Niedawno pisząc o Unabomberze wspomniałem o jego manifeście, który odnosił się krytycznie do rewolucji technologicznej. Jakby na zamówienie w taki artykuł przeczytałem w Angorze:
Istniał kiedyś zawód, o którym nikt już nie pamięta – latarnik uliczny. Ponad sto lat temu w Nowym Jorku było ich sześćset. O zmierzchu wyruszali w miasto, by zapalać gazowe latarnie. Ale kiedy na początku XX wieku metropolie zaczęto wyposażać w elektryczne oświetlenie, latarniach stali się zbędni. Protestowali, psując lampy, tłukąc żarówki. Bunt ma nic się zdał, zapanowała elektryczność, bo była tańsza i wygodniejsza. Latarniach musieli się przekwalifikować. Ich historie przytacza profesor Benedikt Frey w książce „The Technology Trap”, w której rozważa wpływ przemian technologicznych na prace, władze i kapitał. Pokazuje, że rewolucja przemysłowa otworzyła bramy do wielkiego społecznego bogactwa i w długim terminie przysłużyła się wszystkim. Jednak po drodze zlikwidowała całe grupy zawodowe. W pewnych okresach przyczyniła się także do stagnacji wynagrodzeń. Generalnie jest również odpowiedzialna za powiększanie się nierówności społecznych, bo pozwala wybranym – najczęściej bardzo kreatywnym jej beneficjentom – zarabiać krocie. Frey podjął ten temat, ponieważ znaleźliśmy się w podobnym momencie dziejowym – w okresie rewolucji informatycznej. Zawody będą ginąc, ludzie stracą zatrudnienie. Według Freya najbardziej zagrożeni są: sprzedawcy, rolnicy, pracownicy linii montażowych, kierowcy. Lecz będą pojawiać się wygrani: naukowcy, inżynierowie, służba zdrowia, artyści, sportowcy, bo sztuczna inteligencja nie opatrzy rany, nie wyreżyseruje przedstawienia i nie wygra meczu. Jedną z tych technologii, która ma największy potencjał negatywny – do niszczenia miejsc pracy – oraz pozytywny – do kreacji nowej wartości dla cywilizacji ludzkiej na wielką skalę – jest sztuczna inteligencja. Trzeba nią jednak mądrze zarządzać, gdyż w innym przypadku dojdzie do powtórki z luddystów – uczestnicy tego ruchu społecznego na początku XIX wieku niszczyli maszyny ( najczęściej przeprowadzali nocne napady na tkalnie w celu niszczenia krosien ). Frey ostrzega, że przy złym zarządzaniu zmianami technologicznymi znów poklask zdobędą tacy jak Fryderyk Engels, który swego czasu pisał o przemysłowcach bogacących się kosztem ludu pracującego. I nie da się ukryć, że coś było na rzeczy, bo – jak przypomina profesor – w latach 1780 – 1840 produktywność pracowników w Anglii poszła w górę o 46% a ich płace ledwie o 12%. Pracownicy nie doczekali efektów pozytywnych zmian.
Nie wygląda jednak, że „pasożyty” są zagrożone.
“Nowy wspaniały świat” Angora nr 35, 30 sierpnia 2020
Nie wiem kiedy B. Frey zmienił swoje poglądy, bo ja – dość przypadkowo – znam jego inną książkę, gdzie m.in. pada teza: „… Algorytmy wypierają profesjonalistów”
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/carl-benedikt-frey-kreatywna-destrukcja-na-rynku-pracy-algorytmy-wypieraja-profesjonalistow/
Podejrzewam, że inaczej pisał dła oczekiwań władzy, i nieco inaczej dla opozycji. Prawdą jest jednak, że algorytmy (wyposażone w sztuczną inteligencję) już od kilkunastu lat prezentują znacznie wyższe umiejętności od wykonujących wolne zawody. To prawda, że m.in.: „… sztuczna inteligencja nie opatrzy rany …”, bo jej celem jest wykonywanie znacznie bardziej złożonych czynności, np. precyzyjna mikrooperacja neurochirurgiczna, niedostępna dla najlepszych neurochirurgów. Sztuczna inteligencja na głowę bije także inżynierów, artystów, naukowców, itp. Problemem są tylko – na razie – wysokie koszta eksploatacji. Ale jest to problem rzędu tych, które wymieniasz na wstępie postu, bo postępu nie da się zatrzymać.
PolubieniePolubienie
Rozumiem konieczność postępu. Myśle jednak, ze jego owoce powinny być dzielone odrobine bardziej równo. Sztuczna inteligencja natomiast mocno kojarzy mi się z terminatorom. W pewnym momencie uniezależni się od woli człowieka. Czy to tylko Science fiction czy coś prawdopodobnego?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Być może AI (sztuczna inteligencja) wykończy nas, tak jak my wykańczamy karaluchy, ale to jest zupełnie inny temat, wynikający z tego, że większość (łącznie z Frey’em) myli robotykę z AI.
No i nie łączył bym tematycznie zysków wynikających z postępu z dystrybucją dochodów, bo to także totalnie odrębne nurty.
Utrata miejsc pracy w cywilizowanych i bogatych państwach wyrównywana jest gwarantowanym dochodem. Świat jednak jest rozwarstwiony społecznie, więc w państwach zacofanych trzeba będzie – tak jak w Średniowieczu – tworzyć nowe miejsca pracy. To trudne … o wiele łatwiej wywołać wojnę. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewnie tak jest, że te tematy są odrębne. Sądzę jednak, że w którymś momencie nachodzą na siebie bo jednak świat jest jeden, póki co ludzie nim zarządzają i to rozwarstwienie skądś się bierze. Czy da się utrzymać porządek, w którym 5% dysponuje 90% zasobów? Sztuczna inteligencja tych problemów nie rozwiąże. Rzeczywiście odbiegamy jednak od tematu. Jak widać jednak to wszystko się łączy a pogłębiające się dysproporcje wynikające z dostępu do technologii będą miały coraz większy wpływ na spokój i pokój na ziemi.
