Przez tego cymbała Urzędu chwała Całkiem zmalała W zamku gdzie mieszka Na drzwiach jest wywieszka To dom rzezimieszka On jej nie rozumie Płacze na sumie Nic więcej nie umie Jarkowi w podzięce Całuje ręce I nie chce nic więcej Bo sługa on jego Nie kraju naszego Bez zdania swojego