W ostatnich paru wpisach sporo miejsca poświęciłem aktualnie urzędującemu prezydentowi zza wielkiego stawu. Nie ukrywam, że jego postawa i poglądy mocno mnie złoszczą bo już nawet określenie denerwują nie wyczerpuje do końca mojej niechęci do jego zachowania. Przeżyłem w Stanach niezły kawełek swojego życia. Poznałem tony wspaniałych ludzi i równie wielu, z którymi nie nadawaliśmy... Continue Reading →
Wojna i wojenki
Osobiście wojny nie pamietam. Pamiętają ja natomiast moi rodzice. Z ich opowiadań o straconym dzieciństwie, wiecznym strachu, nieprzespanych nocach obraz wojny jawił mi się jak coś makabrycznego. Już jako uczeń szkoły podstawowej pamiętam olbrzymie zniszczenia mojego miasta. Widzę jak dziś kikut ratusza miejskiego znajdującego się w samym centrum miasta, który w pewnym momencie został zburzony... Continue Reading →