Grudzień, styczeń to powinny być najcieplejsze miesiące na tej półkuli. Ekwador też chyba jednak dotykają zmiany klimatyczne. Ostatnimi laty wcale w tym okresie nie było tak ciepło jak powinno być. Dodatkowo w tym roku grudzień był wyjątkowo mokry.
Pomimo chłodniejszych dni temperatura, powiązana z opadami sprzyja, wszelkiego rodzaju roślinom i roślinkom. Wszystko rośnie w zawrotnym tempie.
Dawno temu wzdłuż jednej ze ścian zasadziliśmy bluszcz. Bardzo mu przypasowało. Rozciągnęliśmy sznurki, żeby, mógł się po nich wić. Daliśmy mu pełna swobodę nie ingerując w jego rozwój.
Okno jednego z naszych pokojów gościnnych znajduje się właśnie na bluszczowej ścianie. Rzadko tam zaglądamy bo i potrzeby nie ma. Ruch w pokoju gościnnym raczej słaby, zatem wietrzymy go jedynie od czasu do czasu.
Z poziomu gruntu widać było, że pan bluszcz zaczyna coraz bardziej rządzić się na swojej ścianie. Gdy wszedłem ostatnio do pokoju aby zafundować mu wietrzenie, pan bluszcz bezczelnie, po otwarciu okna zajrzał mi w oczy. Miarka się przebrała. W ruch poszły ogrodnicze norzyce i dostał pan bluszcz ostro po gałęziach. Porządek musi być.
Tak sobie pomyślałem, agresywny bluszcz rozpanoszył się na całym świecie. Różnie na niego wołają i różne ma twarze. Chyba czas poprzecinać mu wszędzie trochę gałęzi.
Tak było
Już go trochę przecięliśmy…jeszcze jednak dostanie po gałęziach.
To kiedy tam w Ekwadorze macie trochę chłodu? Średnia prawie 21 st. C to dużo. A śnieg tam chyba widzicie na szczytach Andów. Podoba mi się tam.
PolubieniePolubienie
Najchłodniej jest w lipcu i sierpniu. Najgorszy jednak marzec i kwiecień … pora deszczowa.
PolubieniePolubienie
Bardzo lubię bluszcz. Może dlatego, że w naszym klimacie trzeba lat, żeby się takiego dochować? Przycięcie spowoduje, że będzie bujniejszy 😉 Po korzeniach, nie po gałęziach trzeba 🙂
PolubieniePolubienie
Ja tez lubię taka zieloną ścianę..trochę jednak wyrwał się spod kontroli.
Co i gdzie ciąć … ja tylko robotnik. 😂😂😂
PolubieniePolubienie
Z bluszczem mam niemiłe wspomnienia, walczymy od 5 lat żeby go ujarzmić w naszym ogródku ciągle od strony sąsiadów przerasta na naszą stronę. Jeśli chodzi o pogodę to anomalie na całym świecie w Grecji mają upały 31 na plusie a Hiszpanie tona w śniegu. Wiec i w Ekwadorze najwidoczniej zmiany pogodowe.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czytałem o tej Hiszpanii, aż się wierzyć nie chce. Masz trochę gorszą sytuacje z bluszczem…ten u nas jest nasz i nie będzie się rządził. 😂😂😂
PolubieniePolubienie
Faktycznie, jeszcze trochę to mógłby wejść przez otwarte okno i połaskotać Cię w piętę 🙂 Zawsze podobały mi się ściany porośnięte bluszczem, choć w obawie przed wilgocią, a co za tym idzie pojawieniem się grzyba, sam nigdy się na to nie odważyłem… Tobie chłodno, mnie w styczniu zdarzyło sie chodzić w koszulce po dworze… Na szczęście zapowiadają nadejście zimy 🙂 Ale zmian klimatycznych niestety nie unikniemy…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gdyby mnie połaskotał … może bym nawet zniósł…ale jak ktoś zawita w gościnę może takie łaskotanie wprawić go w różne nastroje…lepiej dmuchać na zimne. 😂😂😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fakt, ale pamiętaj że zielony uspokaja, więc taki bluszcz ratuje Ci nerwy gdy np. czytasz o sytuacji w Polsce 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zieleń mnie tutaj otacza, rzeczywiście dzięki niej mam mniejszy uraz do kaczek 😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I dzięki temu niespotykanie spokojny z Ciebie człowiek 🙂 Czego dowodem jest choćby to, że nie zamordowałeś Pepe za skoszenie poziomek 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sam widzisz…zieleń plus praca nad sobą … same pozytywne efekty😂😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas w parku zwanym małpi gaj bluszcz oplótł wiele drzew i mnie się tak podoba!
