Im dłużej jestem w Ekwadorze tym bardziej jestem przekonany, że to jednak dość dziwny kraj. Nie znam jego historii i raczej się nie zapowiada żebym poznał, stąd być może trudno mi zrozumieć to z czym się spotykam od czasu do czasu. Ameryka Południowa to zawsze była strefa wpływów Wuja Sama. Panoszył się tutaj i wciąż... Czytaj dalej →
Od ale jaja do żartu czyli grudniowe wydarzenia z przymrużeniem oka
Grudzień oczywiście stał pod znakiem walki opozycji z partią rządząca. Walka ta na niewiele się zadała jako, że w obu izbach rządzący maja przygniatająca przewagę i nie muszą koniecznie liczyć się z tym co ma opozycja do powiedzenia. Większość bohaterów grudnia to oczywiście członkowie rządzącej partii ale nie może być inaczej skoro pełno ich wszędzie.... Czytaj dalej →