No i siła wyższa zdecydowała za mnie. Polecę tyle, że Dupapesztu jak to się kiedyś mówiło, na podróż z zerowym prawdopodobieństwem. Nie ulega wątpliwości, że napewno wylecę tylko, że z domu do grabienia trawy, którą wczoraj skusiliśmy. Jakiś lot z tej sytuacji wyjdzie, jednym słowem. Ekwador podobnie jak wiele innych krajów zamknął swoje granice. Owszem... Czytaj dalej →
Miłego lotu
Po ostatnich moich podróżnych perypetiach, związanych przede wszystkim z internetowymi agencjami zajmującym się sprzedażą biletów, popadłem w lekką melancholię. Nie bardzo mogę sobie przypomnieć jak, to kiedyś się latało, jednak mam wrażenie, że każdego roku linie lotnicze kombinują jak mogą co tu jeszcze nam zabrać, albo dać za odpowiednia opłatą. Podróżowanie samolotami przestaje być czymś... Czytaj dalej →