Ilekroć jestem u starszego, tylekroć staram się przeglądnąć nasze rzeczy, które u niego przechowujemy. Jakoś nie pasuje nam zabierać tego bo wciąż nie wiemy czy za kilka lat nie wrócimy do Bidenlandii, czy jak ona będzie się nazywała za kilka lat. Przeglądam, przekładam, odkładam do wyrzucenia, potem znowu przekładam i nic nie jestem w stanie wyrzucić.
Dotyczy to szczególnie listów sprzed lat, z którymi nijak nie mogę się rozstać. Otwieram wyrywkowo jeden z nich za każdym razem gdy je przeglądam i ostatnio wpadły mi w ręce takie piękności, że mało mi pompa nie wyskoczyła z klaty. „Kochany Marku”…minęła niezła chwila od takich wzniosłych sformułować. Ona miała dwanaście lat a ja piętnaście. Moi rodzice zdecydowali się na przeprowadzkę z Opolszczyzny na Podkarpacie w apogeum naszej wielkiej „miłości”. Nie przetrwała ona odległości, ale pamiątka została.
Mam tych smsów sprzed lat cała kopę i kiedyś trzeba będzie to zutylizować, będzie to ciężki dzień..póki co wolę o tym nie myśleć.
Ale kolekcja! Ja swoje spaliłam. Żałuję czasem…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przyciągnąłem je z Polski…jakoś głupio byłoby teraz to spalić. Najstarszy dobija pięćdziesiątki. 😃😃
PolubieniePolubienie
Nie pal. Zobacz ile wywołują wspomnień!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ano wywołują…jak to w tej reklamie master karty….bezcennych.
PolubieniePolubienie
Niczego nie przewiozlam, rodzina pewnie wyrzucila.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
My przyciągnęliśmy dość sporo różności, nie przewidywaliśmy kolejnej przeprowadzki…interkontynentalnej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Klik dobry:)
Nie utylizuj, Marku, żadnych skarbów. To świadectwa historii, dzięki którym powstają dzieła naukowe, literackie i filmowe. Nie tak dawno doktorantka Polskiej Akademii Nauk prosiła o pewne informacje dotyczące moich rodziców. Otrzymała, ale niepełne i zapewne zniekształcone przez opowieści przechodzące z ust do ust oraz nie udokumentowane żadnym papierkiem. Zniszczenie zapisków/listów moich rodziców można jednak usprawiedliwić wojenną tułaczką. A Ty? W czym przeszkadzają Ci listy? Leżą, niech leżą, o!
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Póki co się nie poddaję i trzymam to wszystko. Z całej moje trójki jedynie córka jest sentymentalna, a ona mieszka w Meksyku. Chłopaki jakoś w tym względzie patrzą inaczej. Wciąż sam tego pilnuje…co będzie za kilka lat…zobaczymy.
PolubieniePolubienie
Zazdroszczę Ci tego zbioru, czasami w książkach znajduję stary list, liścik, i żałuję, że nie zbierałam więcej.
kawał historii i rodzinnych wspomnień!
PolubieniePolubienie
To prawie pięćdziesiąt lat woźnych wydarzeń z mojego życia..trochę tego uzbierało.
PolubieniePolubienie
To jest piękna pamiątka!!! Sam też trzymam listy i pocztówki sprzed wielu lat i ani myślę się tego pozbywać. Kiedyś ludzie wkładali tród by coś sobie przekazać, w każdym słowie czuć człowieka i dziś, gdy wszystko zastępuje elektronika, takie pamiątki są naprawdę cenne.
PolubieniePolubienie
Masz racje…w taki list trzeba było włożyć trochę pracy. Inne emocje. Elektronika nie ma duszy i mieć jej nie będzie…żal mi i brakuje tych prostych rzeczy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie też. Nie pamiętam kiedy ostatni raz dostałem odręcznie napisany list.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tego dzisiaj już nikt nie robi…szkoda
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bezcenne skarby! Ja na Twoim miejscu bym je zostawiła. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymam to wbrew niemal wszystkim…problem z własnym kątem w Stanach nie ułatwia.
PolubieniePolubienie
Uwielbiam listy! Szkoda że odeszły w niepamięć! Teraz to już tylko rachunki i reklamy do skrzynki pocztowej wpadają… a tych najchętniej byśmy nie otwierali, nieprawdaż? Niestety ja swoje „smsy” musiałam wyrzucić (spalić – pamiętajmy o polityce prywatności hahha) bo nie mam domu, w którym mogłabym je przechowywać. Jak możesz to zachowaj je! Żadne zdjęcie ani nawet film nie przyniesie ci tylu wspomnień co list… a wspomnienia są na wagę złota.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uważam podobnie…jak otworzyłem tą kopertę i wyciągnąłem ten list ze zdjęcia…wszystko stanęło jak żywe przed oczami. Póki co syn oddał mi do dyspozycji małe pomieszczenie w swoim domu i tam to wszystko zalega. Gdyby synowa miała nasze korzenie może byłoby łatwiej, bo mogłaby się jakoś s tym identyfikować. Nie można mieć jednak wszystkiego….zobaczymy co będzie dalej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, nie wyrzucaj. Obarcz tym syna 😉 Jak nie da rady, to może znajdą się w jakimś muzeum smsów i wszyscy będą mogli sobie poczytać 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Skataloguje to zatem, żeby było łatwiej…😂😂.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie utylizować – pielęgnować dla potomności!
Ale, ale, to nie są SMS-y. To bardziej podobne do naszych obecnych blogów, instargramów i FBkow. SMS-ami nazwałabym pocztówki, widokówki oraz telegramy!
Też mam trochę zachowanych listów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewnie masz rację…SMS to krótka wiadomość..list ze zdjęcia miał osiem stron. Po komentarzach widzę, że muszę je trzymać.
