Często na swoim blogu zamieszczam artykuły z „Angory”. Zwykle w trakcie pobytu w Polsce kupuję kilka jej numerów a potem czytam je bez pośpiechu, czasami nawet kilka miesięcy. Dzisiaj przedruk z Angory z 18 lipca ubiegłego roku.Leszek Turkiewicz i jego Paryski nie-co-dziennik to taka kolumna w tym łódzkim tygodniku. W tym konkretnym numerze Angory Luisa... Czytaj dalej →
Nie patrz do góry
Obejrzałem wreszcie „Nie patrz do góry”, tragifarsę ukazującą społeczeństwo amerykańskie. Meryl Streep, Cate Blanchett, Jennifer Lawrence, Leonardo DiCaprio i Jonah Hill to niekwestionowane gwiazdy Hollywood. Aktorzy ci zwykle nie biorą udziału w podejrzanych produkcjach. Ich udział do pewnego stopnia gwarantował dobre kino.Przeżyłem w Stanach ponad dwadzieścia pięć lat. Trochę poznałem i ludzi, i życie w... Czytaj dalej →
Bitwa o Seattle
Nie, to nie film wojenny, choć prawdę mówiąc to co działo się w Seattle w 1999 roku trochę może się z wojną się kojarzyć. Żeby było straszniej, to wcale nie jest to historia z palca wyssana, ale opowieść bazująca na faktach.W 1995 roku powołano do życia Światową Organizację Handlu (WTO). Jak to zwykle bywa, światowa... Czytaj dalej →
Rowni i równiejsi
Mam wiele szacunku dla Stanów Zjednoczonych, szczególnie tych z czasów kiedy wreszcie udało mi się tam dotrzeć. Co prawda zżyłem się z Wiedniem, gdzie mieszkałem przez dwa lata jednak USA to było zupełnie coś innego, taka trochę wyższa półka.Od samego początku zafascynowała mnie różnorodność narodowa. MIeszkali tu ludzie z całego świata. Nie czułem żadnej dyskryminacji,... Czytaj dalej →
Cytat z filmu
Lubię filmy bazujące albo inspirowane faktami. Jeśli do tego dodamy dobrą obsadę to dla mnie to prawie gwarancja dobrze zainwestowanej kasy. Takim właśnie filmem był „Lansky”. To historia księgowego mafii. W filmie mówią, że był on rosyjskim Żydem, Wikipedia natomiast twierdzi, że pochodził z Polski. To w sumie nie ma znaczenia. Film mi się podobał,... Czytaj dalej →
James po polsku
Poniższy tekst opublikowałem w 2017 roku. Wtedy Antoni był ministrem obrony, którym już nie jest. To jednak jedyna zmiana w życiu mojego „bohatera”. W jednym z komentarzy Be-la napisała: „ jaki kraj, taki Bond”. Nic dodać nic ująć. W jednym ze swoich poprzednich artykułów pisałem na temat dbałości Hetmana Koronnego o jego sprawność fizyczną. Przyszło... Czytaj dalej →
Pomysł na Jamesa
Zabawa z Good Doctor dobiegła końca. Póki co seriale będą czekać. Wzięliśmy na tapetę ostatnie przygody agenta Bonda. To ponoć ostatnia produkcja z Danielem Craigiem i bardzo mnie to cieszy. Kompletnie nie odpowiadał mi w tej roli. Dla mnie Pierce Brosnan robił to najlepiej.Szczerze mówiąc w dobie gdy kraje Układu Warszawskiego zniknęły z mapy potencjalnych... Czytaj dalej →
Działanie
Po kilku filmach fabularnych na tapetę wzięliśmy serial. „Good Doctor” to jego tytuł. Dr. House, którego nigdy nie oglądałem, spowodował całą lawinę seriali lekarskich. Trudno się dziwić skoro jego popularność nawet znalazła odbicie w Ranczu.Good Doctor nie różni się pewnie tematyką. Wszystko kręci się wokół skomplikowanych operacji, diagnostyki, niespodziewanych sytuacji podczas zabiegów. Jest jednak zasadnicza... Czytaj dalej →
Na filmowo
Po długiej przerwie nadrabiamy nasze filmowe zaległości. Sporo się tego nazbierało podczas ponad czteromiesięcznej nieobecności. Na pierwszy rzut poszły filmy, których scenariusz oparty jest na faktach lub nimi inspirowany.„Przygody Matematyka” totalnie mnie zaskoczyły. Kto nie zna amerykańskiego programu pod nazwą Manhattan Projekt? Pewnie on jak i historia drugiej wojny światowej powoli odchodzą w niepamięć. Gwoli... Czytaj dalej →
Co postanowi Oonak
Dla tych, którzy czytają mój blog i z niecierpliwości obgryzają paznokcie oto co postanowił Oonak z ostatniego wpisu: „Przeciwwagą radości wodza był ciężar przewodzenia, brzemię tego zadania. Ciężar mniej okrutny niż ewentualne tortury, ale codzienny. Od niego zależałoby całe plemię. Byłby jego panem, ale władze musiałby sprawować nieustannie. Oonak kochał wolność. Nie był żonaty. Nie... Czytaj dalej →