Czy to już koniec średniej klasy? Spychana coraz bardziej w dół, traktowana jak dostarczyciel podatków, kurczy się coraz bardziej i bardziej. W Stanach władza zwiększa zatrudnienie w tutejszych izbach skarbowych. Nie szuka kilku osób lecz kilka tysięcy nowych agentów, których zadaniem, oczywiście nie będzie pomoc ludności przy wypełnianiu rozliczeń podatkowych, lecz wręcz odwrotnie szukaniu jak... Czytaj dalej →
Fatamorgana
Emocje weselne praktycznie opadły. Wszyscy rozjechaliśmy się do swoich miejsc przeznaczenia. Córka została z młodymi a jutro zapakuje swój majdan i wróci w domowe pielesze.My zadekowaliśmy się u starszego. Też przygotowujemy się do lotu. Póki co jednak babcia serwuje jako pomoc domowa, dziadek natomiast chowa się jak potrafi przed nadmiarem szczekania i innych atrakcji głosowych.... Czytaj dalej →
Zaślubiny
Niby próba generalna na dwadzieścia cztery godziny przed główną ceremonią miała nas przygotować do całej uroczystości. Nie było to jednak możliwe bo w sumie ograniczyła się ona do słownego „najpierw to, potem tamto a na końcu jeszcze to”. Wiedzieliśmy zatem jaka będzie kolej rzeczy, natomiast nie wiedzieliśmy ile to wszystko potrwa, chociażby dlatego, że przemówienia... Czytaj dalej →
Garnitur
Ceremonia była podzielona na dwa dni. Pierwszy dzień to próba generalna dla tych, którzy mieli do odegrania jakąś rolę. Jako rodzice pana młodego musieliśmy wziąć w tym udział. Na tą okoliczność miałem osobny zestaw ubraniowy. Można go było od wielkiej biedy użyć w dniu ślubu, jego jednak minusem był brak marynarki. Poza tym ową opcję,... Czytaj dalej →
Pakowanie
Wyjeżdżałem zatem w niezbyt dobrym nastroju. Podróżowanie w takiej formie nie należy do przyjemnych. Czekało nas ponad cztery godziny jazdy. Na dodatek wszyscy byliśmy rozlokowani w innych miejscach. Nie było innego wyjścia, bo zaproszeni z naszej strony goście w przeciwnym wypadku czuliby się zostawieni samym sobie. Wynajęliśmy zatem pięciosypialniowy dom, z którego zarezerwowaliśmy cztery pokoje... Czytaj dalej →
Nieobecność
Większość z tu zaglądających pewnie myśli, że po weselnych wygibusach wciąż dochodzę do siebie. I owszem dochodzę, ale samo wesele nie ma z tym nic wspólnego.Podróż i lotniska zwykle poza nieprzespaną nocą, znoszę raczej dobrze. Tym razem jednak nałożyło się kilka różności, które spowodowały, że złapało mnie przeziębienie, którego ciągle nie mogę się pozbyć.Klimatyzacja to... Czytaj dalej →
O tym miałem pisać
Wątroba to taki ciekawy organ. Ma niebagatelne znacznie w naszym organizmie. Najczęściej też właśnie ona płaci najwyższą cenę za nasze wyskoki młodość.Jest też takie powiedzenie, że jak coś człekowi siedzi na wątrobie to trzeba to z siebie wywalić. To taka przenośnia do czegoś co nas gryzie. Mój ostatni wpis zacząłem prawidłowo, zgodzie z założeniem. Potem... Czytaj dalej →
Dodatki rodzinne
Odkąd dzieciaki poszły na swoje, rzadko mamy możliwość przebywania w naszym własnym gronie bez dodatków. Nie to żebym miał jakieś problemy z żoną starszego i przyszła żoną młodszego, żeby nie wspomnieć o mężu córki. Ten ostatni pochodzi z Meksyku, dlatego między innymi córa zdecydowała się na przeprowadzkę. Szczerze jednak mówiąc kulturowo bliżej nam do Meksyku... Czytaj dalej →
Sztuka przewidywania
Nasz męski przychówek pozostał w Stanach. Młodszy w stanie Nowy Jork, starszy wciąż w stanie, w którym rozpoczęła się nasza amerykańska przygoda czyli New Jersey. Dzieli ich mniej więcej cztery godziny jazdy. Z uwagi na Newark, który leży zaledwie nieco ponad godzinę jazdy samochodem od starszego i jest jednym z większych lotnisk w tej okolicy,... Czytaj dalej →
Przerwa na podróż
Co,to za zdjęcie starego mężczyzny w łazience? To nie jest zdjęcie to lustro kochanie