PolubieniePolubienie
Masz trzy domy rozrzucone po świecie, więc i trzy razy większy problem z SMS-ami. Ale listów nie wyrzucaj, bo to jednak jest jakaś cząstka Ciebie, jeżeli już to wywalaj np. książki, bo te zawsze można dokupić. Ja mam listy i ręczne zapiski (np. weksle) pradziadków, których nigdy nie widziałem …
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tego roku dom Polska zamknąłem kompletnie…tam już nie ma nic mojego poza wspomnieniami. W Stanach trzymam rzeczy najbardziej prywatne. Ekwador, choć to mój obecny dom, wciąż tylko mamy tam rzeczy do użytku. Czasy jednak dziwne, jutro wszystko się może zmienić.
Szczerze mówiąc z tymi książkami to ciekaw jestem czy możliwe jest dzisiaj wydanie książki Daniela Passenta pt. „Pan Bóg przyjechał do Monachium”. W tekście nie brakuje określeń: murzyn, czarny, Żydzi, które dziś są niepoprawne politycznie.
PolubieniePolubienie
Też jestem ciekawy jak to będzie z Passentem, bo przecież komu jak komu, ale Passentowi może się to udać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czasy mamy dziwne…wszystko zatem możliwe.
PolubieniePolubienie
Kocham listy do dziś, a nikt już ich pisać nie chce! 😦 Ja mam swoich starych listów 2 kartony po butach i karton pocztówek i kartek okolicznościowych. 😉
PolubieniePolubienie
Mam podobnie. Przywiązałem się do nich i nijak nie jestem w stanie się „odwiązać”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam to, znam to. I brakuje mi listów „w dzisiejszych czasach”, gdzie łatwiej i szybciej napisać maila czy sms.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uzależniliśmy się od technologii…co to będzie jak prądu zabraknie.
PolubieniePolubienie
Zostaw te, które mają dla ciebie znaczenie, te od rodziców i dzieci, ewentualnie od kilku sweetharts, żebyś mógł sobie przypomnieć, jaki byłeś. Resztę wywal. Przed wywaleniem przeczytaj, pocałuj i się pozbądź. Nie zostawiaj po sobie śmieci, którymi bedą się musiały zająć twoje dzieci. Marku kochany, i tak nie będziesz ich już czytał, bo każdego dnia będziesz zapełniał życie nowymi wspomnieniami 🙂 Przytulasy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kochana Ewciu, cały czas wyobrażam sobie, że za kilka lat jak już całkiem siądę na dupie, to przy kominku wyciągnę te papierzyska i będę tak sobie czytał i czytał, i czytał..zaczynają trochę żółknąć..
Nie chce pozostawiać po sobie żadnych śmieci…kiedyś pewnie właśnie przy tym kominku podłoże ostro do pieca.
Ściskam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też tak sobie myślałam o tym siedzeniu na dupie, ale chyba będzie bardzo trudno znaleźć czas, a jeszcze demencja coraz większa i czasem myślę kim do diabła była ta osoba? A poza tym coraz mniej lubię moja przeszłość, coraz trudniej znoszę myśl o tym, jakich głupich wyborów dokonywałam. W przyszłość można przynajmniej patrzeć z nadzieją 🙂 Ja ciebie ściskam :)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszyscy podejmowaliśmy Ewciu decyzje, których dzisiaj żałujemy…kto mówi inaczej to kłamie…czasy były inne, większy spontan, trzeba to brać pod uwagę. Dobrze prawisz, w przyszłość z nadzieja żadna demencja, jesteśmy wciąż młodzi i piękni.
No to ściskamy się dalej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz rację. Piękni i młodzi…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak jest…
Młode uściski zasylam
PolubieniePolubienie
Czasami czytam swój pamiętnik i zastanawiam się, czy to ja pisałam,
PolubieniePolubienie
Pamiętnika nie mam..ale te listy to jak pamiętnik…prawie.
PolubieniePolubienie
Dokładnie tak i nie będę pierwsza, że swoją korespondencję spaliłam i bardzo tego żałuję!
PolubieniePolubienie
Póki co trzymam te SMS y..przywiązałem się.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też zbieram pocztówki i listy, ale tylko ważne dla mnie. Taka pocztówka napisana z kolonii mojej córki, czy pozdrowienia od wnusia niezdarnymi literkami wywołują ciepłe emocje. Od kilku lat nie dostaję nic, jedynie pisma urzędowe, czyli smutek wielki.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Te wszystkie, które trzymam tez maja charakter dość personalny, maja tez swoje lata. Narazie jeszcze potrzymam…
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Nie wyrzucaj ich… to jest cząstka Ciebie, Twojego życia. Przecież nie zajmują wiele miejsca…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fajnie powiedziane…żadnej cząstki siebie nie będę się pozbywał…
PolubieniePolubienie
Po kilku podejściach podarłam i wyrzuciłam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Widać potrzebuje jeszcze kilku podejść…póki co brak mi odwagi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kilka lat temu pozbyłam sie tego balastu 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobrze Ci tak….ja jestem Ssman…czyli stary sentymentalny man..😃😃
PolubieniePolubienie
Moja podopieczna znalazła taki list od swojego męża sprzed 62 lat, wyglądał jak by napisał go tydzień wcześniej jeszcze wtedy nie byli oni małżeństwem, cudowny i wzruszający i pełen miłości. Niesamowita pamiątka. Kiedyś lubiłam pisać listy i pisałam trochę szkoda że ta forma komunikacji coraz bardziej odchodzi do historii.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też żałuje, że technologia zabiła tą formę komunikacji..wszystko ma swoje plusy i minusy…moje najstarsze listy dobiły pięćdziesiątki…kupa czasu.
PolubieniePolubienie