W całym swoim życiu nie pamiętam naszego kraju tak podzielonego i skłóconego jak obecnie. W okresie słusznie minionym też różniliśmy się w poglądach, wroga mieliśmy jednak wspólnego. Nazywał się PZPR. Oni też mieli wszystko w swoich łapach włącznie z telewizją, skąd indoktrynowali nas każdego dnia. Ludzie jednak potrafili odróżnić ziarno od plew pomimo całej nachalności... Czytaj dalej →
O podziałach słowo.
Nie ulega zapewne watpliwości, że jesteśmy podzieleni. Trochę to śmiechu warte, ale tylko stojąc z boku. Różnice światopoglądowe i zanik zdolności akceptacji jednych przez drugich i odwrotnie, mnie osobiście szokuje i irytuje. Granice absurdu sięgają wyżyn dotychczas nieznanych. Chłopo-rolniczy wschód nie bardzo nadąża za przemysłowym i nowoczesnym zachodem. A może to właśnie ta część Polski... Czytaj dalej →
Z listów do „Angory”
Angora od czasu do czasu dostarcza mi tematów do moich wpisów. Dziś postanowiłem przedrukować trzy listy czytelników do tej poczytnej gazety. Mają one w moim przekonaniu wspólny mianownik. Specjalnie pomijam nazwiska autorów bo nie chodzi mi o polemikę z nimi a bardziej zainteresowało mnie pewne zjawisko, o którym poniżej. Chciałabym przestrzec gorszy sort aby... Czytaj dalej →
Skąd ja to znam? Wybory w Ekwadorze
Podobnie jak w na całym świecie tak i w Ekwadorze polityka zaczyna odbijać swoje piętno na stosunkach międzyludzkich. Chociaż nas to aż tak bardzo nie dotyczy bo specjalnie nie znamy ani kandydatów, ani ich programów to jednak nasi sąsiedzi są zbulwersowani przebiegiem całej kampanii. W pierwszej turze kandydatów było ośmiu i jeśli zwycięzca uzyskałby czterdziestoprocentowe... Czytaj dalej →