Mecz

I co tu pisać po takim meczu? Arabia Saudyjska wychodzi na mecz z Argentyną bez specjalnego strachu, Australia nie przestraszyła się mistrzów świata, Tunezja nie broniła się rozpaczliwie w meczu z Danią. My wychodzimy na boisko i boimy się przegrać z przeciętną meksykańską drużyną. Mając jednego z najlepszych napastników świata i ponoć w Zielińskim jednego znajlepszych rozgrywających, trener ustawia drużynę na obronę Częstochowy. Żal niewykorzystanego karnego bo przed meczami z Arabią i Argentyną trzy punkty to byłoby coś. Nie żal jednak, że Lewy spudłował bo nie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Być może udzielił się nam syndrom przegrywania pierwszych meczów, stąd zachowawcza taktyka. Mamy jednak nowego trenera, którego ten syndrom nie powinien dotyczyć. Widać było inaczej i Michniewicz przestraszył się możliwości porażki. W tym momencie wypadałoby zapytać czy ktoś kto się boi przegrać nadaje się na trenera. W moim odczuciu nie. Porażka jest częścią sportu, bo ktoś musi zostać pokonany by wygrać mógł ktoś. Ważny jest jednak styl owej przegranej. Masz styl oddający trzy czwarte boiska przeciwnikowi i nastawianie się na defensywę, wręcz zachęcał do nieszczęścia. Mieliśmy szczęście, że Szczęsny nie popełnił ani jednego błędu a wręcz w kilku sytuacjach uratował nas.
Nie będę udawał zwolennika zmiany trenera bo zasłużył sobie, awansem na mistrzostwa, na możliwość zbudowania nowej drużyny zwłaszcza, że dotychczasowe podpory zaczynają się trochę starzeć i ich gwiazdy coraz bardziej tracą blask. To co jednak taktycznie proponuje to antyfutbol, piłka nożna bez jakiegokolwiek polotu, coś co po prostu nie może się podobać. Czy ktoś chce oglądać dziesięciu obrońców i tylko Lewandowskiego z przodu, czekającego aż ktoś go pociągnie za koszulkę? Taka drużyna nie może się podobać. Dziwi mnie więc, że Michniewicz z uporem maniaka, głuchy na krytykę, forsuje system, który do niczego dobrego nie prowadzi.
Czytam relacje pomeczowe, niczego nowego nie odkryłem. Meksyk można było pokonać przy odrobinie odwagi, której zabrakło naszemu selekcjonerowi…moim zdaniem oczywiście.

Reklama

25 myśli na temat “Mecz

Dodaj własny

  1. Tu nie tylko Michniewicza należy obwiniać, bo z kiepskiego materiału i najlepszy rzeźbiarz wybitnego dzieła nie wyrzeźbi. Jeżeli w ten sam sposób zagrają z Arabią, to może lepiej niech już wracają do domu, bo tylko wstydu nam narobią. Ta drużyna nigdy nie była wybitnie ofensywna, ale to co pokazali wczoraj… I jeszcze nie strzelić karnego w tak ważnym meczu… Czarno to widzę.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Nie przypadkowo wielu naszych kadrowiczów grzeje ławę w swoich klubach. Taktyka jednak to trener a on chce grać defensywnie, tak się nie wygrywa. Oglądałem dzisiaj Japonię, aż miło było patrzeć jak utarli nosa Niemcom. A my? Przestraszyliśmy się Meksyku…to jednak wina trenera.

      Polubienie

  2. Każdego poszczególnego zawodnika Narodowej można by za coś pochwalić, ale w kupie nic się nie klei. Nie rozumieją się, podają niecelnie, brak im własnej inicjatywy i odwagi za jej przeprowadzenie.
    Jak obserwowałam Lewandowskiego przed wykonaniem karnego, to wiedziałam, że nie strzeli. Był napięty jak struna, strzał był słaby. Nie wiem, co się w tej drużynie dzieje? Smutno mi.
    Na szczęście są już skoki 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dobrze dla Ciebie z tymi skokami…sporty zimowe to tutaj czarna magia.
      Ciekawe co piszesz o Lewandowskim, ja też miałem wrażenie jakby cały był granatowy i czuł ciśnienie. Mamy niezłych piłkarzy, zgadzam się z Kasperczakiem, który powiedział, że wielu gra na nie swoich pozycjach, stąd brak wyczucia i odwagi. Oglądałem dzisiaj Japonię … aż było miło.

      Polubienie

  3. Wyobraź sobie, że oglądałam jakby w zastępstwie , bo mąż był w pracy, a zdążył akurat na rzut karny! Nie skomentuję gry, bo się nie znam, ale mecz od pierwszej sekundy był brutalny, te ciągłe faule…więcej leżenia na murawie, niż kopania.

    Polubione przez 1 osoba

  4. Klik dobry:)
    Nie jestem fanką piłki nożnej, ale mecze, w których grają Polacy oglądam. Nie znam się zbytnio, ale po meczu powiedziałam do telewizora: po kij grała cała jedenastka, skoro wystarczyłby jeden Szczęsny w bramce i na to samo by wyszło.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translator

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

Pielgrzym

Z głową w chmurach po bezdrożach

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,

Burgundowy Kangur

Zawiłości codzienności

Accordéon et dentelles au jardin

ou les tribulations d'Agathe Balboa de Kwacha

%d blogerów lubi to: