Podejrzenia

Nie potwierdziły się podejrzenia o rzekomym przekupieniu kilku piłkarzy Ekwadoru, w zamian za co ci mieli przyczynić się do porażki swojego kraju. Być może nawet było coś na rzeczy, bo pewnie reprezentaci kraju południowoamerykańskiego pod względem finansowym mogą podawać piłkę Katarczykom. Na szczęście ktoś wpadł na ślad przekupstwa, jeśli takie było, w co osobiście nie bardzo wierze, dzięki czemu mogliśmy oglądać mecz bez żadnych podtekstów. Katarczycy pewnie próbowali coś z sędziami bo pierwsza bramka, według mnie, została zdobyta bez żadnego spalonego. Sędzia jednak musiał się poddać bo różnica klas była aż nazbyt widoczna. Wygrał zatem lepszy i kasa tą razą nie pomogła.
Trwa zatem u mnie fiesta, która rozpoczęła się zaraz po meczu. Na początek kierowcy samochodów klaksonem informowali wszystkich o swojej radości. To trąbienie trwało dość długo. Od kilku dni ulice zapewnione są sprzedającymi koszulki Ekwadoru. Wszyscy kibice dzisiaj je nosili. Alkohol jest popularny i tutaj jednak nietrzeźwych na ulicach nie zauważyłem choć podejrzewam, że jednak trochę go dzisiaj popłynęło.
Od dwóch godzin w różnych częściach miasta trwa festiwal sztucznych ogni. Nie wiem jak długo jeszcze potrwa bo gdy się wydaje, że już się skończył to nagle gdzieś indziej zaczyna się kolejny. I tak jest od zmierzchu.
Mnie również cieszy ichnie zwycięstwo bo Ekwador będzie zaraz po Polsce drugim krajem, któremu będę kibicował. Kibicuje również Stanom bo i tam są moje ślady.
Nawiasem mówiąc Katar jest właścicielem PSG z Paryża, drużyny która ma w swoim składzie same wielkie nazwiska. Powinni zamiast swojej drużyny wystawić tą klubową i byłoby to dla nich z większą korzyścią. Z FIFĄ dałoby się to załatwić, kwestia tylko kasy. Poza tym prezydent FIFA, z pochodzenia Szwajcar, nie nadaremno mieszka w Katarze. Że też ja muszę szejkom podpowiadać.

Reklama