Coraz więcej zaczyna się mówić w Ekwadorze o Wenezueli. Kryzys jaki opanował to państwo powoli rozlewa się na cały region. Od śmierci Chaveza, krajem rządzi jego zastępca Nicolas Maduro. Człowiek ten w przeciwieństwie do swojego poprzednika nie umiał porwać narodu. Wręcz odwrotnie, w obecnej chwili poza wojskiem i paramilitarnymi bojówkami, nikt już nie stoi po... Czytaj dalej →
Huragany i wulkany
Osobiście myśle, że Donek z Ameryki od dawna kombinował, jak tu wykręcić się z tego lotu do kraju nad Wisłą. W sumie mu się nie dziwie. Po co spotykać mu się ze strażnikiem żyrandola, który nawiasem mówiąc przy każdym spotkaniu z jakimś liderem świata robi z siebie człowieka o ograniczonych horyzontach, zachowując się jakby pełnił... Czytaj dalej →
Lamy, alpaki, wikunie
Ostatnio było u mnie dosyć dużo o zwierzątkach wszelakich. Najpierw było o ptaszkach a ostatni przypomniałem sobie o przygodzie z zajączkiem. Najbardziej charakterystycznymi zwierzętami dla tej szerokości geograficznej i wysokości nad poziomem morza są lamy, alpaki i wikunie. Wszystkie należą do tej samej rodziny i są do siebie bardzo podobne. Lama jest zdecydowanie najbardziej okazała... Czytaj dalej →
Jak tu się złościć
Od czasu do czasu zdarzało się, że zlecaliśmy różne prace naszemu robotnikowi, znanemu na tych stronach jako Pepe albo Don Jose, podczas gdy my udawaliśmy się do miasta na zakupy. Zwykle jakaś mała robota zaczynała się na początku tygodnia, miała trwać dwa trzy dni, ale nasz Pepino, zawsze tak kombinował, żeby przeciągnąć do tygodnia. Jeden... Czytaj dalej →
Na bosaka
Nasza hacjenda ma dwa wyjścia. To główne przez, które wychodzimy na zakupy i przyjmujemy gości oraz ogrodowe. Z tego ostatniego korzystamy oczywiście częściej bo i więcej czasu spędzamy w ogródku, i po tej stronie domu, niż z jego frontu. Kiedyś, w czasach słusznie minionych, naszym marzeniem było posiadanie własnego M ileśtam. Chyba tylko dlatego, że... Czytaj dalej →
Znowu coś do śmiechu
Dawno już nie publikowałem żartów. Nadrabiam zatem zaległości. Najbardziej szkodliwą pracę mają politycy. Nikt tak nie szkodzi jak oni. Benek zaparkował samochód przed gmachem polskiego parlamentu. Od razu podchodzi do niego strażnik i mówi: - Nie możecie tutaj parkować. Tu wprost roi się od polityków Na to Benek z uśmiechem: - Ja tym się nie... Czytaj dalej →
O tenisistach i robactwie
Po ostatnich wydarzeniach w kraju, związanych z sejmowym lotnikiem i jego dymisją, które opisałem na swoim blogu, dopadły mnie nostalgiczne myślenice. Wydźwięk moich notek w sumie nie był zapewne zbyt patriotyczny.Trochę mnie pokrzepiała grupa o nazwie KastaWatch, która również wylewała swoją frustracje w formie niedwuznacznych notek, gdzie się dało, do kogo się dało. Ona jednak... Czytaj dalej →
Szklana ściana
Cała ściana naszej hacjendy od strony ogródka jest wykonana ze szkła. Oryginalnie tak nie było. Kiedy się jednak okazało, że patio jest bezużyteczne z uwagi na wiatr i deszcz postanowiliśmy je zadaszyć i oszklić. Od tej strony dzieje się najwiecej jeśli chodzi o ptactwo. Tu jest najwiecej kwiatów, których nektar stanowi zapewne pożywienie dla wielu... Czytaj dalej →
Koliber, ptak lokalny
Jednymi z popularniejszych ptaków w naszej okolicy są koliberki. Jest ich w tej okolicy dość sporo. Są jednak ciężkie do sfotografowania. Chociaż nie całkiem do końca. Sąsiedzi maja specjalny dla nich karmnik, który służy również jako wabiki. W trakcie jednej z moich wizyt u nich udało mi się je złapać na mój telefon. Wiele o... Czytaj dalej →
Racketman czyli Elton John
Po sporym sukcesie „Bohemian Rhapsody”, filmu dedykowanemu pamięci Freddie Mercurego i Queen, z dużym zainteresowaniem obejrzałem „Racketman”, poświęcony innej wielkiej gwieździe tamtych czasów Eltonowi Johnowi. Za moich czasów prywatka nie mogła obejść się bez jego utworów. Elton John to, pewnie o czym każdy wie, estradowy pseudonim. Prawdziwe imię artysty to Reginald Kenneth Dwight. Urodził się... Czytaj dalej →