Pamiętacie nieskazitelnego Marka Kuchcińskiego, onegdaj marszałka Sejmu? Chłop dwoił się i troił na swoim stanowisku aby zadowolić prezesa. Był w tym rzeczywiście dobry. Pewnie do dziś kontynuowałby marszałkowanie Sejmem, gdyby gorszy sort nie dowiedział się o niezbyt nieskazitelnych słabościach tego wielmoży. Gość najlepiej czuł się w powietrzu, uwielbiał wręcz latać, oczywiście nie swoim samolotem i... Czytaj dalej →