Jednym z argumentów wyprowadzki ze Stanów było również chęć zostawienia naszej latorośli w spokoju. Nie to żebyśmy byli jakoś skonfliktowani. Wydawało nam się jednak, że potrzebują żyć po swojemu bez naszych wskazówek. Każde z nich miało swojego stałego partnera, ustalony sposób na życie i nie potrzebowali już aż tak bardzo naszego wsparcia. Jeśli już to wręcz odwrotnie, potrzebowali posmakować życia według własnej receptury. Doskonale to rozumieliśmy bo przez kilka lat mieszkaliśmy u teściów i chociaż pomoc ich była nieoceniona to jednak brakowało nam prywatności.
W momencie naszego wyjazdu nic nie zapowiadało pojawienia kolejnego pokolenia naszych spadkobierców. Wręcz odwrotnie, najpierw każde z dzieciaków chciało się finansowo jakoś ustawić.
Czas zatem wybraliśmy optymalny dla nich i dla nas. Dla nas chociażby dlatego, że koniecznie chcieliśmy zwolnić i zredukować nasze potrzeby. W tym względzie Ekwador spełnił nasze oczekiwania bardziej niż się tego spodziewaliśmy. Poznaliśmy przy okazji inny kraj, inną kulturę i inny sposób na życie. To doskonałe doświadczenie bo pozwala na wiele problemów spojrzeć z innej perspektywy. Definitywnie uważam, że bardzo wielu ludziom taka ucieczka w nieznane wniosłaby do życia wiele ciekawych przemyśleń. Można również poznać samego siebie i swoje zdolności adaptacyjne.
Wiele się zmieniło wraz z pojawieniem się naszej pierwszej wnuczki. To niechybnie ponownie zmieniło naszą perspektywę. Dziewczyny chyba czują to mocniej, jednak i ja chciałbym aby kolejne pokolenia miało jakiś mój obraz zapamiętany. Każdego roku zatem była obowiązkowa wizyta w Stanach by trochę pobyć bliżej wnuczek. Zakazy związane z pandemią skutecznie jednak to ograniczyły. To wymusiło sporo przemyśleń. Chociaż Ekwador daje nam dość wygodne życie, to jednak wpadanie raz na rok na kilka tygodni w odwiedziny do syna rodziny nie załatwia potrzeby bycia bliżej jego córek. Dłuższe pobyty to z kolei problem z pozostawieniem naszej hacjendy zamkniętej na cztery spusty na bliżej nieokreślony okres. Dom potrzebuje być zamieszkały a po ostatnich czterech miesiącach nieobecności, wróciliśmy do dżungli, której doprowadzenie do stanu przyzwoitości wymaga sporo czasu i wysiłku.
Żeby nie przedłużać, hacjenda idzie pod młotek. Nie rezygnujemy jednak z przyjazdów do Ekwadoru, po prostu więcej czasu chcemy spędzić bliżej najmłodszego pokolenia. Plan został wdrożony. Jeśli świat nie zwariuje, co również może się stać, to reszta jest kwestią czasu.

W sumie rozumiem to jak najbardziej, bo sama już zaczynamkombinować, jak tu przeteleportować na stałe mamę- jakieś tam moje przyszłe dzieci muszą znać chociaż jedną osobę z pokolenia swoich dziadków. Plus ja z dziećmi oszaleję, więc potrzebuję psychicznego wsparcia.
Życzę, żeby wszystko ułożyło się tak, jak ma się ułożyć i żeby los wybrał dla was najlepszą ścieżkę. Każdy miał chwilę swojej przygody, a teraz trzeba połączyć siły nad wychowaniem nowego pokolenia 😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dla nas będzie ważne znalezienie czegoś w okolicach tam gdzie mieszka syn. Mieszkanie na kupie definitywnie odpada o czym mogliśmy się już przekonać.
Dzięki za życzenia…Ekwador nauczył nas żyć skromniej co było nam potrzebne No i kolejne doświadczenie tego nigdy zbyt wiele.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tego bym się kuźwa nie spodziewał!!! 🙂 Rezygnujesz ze swej samotni?? 🙂 Gdybym miał kasę to nawet nie zważając na to jakich masz sąsiadów chętnie bym ją odkupił! 🙂 W sumie to Cię rozumiem… Rozumiem to że chcesz być częścią życia tego najmłodszego, przesłodkiego pokolenia w rodzie 🙂 Mam nadzieję że ta decyzja da Wam szczęście…
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Ostatnio coraz bardziej czuliśmy potrzebę bycia bliżej wnuczek. Ta najmłodsza dwa dni temu skończyła roczek i niestety nie mogliśmy razem celebrować. W życiu ciagle trzeba dokonywać wyborów…jedne są łatwiejsze inne trudniejsze..samotni będzie brakować bo przyzwyczaiłem się do ciszy i spokoju…sprawdza się oklepane „coś za coś”….nie można mieć wszystkiego.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Czyli niebawem blog zmieni nazwę na Widziane z Ameryki? 🙂 Biedny Pepe może sobie nie poradzić z Twoja wyprowadzką… Lepiej go zawczasu przygotuj 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
I mnie będzie żal Pepe. Pryzmat ekwadorski zawsze we mnie zostanie dlatego pozostanie Widziane z Ekwadoru, poza tym będziemy tu wracać na zimę.😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I bardzo dobrze, bo jakoś nie mógłbym się przyzwyczaić do takiej zmiany 🙂 Ten Ekwador będzie mi już zawsze się z Tobą kojarzył 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Miałem taką nadzieje, że jednak gdziekolwiek mnie los rzuci to na blogu pozostanę jako Ekwadorczyk 😃😃
PolubieniePolubienie
Przynajmniej tak nam się wszystkim kojarzysz 🙂 Zaskoczyłeś tą decyzją… Ale naprawdę będę mocno trzymał kciuki by Ci wyszła na dobre.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Dzięki.
To było nieuniknione…po prostu nastąpiło szybciej niż planowaliśmy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymam kciuki. Marzę o takim miejscu i jest to dla mnie osiągalne. Ale myślę, że decyzja słuszna.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki. Jak to mówią..wszystko jest w naszych rękach i do odważnych świat należy. Niech i Tobie się spełni.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Klik dobry:)
Doskonale rozumiem. Też bym tak zrobiła! Mnie dzieli od młodszego pokolenia raptem 350 km, a uważam, że to za daleko.
Ekwadorskiej hacjendy jednak egoistycznie będzie mi żal, bo lubię w niej bywać, nawet wtedy gdy zamienia się w dżunglę, o!
Już za nią płaczę, buuuuu…
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Definitywnie nie chciałem Cię doprowadzić do płaczu…jeszcze chwile tu będziemy, jeszcze parę fotek zamieszczę i paręnaście zrobię na przyszłość. Teraz musimy dokończyć pomiary naszej działki bo wciąż są jakieś niezgodności. Mamy już agenta. Zobaczymy jak to się ułoży. Póki co cieszymy się, że wiemy co dalej. To będzie ciekawy okres.
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Przepiękne te dziewczynki!!!
Życzę powodzenia w realizacji planów…
Stokrotka
PolubieniePolubione przez 4 ludzi
Dzięki, wierze, że ze będzie dobrze … musi być dobrze.
PolubieniePolubienie
O nie, nie, nie, nie, nie…. nie. No jak to tak? A kawa? A czekolada? Góry, rzeka, spokój…. nazwa bloga… takie zmiany? O nie!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ekwador dał swoją perspektywę dlatego noc się nie zmieni, będę wciąż przez nią patrzył. Zostawiamy sobie apartament i będziemy wciąż tu zaglądać. Życie na tym niestety polega, że zmieniają się perspektywy a wraz z nimi priorytety. Dlatego trzeba z niego czerpać ile się da bo niewiadomo co będzie jutro.
Zapraszałem i zapraszałem….😂😂😂
PolubieniePolubienie
Szczerze mówiąc, spodziewałam się, że przygoda życia w Ekwadorze kiedyś się skończy. Pozostaje życzyć powodzenia na nowej drodze życia:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To był bardzo fajny okres…jak zaśpiewała A. Jantar….”nic nie może wiecznie trwać”…priorytety. Się tez zmieniają.
Dzięki, wiem, że będzie dobrze.
PolubieniePolubienie
Piękna i ważna decyzja! Przyznam, że i my też za dziećmi, a zwłaszcza wnukami wędrowaliśmy by być bliżej… Czy namolny koń tego z lewej nie przyspieszył decyzji? Jeżeli tak, to jest „dobry koń”.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Może nie sam koń bo zwierze niczemu nie winne, ale złośliwość sąsiada uprzytomniła nam, że czas na zmiany….i postawić na wnuki
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hm… Od pewnego czasu ta decyzja dojrzewała w Twoich wpisach – między wierszami… Nawet jeszcze „przed lewostronnym”.
To co teraz? Znasz już kraj docelowy? Apartament w Cuence zostawiasz sobie?
A ja – dzięki Tobie – poznałam ciut bliżej Ekwador. Twoje notki prowokowały mnie do poszukiwania dalszych informacji o tym kraju.
Teraz już, jeśli kiedykolwiek usłyszę słowo „Ekwador”, pomyślę: „Marek”!
Będę trzymać kciuki za zrealizowanie tej niełatwej decyzji!
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Nie żegnamy się całkowicie z Ekwadorem…północne zimy planuje tutaj spędzać. Hacjenda pozostawi w nas miłe wspomnienia chociaż końcówka i konflikt z lewostronnym tym nie będzie. To jednak potwierdziło, że nigdzie nie jest idealnie i wszędzie są ludzie i ludziska. W zależności od gotówki jaka uzyskamy ze sprzedaży będziemy próbować co znaleźć koło syna czyli w USA i w New Jersey….patrzymy już na ceny domów. Najpierw jednak trzeba się pozbyć hacjendy.
