Cuenca to trzecie co do wielkości miasto Ekwadoru. Ponad sześćset tysięcy ludzi wskazywałoby na centra handlowe i sporą ilość sklepów szczególnie spożywczych. Jest jednak inaczej. Galerii w rozumieniu polskim tutaj nie ma. Jest jedno sporej wielkości centrum handlowe i parę mniejszych. Dominują w nich te same nazwy i marki.
Jedynym sklepem wielobranżowymi jest Coral, przynajmniej w Cuence. Jeśli chodzi o artykuły spożywcze to też dominuje jedna marka zwana Super Maxi. Istnieją pojedyncze mniejsze sklepy ale to Maxi ma najlepszy towar i swoje sklepy ma w najbardziej ruchliwych punktach miasta.
Zabudowa sprzyja natomiast całemu mnóstwu małych sklepików rodzinnych. Budynki w centrum miasta to takie kwadraty z wieloma apartamentami zamieszkałymi przez członków rodziny. W środku kwadratu jest dziedziniec i z niego każdy wchodzi do swojej posesji.
Zewnętrzny apartament to na ogół jakiś sklepik rodzinny. Sporo z nich to właśnie takie szwarc, mydło i powidło punkty handlowe, raczej dla stałych bywalców. My nasze zakupy robimy w Maxi i na halach targowych, których też jest kilka na terenie na terenie miasta. Oprócz tego mamy jeden sklep, w którym sporo rzeczy można kupić w ilościach jakie nam są potrzebne czyli na wagę. W nim zjawiamy się raz na dwa tygodnie i na taki okres staramy się kupować. Tyle na temat zakupów niezbędnych do codziennego życia. Są jeszcze zakupy ogrodnicze, za którymi nie przepadam. Następną razą jednak.
Różności na wagę prosto z worka. To czerwone to żelatyna
Czekolada 100%
Tam w tych górach moja oaza…wyjeżdżamy z Cuenki
Smakowicie to wygląda …
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest parę rzeczy koło, których nie potrafię przejść spokojnie.
PolubieniePolubienie
Aż trudno uwierzyć, że nie macie Biedronki 🙂 🙂 Unoszący się zapach przypraw musi być obłędny…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na szczęście nie mamy Biedronki. Ten sklep to przede wszystkim towary ekwadorskie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trudno żeby było inaczej. By znów skosztować Polskich specjałów trochę będziesz musiał poczekać 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Po polskich specjałach to ja mam tylko problemy wagowe, nie spieszę się zatem 😂😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest czekolada, jest życie 🙂 I liście laurowe! Szkoda, że nie zrobiłeś zdjęcia przyniesionych do domu zakupów. Choć z widoku woreczków i tak bym pewnie nie wywnioskowała, co w nich się skrywa. Kupując na wagę dostajesz towar w foliówkach czy w papierowych torbach?
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Nie pomyślałem o zdjęciu końcowym. Ale będę pamiętał. Niestety towary na wagę pakujesz do woreczków foliowych, które są na rolkach. Czekolada stuprocentowa to standard w każdym sklepie. Jeść się tego nie da ale do wyrobów domowych rewelacja. Sam nauczyłem się z niej robić cudeńka pod mój gust. 😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Użyłeś już zapomnianego, przez młodzież słowa „szwarc” w znaczeniu, jak sądzę: czernidło do butów. Obecnie jest używane jako określenie czegoś nielegalnego: przeszwarcować (przemycić) kogoś gdzieś, praca na czarno, oszustwo nawet.
Opisujesz same wegańskie potrawy i przyprawy – mięsa tam się nie sprzedaje?
PolubieniePolubienie
Patrzę na wszystko trochę z punktu wegetarianina..ale mięcho dostępne jest jak najbardziej. Masz racje, w takim sensie użyłem słowo szwarc. Ono przynajmniej takie starodawne…popatrz jednak jak bardzo zmieniło znaczenie słowo „patriota”.
PolubieniePolubienie
Moja przyjaciółka byłaby niepocieszona – kocha robić szoping 🙂 Jak dla mnie super: kupić to, co niezbędne i nie tracić życia na zbyteczne czynności.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To jest właśnie jeden z uroków Ekwadoru..kompulsywni kupujący, byliby tutaj mocno zawiedzeni. My mamy swoje miejsca i to nas satysfakcjonuje.
PolubieniePolubienie
Te worki robią wrażenie, ale czy żelatyna nie zbija im się w grudy?
PolubieniePolubienie
Grud żadnych nie zauważyłem. Być może zależy to od temperatury.
PolubieniePolubienie
No no 100% czekolady!! Fajne te zakupy w rodzinnych sklepikach i na wagę. A co z koszulą lub dresami, jeśli potrzebujesz. Mają ładne rzeczy, czy takie sobie rynkowe? Np. gdyby Lusia chciała kupić sobie, dla Ciebie kuszącą pidżamkę, to znajdzie?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A po co pidżamka?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hi hi hi. Ja i Lusia to te, co już lubią przykryć to i owo😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ktoś mi kiedyś powiedział „kochanego ciała nigdy za dużo”…..😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I dobrze powiedział 😉😚
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I ja tak myślę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobre pytanie. Przecie kobieta jest jak wino…🙂🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja raczej nie myślałam o winie, tylko o tym, że u Ciebie coraz cieplej!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Za dnia i owszem, noce jednak na tej wysokości dość chłodne. Ciepło i chłód to chyba rzeczy dość względne i zależą od człowieka.
PolubieniePolubienie
Z zimnym nosem i stopami nie zasnę…ale skarpetek unikam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niemożliwość zaśnięcia z zimnymi nogami to chyba standard…tak czy inaczej ja tez tak mam.🙂🙂
PolubieniePolubienie
To gdzie kupujesz skarpetki? 😉
PolubieniePolubienie
Jeśli już to w USA. Ogrzewam jednak łapy w cieplej wodzie bo nie przepadam za spaniem w skarpetach.😂😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pidżamki tylko w sklepach branżowych. To chyba dla Ekwadorczyka nie jest ważny artykuł. W sekrecie powiem, że tego typu rzeczy kupujemy podczas pobytu czy w Polsce, czy w Stanach, tutaj nie spotkałem w tym zakresie nic specjalnego. Generalnie domów mody tu nie ma. Ekwadorczycy raczej w tym zakresie są do tyłu choć nie można powiedzieć, że ubierają się niechlujnie czy brzydko. Na ulicy jednak widać kto o te sprawy dba bardziej a kto mniej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ach, rozumiem. Dzięki Marku za te wiadomości
PolubieniePolubienie
Zatem pamiętaj jak się wybierzesz w te strony…piżamkę polecam z Europy. 🙂🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hi hi hi zapamiętam Marku😚😚😚
PolubieniePolubione przez 1 osoba
👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No dobrze, produkty sypkie prezentują się bardzo dobrze. A co z „mokrymi” : nabiał, tłuszcze, mięso itp?
Kupowanie „na wagę” wprost z worków bardzo mi się podoba. Ileż zbędnych opakowań można zaoszczędzić!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pokazałem to co my kupujemy. Wszystko zależy od tego co chcesz kupić. Mięso jest wszędzie i jeśli coś kupimy to najczęściej na targowiskach gdzie jest większy wybór. Ser robimy sami z okolicznego mleka, jogurt i ser żółty kupujemy w sklepie z żywnością produkowaną w gospodarstwach ekwadorskich. Mamy już swoje miejsca generalnie na wszystko co jest nam potrzebne
PolubieniePolubienie
A Super Maxi jest rodzimym marketer, czy sprzedaje zachodnie?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ekwador bardzo chroni swój przemysł wszelaki….taryfy celne są zabójcze. Można kupić rzeczy z zachodu i USA ale okrutnie drogo. Tego typu asortyment po prostu kupujemy na miejscu czyli w USA lub Polsce gdy odwiedzamy te kraje.
Super Maxi definitywnie przede wszystkim rzeczy lokalne, potem południowoamerykańskie a potem cała reszta.
PolubieniePolubienie
Znaczy amerykanskie:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na jedno wychodzi. Dla nich zachód to wszystko na drugiej półkuli.
PolubieniePolubienie
A ziemniaczki z koperkiem i jajko sadzone jadacie?
PolubieniePolubienie
To jest to, za czym tęsknię – targi i małe sklepiki, w których można kupić rzeczy na wagę, bez plastików, tyle, ile się chce i jakie się chce. Wszędzie, gdzie byłam, szukałam takich właśnie miejsc, lokalnych produktów i możliwości pogadania z ludźmi, kontaktu z prawdziwym życiem. W Europie coraz trudniej znaleźć takie miejsca, niestety. Pozdrawiam i zazdroszczę!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czułabyś się tutaj jak ryba w wodzie. Pod tym względem Ekwador kojarzy mi się bardzo z ta minioną Polską i halami targowymi we wtorki i piątki. Pozdrawiam ciepło.
PolubieniePolubione przez 1 osoba