Rozsypana Ameryka

Już się przestraszyłem, z barku lepszego określenia, że moja opinia o Stanach jest mocno spatrzona i pozbawiona jakichkolwiek przesłanek. Niespodziewanie dla mnie w Angorze z 5 września ubiegłego roku w rubryce poświęconej książkom ukazała się recenzja pozycji Charlie LeDuffa pod znamiennym tytułem: „Shitshow. Ameryka się sypie a oglądalność szybuje”. Autor przez trzy lata podróżował po USA, realizując projekt, który miał pokazać, jak żyje i co myśli amerykańska ulica.
Co znalazł…najlepiej o tym mówią wypowiedzi tych, którzy książkę przeczytali:

David Wineberg:
Odnalazł na ulicy rasizm, frustrację, nudę a przede wszystkim biedę. Klasa średnia stopniała, gdy przyzwoite płace zastąpione zostały płacą minimalną lub jeszcze mniejszą. Rząd zdradził ludzi zbyt wiele razy, by można było kiedykolwiek mu znowu zaufać. Obciął pensje, sparaliżował podatkami, wycofał emerytury i programy socjalne, zniszczył związki zawodowe a nawet zabrał wodę. A jakby tego było mało, strzelał do nich przy pomocy policji. Autor zauważa, że na świecie są tylko cztery fabryki Volkswagena pozbawione związków zawodowych – w Rosji, Chinach i Tennessee. Hipokryzja to sposób na życie w USA. Codzienna korupcja jest przygnębiająca. A poglądy Amerykanów podejrzane. Amerykanin jest słabo poinformowany o swojej historii; nie dlatego, że szczególnie trudno się jej nauczyć ale raczej dlatego, że trudno ją usłyszeć. To wszystko stanowi część gównianego show, jakie widać wszędzie. Przykładem tego shitshow może być historia sierżanta policji z Detroit. Został zastrzelony próbując, powstrzymać szalonego zabójcę. Policyjna brać i politycy przejęli jego pogrzeb i zrobili z niego wielkie przedstawienie. Awansowano go pośmiertnie na kapitana, ale nie przyznano rodzinie renty kapitańskiej ani zasiłków. Hojnie rozszerzono opiekę na całą rodzinę, łącznie z pięcioletnim synem, ale tylko na pięć lat. Później byli zdani wyłącznie na siebie.
Danny Cerullo:
Charlie rozmawia z ludźmi, o których zapomnieliśmy. Zbiera historie wyzyskiwanych i przekazuje je bezpośrednio wyzyskiwaczom, rzucając im wyzwanie. Żąda odpowiedzi, choć nikt nie chce mu je udzielić. Jest to rodzaj nieustraszonego dziennikarstwa jakiego ten karaj teraz desperacko potrzebuje.
Mirosław Aleksander Miernik:
Przyczyny obecnego stanu USA leżą w systemie, który promuje chciwość, kierując się wiarą, że wielki biznes przyniesie korzyści wszystkim. Bohaterowie LeDuffa są dwojakiego rodzaju – biedni i zdesperowani, walczyć o przetrwanie, oraz bogaci i potężni, którzy twierdzą, że chcą pomoc wszystkim, a tak naprawdę pomagają tylko sobie w zdobyciu jeszcze większego kawałka tortu. Ci, którzy są mocno zakochani w wybranej przez siebie partii politycznej, będą mieli problem z tą książką. LeDuff postrzega większość polityków łajdaków, niezależnie od ich przynależności partyjnej. Ale zwraca też uwagę na rolę mediów, które często celowo dolewają oliwy do ognia, zarówno w dążeniu do lepszych notowań, jak i próżnej pogoni za sławami i celebrytami.
Cynthia Fischer:
Zanim przeczytałam tę książkę, myślałam, że dziennikarze już nie istnieją. Mówię o takich, którzy wchodzą do prawdziwego świata, zgłębiają kwestie niekoniecznie bezpieczne i podnoszące na duchu oraz sprawdzają fakty. Cóż, oto prawdziwy dziennikarz.

Książki nie czytałem. Czuje się jednak zachęcony…bo to Ameryka, która w ostatnich latach utkwiła mi w pamięci.

28 myśli w temacie “Rozsypana Ameryka

Add yours

  1. W tym tekście Stany można by zastąpić Polską i też niemal wszystko by się zgadzało. Podejrzewam że w innych krajach też nie jest inaczej. Czy to system premiuje chciwość? Każdy system w rękach niewłaściwych ludzi przyniesie korzyść dużym i ciężki żywot tym małym. Tyle że to ci mali pchają na stołki tych wielkich którzy potem ich wyzyskują… Jaka jest na to rada? Nie ma rady, bo społeczeństwo zawsze będzie naiwne i będzie dawać się mamić obietnicami pchając na szczyt tych którzy potem będą ich deptać.

    Polubione przez 1 osoba

    1. I jak tak podejrzewam…w przypadku Stanów drażni mnie jednak to, że ludzie wciąż uważają je za przykład do naśladowania….nie ma już co naśladować, to tak samo skorumpowany i zniszczony kraj jak inne państwa.

      Polubienie

  2. Klik dobry:)
    Już podczas czytania notki, myślałam o tym, co napisał w komentarzu Stanley Maruda. Skoro mnie ubiegł, to pozostaje mi tylko podpisać się pod Jego słowami, z którymi zgadzam się w 100 procentach.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Nie wiem, czy to przychodzi do ludzkości co jakiś czas, czy może każde pokolenie myśli, że jest jakieś wyjątkowe, ale pamiętam, że kiedyś na polskim omawialiśmy dzieła z okresu dekadentyzmu, kiedy ludziom wydawało się, że społeczeństwo osiągnęło już taki poziom zepsucia, że na 100% za chwilę nastąpi koniec świata. Koniec świata oczywiście nie nastąpił, a społeczeństwo udowodniło, że albo potrafi kopać jeszcze głębiej niż to ,,dno”, albo że potrafi się trzymać uparcie tego dna przez kolejne stulecia.
    Zaczynam wierzyć, że ludziom mylnie się wydaje, że mogą stworzyć dobry świat dla wszystkich. Ludzie początkowo myślą idealistycznie, że jest to możliwe, a potem okazuje się, że przy naszej chciwości i skończonej ilości zasobów nieodzownym jest wykrzystywanie jednych ludzi, by drugim było lepiej. Szkoda, że nie jesteśmy szczerzy w tym temacie, tylko nadal powtarzamy farmazony o tym, jak to stworzymy świat lepszym.

    Polubienie

    1. Mnie ten temat już od dawna zastanawia. Widzimy wszyscy bardzo ostro, że świat i relacje społeczne zmierzają w złym kierunku. Z roku na rok, biorąc pod uwagę ostatnie kilkanaście lat, jest coraz gorzej. Coraz ostrzej widać, że demokracja, o której się tyle mówi jako najlepszym systemie, odchodzi od swoich podstawowych założeń. Na czele rządów coraz częściej stają ludzie bardziej dbający o prywatę niż interes ogólny. Według mnie kroczymy nad przepaścią i mam wrażenie, że w końcu do niej wpadniemy…bo tego na dłuższą metę chyba nie da się utrzymać…chyba, bo stopień uległości „poddanych”, którzy tworzą coraz liczniejsza większość, zależy od tego ile dostaną resztek z pańskiego stołu…póki co, dostają wystarczająco. Jak jednak długo da się to utrzymać…tak czy inaczej czasy do ciekawych nie należą.

      Polubienie

  4. Pierwsze zdanie przedostatniego komentatora bardzo trafne. I ogólnie mam wrażenie, że świat zmierza w złym kierunku. Choć z drugiej strony ta wspominana wolność i demokracja też dotyczyły tylko małego kawałka.
    Nie zgodzę się tylko z komentarzami, że w Polsce tak samo – bo niby kiedy płace w Polsce były przyzwoite? Patrząc na poziom życia mój czy rodziców to już prędzej teraz niż np. 20 lat temu.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Również moim zdaniem świat stąpa po krawędzi…napięcia wynikające z dystrybucji bogactwa będą się tylko pogłębiać … az wreszcie ludzie nie wytrzymają…politykom się wydaje, że rozdawanie darmowej kasy, będzie w stanie to ukryć, póki co to się sprawdza…na dłuższą metę jednak się nie da.

      Polubienie

  5. Żeby nie było tak jednomyślnie nudno 🙂 to może zostanę adwokatem diabła. Jakby nie było USA to najpotężniejszy kraj na świecie. Mają stabilną, silną walutę i przytłaczającą ilość chętnych marzących właśnie o zamieszkaniu tam. USA sobie poradzi, jestem tego pewna. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że ci biedni, znudzeni ludzie zaczną masowo emigrować 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. To ja pozwolę sobie na drobną garść kontrargumentów. Twardość waluty polegała na zasadzie, że wszystkie kraje muszą posiadać. Była to waluta rozliczeniowa. Obecnie większość państw postanowiła, że, aż tak dużo im tej waluty nie trzeba. Wogole UE jest w drodze do pozbycia się tej waluty. Po co komus waluta do kupowania gazu lub ropy skoro to paliwa zakazane?
      Chętni do zamieszkania tam to akurat bardziej sprawa dobre PR tego kraju stworzonego przez filmy niż racjonalnej oceny. To coś takiego jak obcokrajowcy przyjeżdżający do Polski i mówiący, że Polska to cudowny kraj.

      Akurat Ci biedni ludzie nigdzie nie wyjadą, bo do wyjazdu trza mieć środki na start. Równie dobrze można podejść do bezdomnego w Polsce i powiedzieć jedź do pracy np. we Francji.

      Polubione przez 1 osoba

  6. Jestem spokojna o los bogatych rajów, prędzej czy później, ale sobie poradzą. Gorzej z biednymi krajami, które potrafią tylko drukowć pieniądze, tu dopiero okaże się horror…

    Polubione przez 2 ludzi

Dodaj odpowiedź do Ultra Anuluj pisanie odpowiedzi

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Up ↑

mo mnsoor blog

Website News

pk 🌍 MUNDO

Educación y cultura general.

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translate. A google translate is below***

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,