PolubieniePolubienie
Trafnie to oceniasz, bo już od kilkunastu lat kapitalizm przybrał nowa formę niematerialną. W tym kapitalizmie, zwanym sieciowym, wartością nie są produkty, ale wirtualne sieci. To dlatego tym nowym Światem rządzą nowi bogacze spod znaku GAFA (Google, Amazon, Fb i Apple), nie bardzo więc wiadomo jak można te „dobra” podzielić lepiej. A „Rotszyldy:” i te inne mogą sobie co najwyżej w łeb strzelić. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dużo się o nich mówi. Jeśli do tego dołożyć Microsoft to znajdujemy się pod wpływami globalnej sieci, to prawdziwa ośmiornica.
PolubieniePolubienie
Microsoft był ostatnim z tych gigantów „New Age”, który dał się zdemonopolizować … może dlatego, że jego założyciele mieli w oczach nie pieniądze tylko stworzenie czegoś na miarę nowej epoki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A teraz Billy boy wyruszył na podbój w nowej dziedzinie.
PolubieniePolubienie
Jeżeli naprawdę jest inteligentna a jest możliwość,że przewyższy ludzką inteligencję, to tak się skończy ,tym bardziej, że nie ma wkodowanej inteligencji emocjonalnej i uczuć wyższych:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tego się chyba jednak nie da zakodować.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo to jest cecha ludzkiego gatunku – uczucia wyższe, ale niepokojące ,że zaczynają zanikać a co najmniej obniżać się .:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ponoć następne cztery lata będą przełomowe. Może coś się zmieni właśnie w kierunku uczuć wyższych.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale ogólnie na świecie czy w polityce?
PolubieniePolubienie
Wielu ludzi z moich znajomych interesujących się tą tematyką, twierdzi, że zmieni się świadomość ogólną.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Już się zmienia ludzie budzą się ale czy zdążymy.:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zdążymy. Cztery lata to nic. Jeszcze będzie pięknie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Akurat ci potrafią o siebie zadbać!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No i wciąż im mało.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę, że w przytoczonym tekście jest sporo racji… I większość zysków jak zawsze trafi do nielicznych kieszeni.
Ale póki co np. autonomiczne samochody osobowe regularnie miewają wpadki. Póki co nowe fabryki samochodów wymagają zatrudnienia pracowników na linii. A na jednej fabryce robot popełnił samobójstwo, odcinając sobie kabel zasilający (bo jakiś człowiek go tak skonfigurował, ale zawsze). 😀
PolubieniePolubienie
Właśnie chodzi o ten podział. Jest nas coraz więcej, nie każdy może być informatykiem czy naukowcem, każdy jednak powinien mieć prace, która zapewni mu godziwe życie. Tym czasem…dysproporcje się tylko pogłębiają
PolubieniePolubienie
Świat tak jest skonstruowany, że jedni pasożytują na drugich. Jedni maja pieniądze, drudzy garby i obawiam sie, że ten stan rzeczy bedzie trwał do końca świata i jeden dzień dłużej…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Póki co tak jest skonstruowany. Myśle, że idą zmiany.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Czyli jesteś większym optymistą niż ja, bo ja już w zmiany na dobre nie wierzę…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Optymizm jak nadzieja powinien umierać ostatni.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pamiętaj że żyję w PiSowskiej Polsce, gdzie o optymizm trudno…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rozumiem. Tylko jak wszyscy popadniemy w pesymizm to zamkniemy sobie drzwi i oddamy kaczorowi wszystko.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To prawda, na to nie możemy sobie pozwolić.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zabijemy ich optymizmem.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
A jak to nie pomoże, to kupimy sobie karabiny! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🪓🔪🔨⚔️💣 na początek powinno wystarczyć
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Do tego zdalna praca pokazała, że ci sami pracownicy mogą więcej i lepiej z domu!
Ale masz rację, pasożyty maja się coraz lepiej…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
No właśnie, ta zdalna praca niby pozwala nam spędzić więcej czasu w domu. Druga strona medalu jednak jest taka, że mamy być dostępni 24/7. I znowu ten na samym dole dostaje najbardziej po plecach.
PolubieniePolubienie
Syn był na placu zabaw z wnuczką i osłupiał: dzieci porozumiewały się, kłóciły i godziły…przez komórki! Będąc max 2m od siebie. Przyznam, że tego nie rozumiem, ale też nie analizowałam 😉
Do przodu będą ci, którzy pierwsi zainwestują w to, co będzie niezbędne w nowym świecie. W dobie katastrofy ekologicznej, to wcale nie musi być technologia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewnie masz racje. To nie technologia nas zniszczy, to my doprowadzimy do samozniszczenia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nawet dzieciństwo teraz jest skomplikowane. Wszystko się zmienia!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
I to w tempie zawrotnym.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No cóż! Tzw. postęp technologiczny zawsze ma na celu pozbycie się (ulżenie w pracy?) ludzi. Im mniej ludzi w produkcji, tym produkcja jest płynniejsza i zyskowniejsza. Pierwszy bunt luddystów (1811) w Anglii niszczył maszyny tkalnicze, których wprowadzenie niosło masowe zwolnienia tkaczy.
PolubieniePolubienie
Coś mi się wydaje, patrząc jak zarządzają tymi wynalazkami, że nie obejdzie się bez następnych ruchów luddystów.
PolubieniePolubienie