W latach gdy wyjeżdżałem z Polski, jednym z najbardziej pożądanych celów emigracji była Kanada. Kraj klonowego liścia w porównaniu ze Stanami prezentował się wyjątkowo atrakcyjnie szczególnie pod względem świadczeń socjalnych i opieki zdrowotnej. Odwiedziliśmy ten kraj wielokrotnie, bo pod Toronto mieszkają nasi kuzyni, z którymi mieliśmy zawsze bardzo dobre relacje. Mieszkając w New Jersey dojazd do Toronto zajmował nam około ośmiu do dziewięciu godzin. Po drodze mijaliśmy niezapomniany wodospad Niagara, który sam w sobie wart był wycieczki. Kanada zrobiła na nas dobre wrażenie, jednak było zbyt późno na kolejna przeprowadzkę, zwłaszcza że zżyliśmy się z naszym otoczeniem. To było wtedy. Dzisiaj to zupełnie inny kraj. Jest to jedno z miejsc o najostrzejszych przepisach antycovidowych. Ostatnie pociągnięcia rządu zmierzające to wywalania z pracy ludzi niezaszczepionych w tym nakaz szczepienia kierowców dużych ciężarówek doprowadziły do wielkich protestów. Obserwujemy na YouTube najazd trakowców na Ottawę. Setki ciężarówek zablokowały dojazd do stolicy, która stała się jednym wielkim parkingiem. Do kierowców dołączyli się inni mieszkańcy Kanady. Wszyscy domagają się zniesienia obostrzeń i ustąpienia aktualnego premiera tego państwa.
Skala protestów przeszła chyba oczekiwania władz, bo zrezygnowali z użycia siły w celu opanowania sytuacji. Protest trwa a jakie będzie jego zakończenie, zobaczymy.
Przeglądam, w poszukiwaniu tych informacji oficjalne strony medialne. Cisza. Zero informacji. Dziwi mnie to trochę bo jednak i skala, i państwo to nie jakiś kraj trzeciego świata. Main stream media wolą jednak siedzieć cicho, po co dolewać oliwy do ognia, który płonie coraz silniejszym płomieniem. Dobijamy dwóch lat od ogłoszenia pandemii. Kolejne fale, sprzeczne informacje, każdy kraj po swojemu, tu i ówdzie obostrzenia i sankcje, za których złamanie, konsekwencje wdzierają się zbyt brutalnie w codzienne życie. To wszystko powoduje odmienne efekty od zamierzonych. Na początku był strach. On jednak minął przede wszystkim z powodu braku ogólnoświatowej koncepcji walki z wirusem. Zmęczenie wielu ludzi osiągnęło dopuszczalne maksimum poczucia bezpieczeństwa. Mam wrażenie, że stoimy na rozstaju dróg. Zostały już tylko dwa wyjścia: albo zdać się na siebie samego i dbać o swoje zdrowie jak potrafimy najlepiej, albo oddać je w ręce polityków i ich popleczników. Tylko, że w tym ostatnim przypadku uzależniamy się coraz bardziej od nich tracąc powoli prawo do wolności osobistej. Ktoś mi zarzuci, że w okresie pandemii wolność to pojęcie abstrakcyjne. Mam zatem pytanie – czy gdy już pokonamy owego wirusa, to nasze prawo do decydowania o samym sobie zostanie nam przywrócone bez żadnych wyjątków?
Może właśnie to co dzieje się w Kanadzie odpowie nam na to pytanie.

Wcale nie dziwię się Kanadyjczykom i gdy u nas coś podobnego spróbują wprowadzić to też zaczną się protesty. Osobiście wolę zdać się na siebie, bo zawierzenie swojego życia politykom w dzisiejszych czasach zakrawa na skrajny debilizm. Jak mam powierzyć zdrowie w ręce ludzi którzy nagminnie kłamią?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Generalnie mam podobne zdanie. Muszę jednak stanąć po stronie tych co ufają politykom i innym specjalistom od spraw pandemii…strach przed śmiercią to bardzo silne uczucie.
PolubieniePolubienie
Śmierci i tak nie uciekniemy. Jak jest nam przeznaczone to i ze schodów się spierdzielić można i kark skręcić.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bez dwóch zdań. Co nie znaczy, że nie można nią grać na emocjach.
PolubieniePolubienie
A i tak nią grają. Nie muszę przypominać dzięki czemu PiS wygrywał pierwsze wybory…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
PiS w tym się wyspecjalizował.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wirus niby dobrze poznany, a kolejne kraje nie mają ani recepty na zwalczanie, ani pomysłu na gospodarkę…skutki odbijają się jak zwykle na obywatelach.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak to zwykle w życiu bywa…
PolubieniePolubienie
Jak już pokonamy tego wirusa i jego mutacje to nic nie będzie takie samo…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Raczej nie będzie…będzie tylko gorzej.
PolubieniePolubienie
W Irlandii po zaszczepieniu się większości obywateli właśnie niedawno zniesiono większość obostrzeń poza noszeniem maseczek. Argument: dla tych, którzy napędzają kociokwik, a być może mają nędzne geny, które w połączeniu z covidem oznaczają dla nich wyrok śmierci, w ciągu 2 lat zrobiliśmy wszystko, co możliwe. Więcej nie jest możliwe, na podziękowania nie liczymy. No i tyle.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nic tylko pogratulować Irlandii.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam nadzieję, że dobrze na tym wyjdziemy, bo wcale to nie znaczy, że nie ma u nas zachorowań. Codziennie testów pozytywnych jest po kilka tysięcy, ok. 80 osób jest pod wentylatorami.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I ja mam nadzieję, że najgorsze mamy za sobą i zmierzamy ku końcowi pandemii.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na koniec dnia, kiedy w końcu ten pandemiczny koszmar się skończy, przywódców będzie rozliczać się z liczby zgonów, a nie protestujących.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Obawiam się Szarabajko, że nikt nikogo nie będzie rozliczał..gdyby tak było to szefostwo WHO dawno powinno siedzieć…siedzą i owszem, dalej na swoich stołkach.
PolubieniePolubienie
Myślę, że przy obecnej znajomości socjotechnik można by w sposób racjonalny przekonać społeczeństwa do szczepień zamiast zaciekle bronić prawa do zarządzania swoim ciałem. Ciekawe, że takich praw odmawia się kobietom w kwestii aborcji. Potencjalnych nosicieli wirusów zagrażających życiu traktuje się bardzo ostrożnie przyznając prawa do samostanowienia. Coś w tym mi nie gra.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Byłbym hipokrytą gdybym odmawiał kobiecie do zarządzania swoim ciałem. Jestem definitywnie po ich stronie.
PolubieniePolubienie
Ale też miejmy na uwadze, że pandemia to wynik tych, którzy nie widzieli sensu, by się szczepić, stąd tyle niepotrzebnych śmierci.
Natomiast Kanada to był kraj moich marzeń…
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W tym obwinianiu niezaszczepionych zapominamy o tym, że Światowa Organizacja Zdrowia przez pięć miesięcy broniła Chin dając im wolną rękę w walce z wirusem. Lubię te nasze porzekadła np. „Kowalem swego życia każdy bywa sam”.
Kiedyś tez marzyłem o Kanadzie…
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Na początku lat 90′ kusiła mnie możliwość korzystnego wyjazdu na stałe do Kanady, ale zostałem w Polsce, bo otworzyło się kilka ofert w moim zawodzie. Teraz widzę, że Kanada ma spore problemy socjalne, demograficzne i głównie polityczne wynikające z pogłębiającego się podziału kraju językowego.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z perspektywy czasu, ja również uważam, że decyzja o pozostaniu w Stanach była jak najbardziej słuszna. Podejrzewam, że Quebec ze swoimi profrancuskimi inklinacjami napewno nie wpływa pozytywnie na resztę Kanady. Nie wątpię, że to musi negatywnie odbijać się na polityce wewnętrznej. Być może i to wpłynęło na protesty. Sytuacja jest rozwojowa. Zobaczymy jak to się skończy,
PolubieniePolubienie
A mnie już się wszystko w temacie pomieszało i nie wiem kto ma rację, a kto nie!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I właśnie o to chodzi, żeby nikt nic nie wiedział.
PolubieniePolubienie
U nas się idzie w donosicielstwo, a potem nam dadzą proce, byśmy do siebie strzelali.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Takich ludzi łatwiej kontrolować.
PolubieniePolubienie
Sam przeglądam internet w poszukiwaniu informacji na oficjalnych stronach mediów main streamowych. I cisza. Gdyby nie znajomi w Szwajcarii Holandii Wielkiej Brytanii i Niemczech pomyślałbym że protesty są tylko w Polsce
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W dzisiejszym świecie, przy tej ilości nośników, to ukrywanie odnosi odwrotny efekt. Mało tego, stawia main stream media w złym świetle
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I pomyśleć, że brałam Kanadę pod uwagę, gdyby w Australii mi nie wyszło (niby tutaj też mamy niezłe obostrzenia, ale szczerze powiedziawszy do tej pory udaje mi się przyczaić i cierpliwie czekać, aż ten cały cyrk trochę przygaśnie).
CO do pandemii, a przede wszystim nauki- to wszystko da się udowodnić, a produkty do przemysłu medycznego (wprowadzanego np przez firmę, w której pracuję) mają pięknie wyglądać na papierze, nie musza nawet dobrze działać- my sami tak robimy w mojej pracy. Dlatego absolutnie nie powinniśmy sie oddawać w ręce tych ekspertów, bo oni są w stanie udowodnić nawet sprzeczne ze sobą informacje. Stąd takie zamieszanie w wytycznych już od dwóch lat i końca nie widać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To właśnie zaczyna być coraz bardziej nie do zniesienia. Miliony specyfików na różne schorzenia. Wszystkie maja efekty uboczne, które znajdują się na ulotkach. Te ulotki z kolei zapisane drukiem, którego nie do się przeczytać, na dodatek to mała książka. Ja już nie wierze lekarzom, bo utrzymują ich firmy farmaceutyczne, które zdominowały wszystkie dziedziny medycyny. Opłacają lekarzy, dają ekstra kasę za przepisywanie ich medykamentu…gdzie w tym jest człowiek…paranoja.
PolubieniePolubienie
Najlepsze jest to, że interakcje pomiędzy dwoma lekami jeszcze da się przeanalizować, między trzema jakoś może się zrozumie, ale jeśli ktoś bierze cztery różne, to nawet najlepszy lekarz mu nie powie, jak one ze sobą finalnie oddziałują…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ludzie i tak jedzą co im każą…
PolubieniePolubienie
czy ta pandemia się kiedyś skończy? coraz bardziej w to wątpię, a jak się skończy ta zacznie się coś nowego. Na spokojne życie raczej nie ma co liczyć
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Obawiam się, że masz rację. Chyba wszyscy jesteśmy już bardzo zmęczeni a tu końca nie widać.
PolubieniePolubienie