Cztery miesiące

Nie było nas ponad cztery miesiące. Koszenie obejścia zdeklarowała się pilnować nasza prawostronna sąsiadka. Miał to robić oczywiście Pepe ale pod jej nadzorem. Dzięki temu wjazd do domu i ścieżki, które wytyczyliśmy są w całkiem dobrym stanie. Pepe jak zwykle wyciął więcej niż powinien, ale pod tym względem to chyba już się nie zmieni. Trzeba chodzi zanim krok w krok żeby nie przyciął czegoś co dla niego nie ma znaczenia. Nie na tym miał polegać nadzór sąsiadki. Miała przede wszystkim dopilnować, żeby robota została wykonana. Pod tym względem tak się właśnie stało.

Tam gdzie nie dotarła, dzięki Bogu, Pepe kosiarka, trawa rozgościła się w najlepsze. Po wakacjach mamy jednak mnóstwo pary. Nie mam wątpliwości, że robota palić się nam będzie rękach…no może nie aż tak dosłownie. Do końca tygodnia będziemy odpoczywać. Zaczynamy od poniedziałku….chyba, żeby nam się coś zmieniło.

Dotarliśmy do hacjendy w czwartek rano. Dzień wcześniej okolice nawiedził grad. To się zdarza ostatnio zbyt często jak na moje zamiłowanie do czegokolwiek z nieba w kolorze białym. Nie wiem czy klimat się zmienia, ale tutaj powinny zaczynać się ciepłe miesiące. Dalej jest jednak chłodno a w drodze pod górkę złapał nas … grad właśnie. Jego grudki czuły się całkiem nieźle.

Do kur jeszcze nie dotarłem, te pięćdziesiąt schodów w dół i z powrotem jakoś mnie do tego nie zachęca. Ale zbieram się. Weekend dopiero się zaczął.

Dobrze, że zieleń wciąż przebija
Temperatura roślinkom tez nie bardzo w smak.
Roślinkom z patio, chłodek na zewnątrz jednak nie przeszkadza
Niektóre uskuteczniły sobie nawet całkiem niezłą wędrówkę.
Taka mała patiowa dżungla
Będzie co wycinać.
Jak nie po ziemi to po oknie.

22 myśli w temacie “Cztery miesiące

Add yours

  1. Odpoczywajcie, roślinki dadzą sobie radę, przecież mają się doskonale, nawet gradu się nie przestraszyły, bo był drobny, a nie tak jak u mnie wielkości gołębieg
    o jaja, więc pokaleczył kwiaty i liście. Nareszcie w swoim domu i łóżku, miłe uczucie własnego gniazdka.
    Serdecznie pozdrawiam

    Polubienie

  2. Klik dobry:)
    Te rośliny pełzające po oknach chciały zapewne wejść do salonu i rozlokować się na opustoszałej kanapie. Nie dały jednak rady przebić się przez szybę. To zapewne zasługa Pepe. 😉 🙂 🙂 🙂
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Up ↑

mo mnsoor blog

Website News

pk 🌍 MUNDO

Educación y cultura general.

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translate. A google translate is below***

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,