Po trzech nieudanych podejściach skoszenia trawy, dzisiaj kolejne. Niedziela i poniedziałek pogodowo kompletnie różniły się od poprzednich dni. Słonko wyjrzało zza chmur, ani kropli deszczu, nic tylko kosić trawę. Wiadomo, w niedziele nie wypada a w poniedziałek Pepe już wcześniej został wynajęty. Musieliśmy zatem czekać do wtorku.Zjawił się nasz kosiarz, pomocnik do robot wszelakich nawet... Czytaj dalej →