słowakiem ze Słowacji. Miał dopilnować naszego dobytku, tak jak my to robimy z jego, w trakcie jego wojaży.

Milańskiemu udało się dojechać nam zabrakło trzech dni do wylotu. W normalnych warunkach dzisiaj właśnie miałem katapultować się przez Atlantyk do ziemi ojczystej. Nic z tego nie wyjdzie. Nawet gdybyśmy dojechali do Trumpolandii to dalsza podróż i tak nie doszłaby do skutku.

Widać tak miało być. Patrząc jednak z punktu widzenia bezpieczeństwa to pewnie w mojej oazie spokoju powinienem tutaj obawiać się czegokolwiek najmniej.

Pisałem już o moich próbach odzyskania kasy za przelot do Stanów, który został odwołany. Agencja, przez którą kupiłem bilety, Hotwire, ślicznie umyła łapki i nawet nie odebrała mojego telefonu. Walka z liniami JetBlue skończyła się częściowo pomyślnie bo coś tam sobie potracili.

Lot do Polski też został, zgodnie z oczekiwaniami odwołany. Nawet nie próbowaliśmy dzwonić na Kayak, pośrednika w zakupie tego biletu. Odrazu skierowaliśmy nasze kroki w kierunku Lufthansy. Nie miałem najlepszych przeczuć bo i te linie zawiodły mnie kilka razy w zakresie traktowania klienta z klasy ekonomicznej. Stąd jest nam trudno się dodzwonić gdziekolwiek. Musimy używać połączeń internetowych. Te nie zawsze funkcjonują na tyle dobrze aby czekać na linii w nieskończoność. Wielokrotnie połączenie po prostu ginie i od nowa Polska Ludowa. Pomaga nam w takich sytuacjach nasz drugorodny dzieciak ze Stanów.

Przekazałem mu wszystkie dane i ze sporym niepokojem oczekiwałem na wieści z północy. Przyszły niespodziewanie szybko i niespodziewanie pozytywne. W przeciwieństwie do JetBlue, Lufthansa podeszła do sprawy tak jak powinien podejść każdy inny w okresie świrusa. Cały mój bilet zostanie zrefundowany. Widać są jeszcze ludzie i kompanię myślące.

Na temat Lufthansy pisałem już kilkakrotnie i były to uwagi krytyczne. Żeby nie było, że ograniczam się tylko do wytykania. Tak właśnie wyobrażam sobie szacunek do pasażera, szczególnie tego z klasy ekonomicznej. To przecież dzięki niemu te loty mają sens. Tych ludzi jest najwięcej. My latami za swoje w przeciwieństwie do pasażera z biznes klasy, który zapewne nawet nie wie ile kosztuje jego bilet. Dzisiaj a raczej wczoraj Lufthansa okazała ludzką twarz w tych nieludzkich czasach. Za dwa tygodnie zobaczymy jak Luśkę potraktuje nasz rodzimy przewoźnik.

45 myśli w temacie “O lotach jeszcze słowo

Add yours

    1. Tak, miałem LOT na myśli.
      Czytamy codziennie wiadomości z rożnych portali. Zaczynam coraz bardziej wierzyć, że to jakieś przeznaczenie przyznało nas w to miejsce z dala od ścisku i tłoku. Wierze, że będzie dobrze a nam ta lekcja pokory wszystkim wyjdzie na zdrowie.

      Polubienie

  1. Ja sie jeszcze nie poddalam w mojej walce z South African Airways i Airlink. Bilety kupowane bezposrednio u nich, a i tak w wolnym tlumaczeniu powiedziano mi „spadaj” i odlozyli sluchawke.

    Emirates zachowaly sie bardzo przyzwoicie, choc kto wie ile na ten ich voucher bede czekac. Ale przynajmniej wiem, ze zuzyje, bo Emiratami latam czesto.

    Polubienie

    1. Walcz, walcz. Moim największym problem są połączenia. Z Ekwadoru mogę dzwonić relatywnie tanio tylko poprzez internet. Tylko, że on tutaj jeszcze ciagle w powijakach, zwłaszcza poza miastami. Dlatego muszę sporo cedować na moją krew ze Stanów. JetBlue i Hotwire skreśliłem na dzień dzisiejszy. Latając do Polski wolę Lufthansę od LOT-u, pomimo tego, że LOT oferuje mi połączenie z moim miastem bezpośrednio. Wole się przesiąść. Po tej stronie rządzą linie amerykańskie i Copa. Avianca tez jest popularna. Generalnie jednak wybór linii o wiele mniejszy.
      Życzę powodzenia w odzyskaniu pieniędzy. To w sumie jest mocno denerwujące, że w tej sytuacji człowiek musi walczyć o swoje.

      Polubienie

  2. I tak powinni zachowywać się wszyscy!!! Jeżeli ktoś nie może zrealizować usługi za którą zapłaciłeś to powinien zwrócić Ci całą kasę, niby logiczne, a jak się okazuje nie koniecznie… Dobrze że chociaż oni potrafili się zachować.

    Polubione przez 1 osoba

        1. Szkoda że ten bożek jest tylko nędzna kartką papieru za którą nie kupi tego co najważniejsze… Teraz bogaci będą umierać na równi z biednymi i koronawirus nie zapyta ile mają na koncie.

          Polubione przez 1 osoba

  3. Trudno Marku, takie sprawy zawsze wymagają od nas cierpliwości i przyjęcia jakiś strat. Gorzej jak zupełnie nie można skontaktować się i ponegocjować. Jeszcze polecisz, jeszcze odwiedzisz, zobaczysz. Wirus pokrzyżował niejedne plany, wesel też. A najgorzej, jak zabrał życie. Trzymaj się zdrowo u siebie, jesteś tam, jak u pana Boga za piecem. Mam nadzieję.

    Polubienie

    1. Póki co nie mogę narzekać. Dzień wylotu, kiedy uzmysłowiliśmy sobie, że nic z tego nie będzie, był trochę przygnębiający. W końcu chcieliśmy uściskać naszą wnusie, która oglądamy tylko dzięki połączeniom internetowym. Mamy jednak wiarę, że co się odwlecze to nie uciecze. Na dziś trzeba odwiedziny przesunąć ale czy wcześniej czy później dojedziemy. Nie ma dwóch zdań.

      Polubione przez 1 osoba

  4. Klik dobry:)
    Masz przestrzeń i powietrze, a to bardzo ważne. Gdy się jest zamkniętym w kamienicy bez balkonów, to… Lepiej nie mówić. Cóż robić, trzeba siedzieć w domu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Masz stuprocentową rację. Jak juz siedzieć to przynajmniej w takich warunkach jakie my tutaj mamy. Siedzenie w czterech ścianach to nie dość, źe człowiek już sfrustrowany tym wirusem, to jeszcze dodatkowo zamknięty niczym w klatce.
      Wyjścia jednak nie ma. Chociaż szczerze mówiąc informacje jakie dochodzą z innych krajów karzą mi sądzić, że to wszystko grubymi nićmi jest szyty. Żeby nas wystraszyć i jeszcze bardziej kontrolować. Ano możemy kiedys dowiemy się jakiejś prawdy o tym wirusie.
      Zdrowia życzę i pogody ducha.

      Polubienie

  5. Ja z kolei dziś wieczorem miałam być już w domu rodzinnym. Przypomniałam sobie po czasie i przwbukowałam bilet na koniec czerwca. Poszło naprawdę bezproblemowo, wszystko zrobiłam przez stronę firmy. Liczę na to, że za trzy miesiące Ryanair oderwie się od ziemi 🙂

    Lufthansą leciałam chyba raz w życiu, ale tamten lot (mój pierwszy) bardzo dobrze wspominam.

    Polubienie

    1. Dużego wyboru linii lotniczy tutaj brakuje. Trasy na północ zdominowane przez amerykańskie linie. Jest parę lokalnych linii ale one przede wszystkim obsługują Amerykę Południową. Natomiast linie ze Stanów to po prostu horror. Jeszcze chwila i będą kazać płacić za używanie kibla.
      Ze Stanów do Polski zdecydowanie preferuje Lufthanse. Na LOCie nie można polegać.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Zdaję sobie z tego sprawę. Leciałam dwukrotnie do Meksyku z Kanady jakimiś liniami Krzaczek. Lufthansa jako moje pierwsze doświadczenie lotnicze bardzo zawyżyło mi oczekiwania, potem powoli spuszczałam z tonu. Dla mnie najgorsze doświadczenie to był lot Polska-Polska niejakim Eurolotem.

        Polubienie

Dodaj komentarz

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Up ↑

mo mnsoor blog

Website News

pk 🌍 MUNDO

Educación y cultura general.

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translate. A google translate is below***

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,