Cieszę się, że mogłem pokazać i przedstawić Ekwador to naprawdę ciekawe miejsce…zresztą cały świat jest ciekawy tylko ludzie trochę mniej.
Trzymaj kciuki, pozytywnej energii nigdy zbyt wiele…dzięki.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Decyzja zrozumiała w tej sytuacji, ale mam nadzieję, że nie będziecie szukając czegoś w jazgotliwym zgiełku miasta? Bo bardzo, ale to bardzo zmieniłyby się twoje wpisy. Powodzenia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Syn mieszka z dala od miasta, będzie y szukać czegoś koło niego. Oprócz tego planujemy zimy jednak spędzać w Ekwadorze. Czy to się ziści w tych oszalałym świecie? Oby. Dzięki
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ziści się, bo niby dlaczego nie? Powodzenia.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Dzięki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wnuki zmieniają perspektywę, wiem cos o tym i z jednej strony nie dziwię Ci się, a z drugiej trochę żal tej samotni…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak to mówią „nie można mieć wszystkiego” wiecznie dokonujemy wyborów w większości są one niby przemyślane ale i intuicyjne…co ma być to będzie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To taka spodziewana nowość…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nic nie może wiecznie trwać..😀😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Marku, ale mnie zaskoczyłeś, że nawet nie wiem co napisać. Dobrze to przemyśleliście? Jeśli tak, to życzę powodzenia, ale co z kurkami?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przemyśleniami Elu wszystkie za i przeciw…czas na zmianę, zwłaszcza, że raczej lewostronny będzie na dłuższą metę nie do zniesienia. Kurki wydamy, nie będzie z tym problemu.
PolubieniePolubienie
Jestem praktyczną i prostolinijną Ślązaczką, więc skomentuję w swoim stylu 😉 Oboje z Luśką starzejecie się i prędzej, czy później hacjenda stałaby się Waszym przekleństwem. Jak się już przekonałeś sama wit. C nie wystarczy, by się leczyć. Mimo całej sympatii Twojej i mojej do Pepe, lepiej polegać w godzinie W na dzieciach.
Słuszna decyzja. Trzymam kciuki za korzystną sprzedaż.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Dzięki. Fizycznie jesteśmy wciąż ok, ale masz definitywnie rację, młodsi nie będziemy. Liczyliśmy się z powrotem ale gdzieś za pięć lat. Podróże zaczynaja nas jednak męczyć i są coraz droższe. Mamy w planie zatrzymać apartament i wracać tutaj na zimę … to plan, jak sprzedamy hacjendę zobaczymy jak stoimy finansowo, bo musimy mieć swoje miejsce, życie na kupie raczej nie wchodzi w grę. No cóż wpisy o Pepe chyba odpadną…jeszcze jednak nie teraz. 🙂🙂
PolubieniePolubienie
Zaskoczenie z zasmuceniem … Spodziewałem się takiej decyzji, ale myślałem, że nastąpi to znacznie później. To piękny interior, ale i surowy dla samotników w podeszłym wieku. Oczywiście, że łatwiej będzie pośród swoich, szczególnie tak pięknych wnucząt.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Nie planowaliśmy tego przez jeszcze kilka lat..doszliśmy do wniosku, ze z uwagi na wnuczki nie ma co odwlekać. Życie składa się z wyborów. 😀😀
PolubieniePolubienie
Powodzenia Marku.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzieki
PolubieniePolubienie
Doskonale rozumiem Wasz wybór, tym bardziej, że zostawiacie sobie furtkę w postaci zimowania w Cuence, więc nie jest to taki definitywny koniec ekwadorskiej przygody. Życzę powodzenia w poszukiwaniu nowej siedziby, no i żeby sąsiedzi tym razem trafili się jacyś przyjemniejsi :).
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki…ludzie zniechęcają mnie coraz bardziej…kolejne doświadczenie, kolejna lekcja…Stany obecnie też wdepnęli w rekordową inflację, zima będzie zatem droga finansowo…Ekwador napewno będzie tańszy w tym kontekście, póki świat się nie uspokoi tutaj chyba jest relatywnie daleko od tych zawirowań
PolubieniePolubienie
Zaskoczyłeś ale też potrafię to zrozumieć, chociaż macie na Waszej hacjencie swój raj to tęsknota za wnukami też duża i faktycznie przez kilka tygodni nie sposób nadrobić całego roku, powodzenia i mam nadzieję że nie przestaniesz pisać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pisanie mam nadzieje kontynuować. Będzie zresztą zaglądać do Ekwadoru na zimę, tylko już odejdzie nam spokój i cisza bo miasto to miasto. No cóż, na tym chyba polega życie…wciąż musimy dokonywać wyborów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba