Wydział zatrudnienia

Od czasu zabiegu, kapkę zdrowie mi poszło bez mojej wiedzy w kierunku przeciwpołożnym. Trzeba mi go znowu przekierować. Pierwszym krokiem w onym zamierzeniu była wizyta w krwawym laboratorium, czyli tam gdzie badają ten życiodajny płyn. Zleciłem kilka podstawowych badań coby mieć pewność co i jak.
To kolejny plus naszego apartamentu, bo laboratorium nogami to jakieś dziesięć minut. Otwierają je dość wcześnie bo człowiek przecie być musi na czczo a ileż można wytrzymać bez jedzenia. Wyniki były dostępne już po pięciu godzinach.
W drodze do laboratorium przecinam płac Świetego Franciszka. Wielokrotnie pokazywałem go na zdjęciach, bo to jedno z tych miejsc, w którym rozlokowali się handlarze tradycyjnej konfekcji i pamiątek wszelakich.
Plac ten ma jeszcze jedną specyfikę, którą widać tylko wczesnym rankiem. Od świtu zbierają się na nim, poszukujący zatrudnienia. Nie jestem pewien czy istnieją w Cuence czy nawet w całym Ekwadorze biura zatrudnienie, ten płac spełnia jednak taką właśnie rolę wczesnym rankiem. Jeśli coś się trafi to zwykle jest to praca na jeden do kilu dni.
Patrząc na tych ludzi przypomniały mi się moje lata w Austrii. Były to czasy, że aby legalnie pracować trzeba było mieć pozwolenie na zatrudnienie. Bez czegoś takiego jedyną formą utrzymania się było właśnie oczekiwanie na kogoś kto potrzebował robola na kilka dni. W Austrii, takim miejscem dla nie posiadających zezwolenia na pracę, żeby było śmieszniej, było pod budynkiem urzędu zatrudnienia. Czekało się od rana na łut szczęścia a jak ono się trafiło to zwykle praca była z gatunku tych, których Austryjak by się nie chwycił. Po to zresztą ci ludzie egzystowali w krajach takich jak chociażby Austria. Wraz z pojawieniem się Unii i legalizacji zatrudnienia innych narodowości pewnie ta forma poszukiwania pracy już nie istnieje, chociaż kto wie.
Ta robota to ciężki kawałek chleba, sam doświadczyłem. Pracuje się zwykle za stawki poniżej minimalnych i to bez żadnych przywilejów. Wraz z napływem Wenezuelczyków, którzy nie mają zbyt wiele możliwości, ta forma w Ekwadorze widać ma się dobrze. Po części winne temu państwo. Kiedyś rozmawiałem z Ekwadorczykiem, który wrócił do ojczyzny ze Stanów i otworzył u siebie swoją własną firmę. Zatrudnił kilku krajan legalnie. Tak go obwalili podatkami rożnego typu i przywilejami pracowniczymi, że odrazu kilku pracowników musiał zwolnić. Jak zwykle tam gdzie miesza się państwo najczęściej następuje przegięcie do tego stopnia, że miast niesienia pomocy pracownikom na zdrowych zasadach doprowadza do niszczenia miejsc pracy dobijając małych i średnich pracodawców. Podejrzewam, że jest gdzieś punkt, który zadawałoby obie strony…tylko komu się chce go szukać.

Plac Świetego Franciszka w południe. Wciąż jeszcze kilku liczy na pracę
Okolice placu. Tutaj tez jeszcze kilka osób czeka.

26 myśli na temat “Wydział zatrudnienia

Dodaj własny

  1. W Polsce pod tym względem nie jest lepiej. Mam wrażenie że problem jest w tym, że ludzie tworzący ten system i wszelkie prawa z nim związane nigdy nie poznali bolączek tego w czym nieustannie gmatwają. Obcokrajowcy przyjeżdżający do Polski często robią na czarno, bo i pracodawcom i im się to bardziej opłaca. Niby wydaje się to chore, ale państwo samo zmusza przedsiębiorców do takich zachowań, przez to że koszty zatrudnienia pracowników są wysokie. Co do małych i średnich przedsiębiorców, to obecna władza ich rozdeptuje.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Mam wrażenie, że ta czarna strefa jest rządzącym na rękę. Pewnie właśnie dlatego kreują te debilne przepisy, żeby ona istniała. Gdyby wszystko było proste i przejrzyste to każdy przedsiębiorca wolałby postępować zgodnie z prawem. Gdyby tak było to pewnie z siedemdziesiąt procent dennych urzędasów musiałoby iść na bruk…lepiej ich grzebać bo to wyborcy tej chorej władzy.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Pojąć nie idzie tego, że właśnie tym przedsiębiorcom którzy prowadzą biznesy zgodnie z prawem robi się pod górkę. Rządzący mówią ludziom wprost, że nie warto być uczciwym. Inna sprawa że i oni sami nie są uczciwi, więc nie dziw że takie zachowania popierają.

        Polubione przez 1 osoba

  2. O pracy („na czarno”) bez pomocy urzędów zatrudnienia dowiaduje się Polak od Polaka, sąsiad od sąsiada i znajomego. Chociaż jak słyszałem i pod urzędu zatrudnienia przyjeżdżają by „wybrać” odpowiednich pracowników.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Nasza władza tak szczodrze sypnęła wszelkimi pińcetplusami, że całkiem rozwaliła rynek pracy. Ułatwienia dla niektórych nacji przez długi czas były złudne, ostatnio coś się polepszyło w kwestii sąsiadów z najbliższego wschodu, ale niestety podatki, zusy i do tego ogrom biurokratycznych wymogów (+opłaty z rozmaitych przedziwnych tytułów) skutecznie podcinają gospodarczą gałąź. Sama jestem przedsiębiorcą, to wiem :). 20 lat temu koszty pracy w mojej firmie to było około 40% przychodu netto (czyli bez VATu, który w mojej branży prawie w całości czyli 23% oddaję do skarbówki). Teraz wynagrodzenia i ZUS przy tym samym poziomie nominalnym obrotów sięgają 70%, podobnie jest w innych branżach. Zatrudniając na czarno zyskuje się połowę, do tego żadnych wypłat za chorobowe czy urlopy. Ja mam pracowników na legalu i święty spokój, bo to świetni specjaliści, ale w budowlance i innych rozmaitych prywatnych firmach większość pracowników pracuje albo na czarno, albo za najniższą oficjalną pensję plus premia „pod stołem” czyli bez zusu i podatku, albo na zleceniach, gdzie wykazuje się kilka godzin pracy, a człowiek zasuwa na okrągło. Na budowach i w pracach pomocniczych mnóstwo jest Ukraińców a i innych egzotycznych nacji, ale Polacy, zwłaszcza ci trunkowi, też szukają roboty na czarno, często dorywczej, na parę dni, kobiety pracują jako pomoc domowa, przy pracach polowych itd. Problem jest ze specjalistami, oni w dużej części wyjeżdżają za granicę, tam gdzie są po prostu lepsze stawki. Ale pracownicy niewykwalifikowani też są poszukiwani, jest ich na tyle mało, że wieści o każdym wolnym rozchodzą się błyskawicznie pocztą pantoflową. I tak, w moim mieście też łatwo jest znaleźć pracownika „na czarno” pod urzędem pracy :).

    Polubione przez 1 osoba

    1. PS. Zdjęcie mnie rozbawiło, bo widać ludzi ubranych w ciepłe kurtki – Ekwador kojarzył mi się do niedawna jako kraj dość gorący, a tymczasem u mnie dzisiaj 37 stopni w cieniu, a noc ma być w okolicy 25! Co to się porobiło… To mi jednak nasunęło też myśl, że jako osoba nie przepadająca za upałami mogłabym polskie lato spędzać w Ekwadorze :).

      Polubione przez 1 osoba

      1. W najnowszym wpisie przypomniano o warunkach pogodowych w Ekwadorze. U nas najchłodniejsze miesiące. W nocy temperatura bliska zeru. W ciągu dnia cieplej ale dla okolicznych to jest bardzo zimno. Na zewnątrz jest powyżej piętnastu stopni, nie nie przekracza dwudziestu…dla nas to do wytrzymania, oni jednak potrzebują cieplej się ubrać.

        Polubienie

    2. Tutaj ostatnio napłynęło sporo Wenezuelczyków ale podejrzewam, że i miejscowych poszukiwaczy dorywczej roboty tez nie brakuje. Miasta dają najwiecej możliwości zatrudnienia, poza nimi sporo wciąż biedy. Powoli się to zmienia, trzeba jednak jeszcze sporo czasu.
      Ja również w Stanach prowadziłem do spółki z synem prywatną firmę. Wystartowaliśmy z wielkimi nadziejami. Zarejestrowaliśmy pracowników, wykupiliśmy im ubezpieczenie zdrowotne. Plany mieliśmy chyba zbyt wielkie oczekiwania, które szybko trzeb było zrewidować . Ilość ograniczeń prawnych, rożnego rodzaju zakazów i nakazów, wymusiła na nas podejście bardziej ekonomiczne, z braku lepszego słowa, został jeden pracownik, reszta tylko i wyłącznie na czarno. Na szczęście kontrole pracownicze to raczej w Stanach rzadkość i jakoś się to kręciło, ale nie tak sobie to wyobrażaliśmy.

      Polubienie

  4. Skoro, w wielu krajach, poszukiwacze pracy „na czarno” lokują się w okolicach Urzędów Pracy to znak, że jest zjawisko jest w jakiś sposób akceptowane przez władze. Wszystkim jest to trochę na rękę?

    Polubione przez 1 osoba

  5. Tak pewnie jest wszędzie, jak nie pandemia, to wojna, jak nie kryzys to inna bestia, a poza tym rozdawnictwo socjalne powoduje, ze niektórym opłaca się tylko na czarno i dorywczo.

    Polubione przez 1 osoba

  6. Z tą pracą na czarno nie do końca u nas jest jak się pisze. A występuje ona od dziesiątek lat i tylko w dwóch krajach nie. Socjal akurat moim zdaniem mało ma do tego, bo np. oskarżany program 500 plus jest niezależny od dochodów. Nie wiem, gdzie ludzie widzą tych Ukraińców pracujących na czarno. Ja widzę zatrudnionych za stawkę wyższą niż Polak na tym samym stanowisku. Oczywiście w pełni się zgadzam, że państwa robią wszystko, żeby pracodawca zatrudniał jak naj mniej pracowników. Przykładem jest nawet podział na MSP, a co on oznacza? Że gdy przekraczasz pewną liczbę pracowników to dochodzą kolejne obowiązki (pełna księgowość, konieczność przejścia z ryczałtu na zasady ogólne, zwolnienie z VATu, a nawet konieczność istnienia związków zawodowych), dodatkowo promowano „samozatrudnienie”, czyli przenoszenie ludzi na umowy cywilnoprawne.
    Do tego już w szkole przyszłej potencjalnej kadrze zarządzającej (czyli kierunek zarządzanie) wpaja się, że mają jak najtaniej zatrudniać. To też z automatu się patrzy np. jak długo delikwent poszukuje pracy, czy ma rodzinę na utrzymaniu i te informacje z automatu powodują propozycję gorszych warunków. Jest przecież przyzwolenie społeczne, bo przecież ludzkość, bezmyślnie powtarza po politykach, że gdybyś się nadawał/a do pracy to byś miał pracę.

    A takim miejscem w Krakowie, gdzie czekają tak jest Kleparz.

    Zdrowia życzę!!!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Sporo w tym prawdy. Według mnie nie ma woli aby to rozwiązać, bo podejrzewam, że istnieje możliwości usatysfakcjonowania wszystkich. Bez woli samymi nakazami i prawodawstwem system będzie wyglądał dokładnie tak jak wygląda.
      Pozdrawiam.

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translator

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

Pielgrzym

Z głową w chmurach po bezdrożach

Architektura doświadczeń

Proste doświadczenia i skomplikowana rzeczywistość

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

365 dni w obiektywie LG/Samsunga

365 days a lens LG/Samsung

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,

Burgundowy Kangur

Zawiłości codzienności

Accordéon et dentelles au jardin

ou les tribulations d'Agathe Balboa de Kwacha

%d blogerów lubi to: