Rzeszów i Słowacja

Jeśli ktokolwiek utożsamiał Rzeszów z Podkarpaciem w zakresie poglądów politycznych jego mieszkańców to musi to widzenie zweryfikować. Podobnie jak w większości dużych miast i tutaj walkę o fotel prezydenta miasta wygrał popierany przez całą opozycje Konrad Fijołek. Wygrał to mało powiedziane, nie dał najmniejszych szans swoim konkurentom zdobywając ponad pięćdziesiąt procent wszystkich głosów. Nie będzie zatem drogiej rundy.
Drugie miejsce zajęła kandydatka PiS i aktualny wojewoda podkarpacki, która nie ukrywała swoich emocji mówiąc, ze współczuje zwycięzcy i życzy mu wszystkiego najlepszego. Czego współczuje? Zapewne współpracy z nią samą. To zapewne typowa pisowska retoryka pełna miłości do kraju i wszystkich jego mieszkańców.
Ziobryście nie pomogło poparcie ustępującego prezydenta Ferenca. Przegrał z kretesem i zajął ostatnie miejsce ulegając nawet kontrowersyjnemu Braunowi. Zobaczymy czy szalony Zbychu odda miastu Zamek Lubomirskich po tak okrutnej przegranej. Kto poza tym wie, może żadnej ugody nie było.
Z tym rządem i wojewodą, Konrad Fijołek zapewne będzie miał pod górkę, ale tak chyba ma większość nieprawicowych prezydentów miast.
Poradził sobie lewicowy Tadeusz Ferenc, poradzi sobie i Fijołek, zwłaszcza, że ma spore poparcie.
Mistrzostwa Europy w piłce nożnej nabierają tempa. Dzisiaj wychodzą na boisko nasi. Ich przeciwnikiem będzie Słowacja, o ironio, kraj mojego sąsiada z Ekwadoru. Już z nim rozmawiałem i zagroziłem srogimi konsekwencjami politycznymi, sąsiedzkimi i na każdej innej płaszczyźnie włącznie z terroryzowaniem kota po naszym powrocie, w przypadku niekorzystnego dla nas wyniku. Milansky jest światowy embarga jaki wprowadzimy na niego i jego posesje w sąsiedztwie, w przypadku słowackiego oporu w dniu dzisiejszym. Nawiązałem również kontakt z władzami Ekwadoru, które obiecały mi różnego rodzaju utrudnienia w kontaktach ze Słowacją. Póki co wprowadzam na Milanskiego wszystkie dostępne mi środki nacisku bezpośredniego. On to rozumie i wie, że generalnie ja z tych niespotykanie spokojnych ludzi i w sumie nie mam nic przeciwko Słowakom… dzisiaj jednak dzień wyjątkowy. Mając to na uwadze, Milansky przyrzekł mi kibicować naszemu zespołowi.
Polska, Biało-Czerwoni. Let’s go.

Jedna z ulic śródmieścia

Samochodów ci u nas nie brakuje

Jeden z kościołów w centrum miasta

I jeszcze jeden kościół, niecałe sto metrów dalej