Położenie Ekwadoru sprawia, że o każdej porze roku coś dojrzewa, coś kwitnie, coś można zbierać. Ziemniaków z ubiegłego roku czyli tak zwanych starych tutaj nie ma możliwości kupienia. Pisze o tym bo z nowych placki ziemniaczane jakoś nie bardzo wychodzą. Ziemniaki pochodzą właśnie z tych terenów. Rodzajów ich jest całe mnóstwo i przy tutejszym klimacie... Czytaj dalej →
Tam gdzie…koper rośnie.
Moja ogrodniczka z każdego pobytu w kraju przywozi na nasze nowe ziemie jakieś ziarenka czegoś tam. Przede wszystkim są to nasze pomidory, ogórki, korzeń chrzanu, korzeń żywokostu. Tudzież rownież marchewka, pietruszka, koper, cebula i Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze. Sadzi to potem i przygląda się co się przyjmie co nie bardzo ma ochotę. Problem... Czytaj dalej →
Żywieniowe rozterki
Pobyt w Polsce to oczywiście kompletna zmiana diety. Chociaż w Ekwadorze wyrobów mięsnych nie brakuje to jednak polska kiełbasa to rarytas jedyny w swoim rodzaju. Jeśli chodzi o wędliny to różnica w naszych smakach jest wręcz nie do opisania. Mój ajurwedyczny doctor zalecał mi przejście na wegetarianizm, do czego zresztą stosowałem się do momentu przyjazdu... Czytaj dalej →