Przy okazji…

…wyjaśniania błędu w rozmiarze naszej posesji, dowiedziałem się, że składa się ona nijako z trzech części. Ta górna na, której stoi dom może być nazwana budowlaną. Środkowa niby tez można na niej budować, jednak powinna być wykorzystana pod rzeczy mniej ją degradujące jak pastwisko czy ogród. Ostatnia cześć zaczyna się ścianą lasu i prowadzi do... Czytaj dalej →

Trochę wody dla ochłody

Trochę ostatnio było gorących tematów. Należy się zatem zmiana temperatury. Byłem nad rzeką, żeby właśnie to osiągnąć. Mieliśmy ostatnio mniej opadów to i rzeka trochę się skurczyła i nie wygląda na taką żwawą jak jeszcze pod koniec grudnia. Jesteśmy w dobrej sytuacji bo wody jednak tutaj jest pod dostatkiem. Co innego Cuenca, która zależna jest... Czytaj dalej →

Pan Koliber

Cześć, nazywam się Pan Koliber. Mieszkam w okolicznych drzewach. Latam po okolicy w poszukiwaniu nektaru. Wreszcie trafiłem na to miejsce. Napoju tutaj mam pod dostatkiem, tylko że on mocno odurzający. Nie mogłem sobie odmówić ekstra dawki. Takiego wyboru jak tutaj niema w tej okolicy. Trochę mi zawróciło w głowie i chociaż widziałem przed sobą szybę... Czytaj dalej →

Tenisowe jajo

No i wygląda na to, że będziemy mieli pierwszy kryzys międzynarodowy wywołany przez pandemie. O czym to świadczy? Ano w moim przekonaniu o tym, że jeszcze raz potwierdza się fakt, że wszelkiego typu światowe organizacje nie mają sensu. ONZ już wielokrotnie został ośmieszony przez mocarstwa, które gwiżdżą na wszelkiego rodzaju postanowienia tego szacownego gremium i... Czytaj dalej →

Tradycja

Raz tylko brałem udział w noworocznych obchodach w mieście. Było to dokładnie dziesięć lat temu. Opisałem to w tym wpisie https://widzianezekwadoru.wordpress.com/2014/07/19/zabawa-sylwestrowa/. Wtedy jednak nie miałem tylu oddanych czytelników, opisałem to zatem ponownie dwa lata temu https://widzianezekwadoru.wordpress.com/2020/01/01/dzien-zaplaty/ Przypomniały mi się te obchody bo dzisiaj jakoś całe ciało mnie pobolewa. Czyżby lewostronny gdzieś tam na wybrzeżu okładał... Czytaj dalej →

Przedświąteczne

Spędziliśmy ostatnio trochę więcej czasu w Cuence. Zwykle ostatni przedświąteczny tydzień nie wyjeżdżaliśmy do miasta z uwagi na mrowie ludzi dokonujących zakupy. Dodatkowo zawirusowana sytuacja nie sprzyjała tym wypadom.Wszystko w tym roku wyglądało jakby sytuacja powoli się normowała w zakresie obostrzeń. Niestety na tym polu trudno cokolwiek przewidzieć, bo wszystko zmienia się z dnia na... Czytaj dalej →

Z dala od cywilizacji

W mojej oazie spokój i cisza. Niewiele się dzieje. Pewnie gdyby nie zatarg z lewostronnym w sprawie konia to życie toczyłoby się bez czegokolwiek wartego opisania. Niestety nasz koński sąsiad nie jest w stanie pojąć dlaczego to co dla niego jest nieużytkiem, dla Luśki jest kolejnym projektem na zmianę i zagospodarowanie otoczenia. Lewostronny jakiś rok... Czytaj dalej →

Cisza i spokój

Po tych cuenkańskich szaleństwa do późnej nocy, czas wrócić do oazy spokoju. Tu się wiele nie dzieje. Słońce powoli zaczyna dominować na niebie ale deszcz nie odpuszcza. Dom i obejście powoli zaczynają przypominać miejsce gdzie kogoś mieszka. Pomimo tego, że nasza „autostrada” nie jest w najlepszym stanie, urządzamy sobie krótkie spacerki w celu przypomnienia sobie... Czytaj dalej →

Początki.

„Skąd ten krzyż” zapytała Bet w swoim komentarzu do mojego ostatniego wpisu. Postanowiłem przeflancować tekst sprzed ponad sześciu lat traktujący o naszych początkach w oazie spokoju. Przy okazji, odpowiedz na pytanie. Budowę naszego domu w Ekwadorze rozpoczęliśmy na wiosnę 2012 roku. Projekt oryginalnie przedstawiony przez Pedra, naszego architekta, zakładał budowę domu w kształcie litery „L”,... Czytaj dalej →

A gdy zaświeci słońce.

Było go ostatnio bardzo mało. Niebo zwykle było pochmurne i mało zachęcające do robienia fotek. Dzisiaj jednak od rana próbowało przedrzeć się przez chmury i je rozpędzić. Wreszcie jakoś wedle południa rozkwitło na nieboskłonie pełna swoją barwą. Wypadłem zatem z moim podręcznym aparato-telefono-komputerem boso aby uwiecznić po raz pierwszy od przyjazdu to co mnie otacza.... Czytaj dalej →

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translator

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

Pielgrzym

Z głową w chmurach po bezdrożach

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,

Burgundowy Kangur

Zawiłości codzienności

Accordéon et dentelles au jardin

ou les tribulations d'Agathe Balboa de Kwacha