Nie było nas ponad cztery miesiące. Koszenie obejścia zdeklarowała się pilnować nasza prawostronna sąsiadka. Miał to robić oczywiście Pepe ale pod jej nadzorem. Dzięki temu wjazd do domu i ścieżki, które wytyczyliśmy są w całkiem dobrym stanie. Pepe jak zwykle wyciął więcej niż powinien, ale pod tym względem to chyba już się nie zmieni. Trzeba chodzi zanim krok w krok żeby nie przyciął czegoś co dla niego nie ma znaczenia. Nie na tym miał polegać nadzór sąsiadki. Miała przede wszystkim dopilnować, żeby robota została wykonana. Pod tym względem tak się właśnie stało.
Tam gdzie nie dotarła, dzięki Bogu, Pepe kosiarka, trawa rozgościła się w najlepsze. Po wakacjach mamy jednak mnóstwo pary. Nie mam wątpliwości, że robota palić się nam będzie rękach…no może nie aż tak dosłownie. Do końca tygodnia będziemy odpoczywać. Zaczynamy od poniedziałku….chyba, żeby nam się coś zmieniło.
Dotarliśmy do hacjendy w czwartek rano. Dzień wcześniej okolice nawiedził grad. To się zdarza ostatnio zbyt często jak na moje zamiłowanie do czegokolwiek z nieba w kolorze białym. Nie wiem czy klimat się zmienia, ale tutaj powinny zaczynać się ciepłe miesiące. Dalej jest jednak chłodno a w drodze pod górkę złapał nas … grad właśnie. Jego grudki czuły się całkiem nieźle.
Do kur jeszcze nie dotarłem, te pięćdziesiąt schodów w dół i z powrotem jakoś mnie do tego nie zachęca. Ale zbieram się. Weekend dopiero się zaczął.
Super dzungla, mi wszystko wysycha wiec jakbym tak miala to by stalo bez wycinania.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak się jest w domu i robi na bieżąco to nie ma problemu…tyle, że mamy inne plany
PolubieniePolubienie
Marku a co z kurkami?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Będzie i o nich
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Home sweet home 🙂 Odpoczniecie teraz. Wszędzie dobrze, ale najlepiej we własnym domu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Do odpoczynku chwile nam brakuje, dżungla ma swoje wymagania. To jednak nasz dom, zatem jest ok.
PolubieniePolubienie
Odpoczywajcie, roślinki dadzą sobie radę, przecież mają się doskonale, nawet gradu się nie przestraszyły, bo był drobny, a nie tak jak u mnie wielkości gołębieg
o jaja, więc pokaleczył kwiaty i liście. Nareszcie w swoim domu i łóżku, miłe uczucie własnego gniazdka.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Nareszcie w domu…to były dłuuuuuuuuugie cztery miesiące.
Pozdrawiam już po ekwadorsku.
PolubieniePolubienie
Jak na cztery miesiące to ten „zarost okołodomowy” nie jest powalający. Natura jednak zna umiar:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Okazuje się, że było chłodno…dzięki temu nam się trochę udało.
PolubieniePolubienie
Pięknie jest wrócić do własnego domu – prawda? Nawet jak coś w nim uschnie albo za bardzo zarośnie…. to przecież NIC…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Oj święte słowa…lubię podróżować, pod warunkiem, że mam gdzie wracać…to właśnie dom ma to w sobie.
PolubieniePolubienie
Yabadabadoo…!
Piękny ten Twój dom!
Grad w Ekwadorze mnie zaskoczył – nie wiem dlaczego, ale wyobrażałam sobie, że to kraina wiecznego słońca 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Yabadabadoo…dokładnie. Czuje się wreszcie u siebie…ja tez myślałem o Ekwadorze jak o wiecznym ciepłe….a tu masz…zawsze wiatr w oczy. 😃😃🌞🌞
PolubieniePolubienie
Och, jak miło, takie patio to chętnie przejmę od Ciebie, od zaraz!
PolubieniePolubienie
Ależ proszę bardzo…na chwile ma się rozumieć.😃
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Te rośliny pełzające po oknach chciały zapewne wejść do salonu i rozlokować się na opustoszałej kanapie. Nie dały jednak rady przebić się przez szybę. To zapewne zasługa Pepe. 😉 🙂 🙂 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pepe ma wiele zasług…ale raczej specjalizuje się w praca na zewnątrz…moja dziewczyna nie dałaby mu możliwości opieki nad roślinkami…byłoby po prostu po nich..😃😃
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Roślinki w patio mnie zachwycają. Miło wrócić do siebie.
PolubieniePolubienie
Dom to dom…urządzony po swojemu…zawsze się dobrze do niego wraca
PolubieniePolubienie
Ja z tej dżungli nosa bym nie wyściubiał.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak właśnie zamierzam
PolubieniePolubienie