Po drugiej stronie rzeki

Dobiega końca nasza amerykańska wizyta. Czas wracać do domu. Ostatnie zakupy w Pensylwanii, wymusiły na nas zmianę drogi powrotnej. Stany dzisiaj świętowały Colombus Day, który wiąże się z przybyciem sławnego odkrywcy na kontynent północnoamerykański. W takie święto jak to dobrze jest pracować dla instytucji federalnych bądź stanowych one bowiem świętują na całego dając wszystkim pracownikom wolne. Nie jest to święto obowiązkowe, zatem sektor prywatny ma Kolumba i jego odkrycie w głębokim poważaniu i każe pracować. Zamknięte są również instytucje finansowe z giełdą włącznie.
Osiemdziesiątka to droga państwowa jak zreszta wszystkie drogi. Naprawiają ją pracownicy stanowi. Jeden pas wjazdowy do New Jersey był zamknięty. Z dwóch linii ostała się jeno jedna. Nic się w sumie na drodze nie działo aby ja zamknąć. A biorąc pod uwagę dzień wolny to i nikogo w zamkniętym sektorze nie było widać. Po długim weekendzie zaczęli wszyscy pomału wracać. Korek robił się coraz większy. Wyjechać udało nam się bez problemu. Widząc co się dzieje postanowiliśmy wracać wolniejszymi drogami bocznymi. Był to strzał w dziesiątkę. Nie tylko uniknęliśmy stania w tłoku ale również boczna droga wzdłuż rzeki Delaware okazała się bardzo urokliwa. Zatrzymałem się zatem aby machnąć pare fotek z tego co się działo po drugiej stronie rzeki. Przy okazji i panorama załapała się na fotki.