PolubieniePolubienie
Ta ściana napewno lepiej wyglada z bluszczem niż bez…tył, że trzeba go pilnować.
PolubieniePolubienie
A ja mam pytanie- proszę mi powiedzieć, jakie zwierzątka mogą sobie wejść po takim bluszczu do pokoju gościnnego podczas wietrzenia? Pytam, bo chciałabym wiedzieć, czego się spodziewać podczas wizyty 🙂
PolubieniePolubienie
Zwierzątek groźnych tutaj nie ma. To po pierwsze. Po drugie wietrzymy jeno za dnia. No i po trzecie…nie bój żaby, mamy jeszcze jeden pokój gościnny. Czekamy. 😃😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ufff… bo trochę się obawiałam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Spoko…czekam na potwierdzenie rezerwacji. 😃😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zwierzątek groźnych tutaj nie ma. To po pierwsze. Po drugie wietrzymy jeno za dnia. No i po trzecie…nie bój żaby, mamy jeszcze jeden pokój gościnny. Czekamy. 😃😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zrobiły się naturalne żaluzje, będziecie mieszkać, jak w domku Hobbita:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie tak się stało. Odsłanianie ich z drabiny było zbyt męczące…🙂
PolubieniePolubienie
Bluszcz jest fantastyczny, gdy ktoś ma czas, aby z nim eksperymentować. Można go przycinać, formować, przesadzać, dodawać do wiązanek, a nawet robić coś w rodzaju bonsai. Jednak oplatanie nim domów zawsze powoduje jakieś problemy. Pomijam to, że niekorzystnie wpływa na ściany, bo znacznie większym problemem jest to, że tam chętnie zagnieżdżają się wszelkie gady, płazy i wszelkie robactwo. Bez bluszczu jednak jest łyso i nijak.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czasu to my nawet mamy dość sporo. Tyle, że to nie dla mnie przyjemność, a moja dziewczyna nie czuje bluesa na drabinie. Obciąłem go dość agresywnie, żeby mieć spokój na chwile a przy okazji mogłem sprawdzić czy coś się w nim nie zadomowiło. Póki co pustka.
PolubieniePolubienie
Piękny, dorodny bluszcz! Chociaż lepiej, żeby okien nie zasłaniał. I to, co przeczytałam wyżej o robactwie, mnie trochę zniechęciło.
Ja się muszę zadowolić takim w doniczce. 🙂
PolubieniePolubienie
Trochę dostał po łapkach gałęziowych. Chwile będzie spokój. Robactwa żadnego nie namierzywszy, zostawiłem resztę na ścianie. 🙂🙂🙂
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Mieszkaniec 4-piętrowego bloku w moim mieście wyhodował sobie bluszcz, który poprowadził od ziemi aż na swój balkon. Mieszkająca na parterze moja koleżanka ciągle musiała odsuwać i przywiązywać pnącza, żeby do jej mieszkania dochodziło słońce. Trochę nawet kłóciła się z sąsiadem o ten bluszcz, prosząc, by to on dbał o dostęp światła do jej balkonu i okien. Któregoś roku wyjechała wczesną wiosną, a wróciła jesienią. Wchodzi do swojego mieszkania, a tam egipskie ciemności. Zdenerwowana i zmęczona podróżą – niewiele myśląc – wzięła sekator i zrobiła, co trzeba. Po prostu wycięła sobie okna na świat. Sąsiad z piętra powiadomił policję. Przyjechali, zobaczyli i przyjęli za słuszne oświadczenie mojej koleżanki, że nie zniszczyła wcale bluszczu na balkonie sąsiada. Przecież ma na swoim balkonie bluszcz w dalszym ciągu, co panowie władza naocznie potwierdzili i wezwanie uznali na niezasadne.
Ale bez korzeni – krzyczał sąsiad.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świetna historia. Wcale się znajomej nie dziwie. Mamy sporej wielkości okno a jednak potrafił nam dobrać się do światła słonecznego do tego stopnia, że stało się w środku dość mroczno. Dałem jednak mu po gałęziowych łapach, odebrałem dostęp do telefonu…póki co policja nic nie wie. 😂😂😂😂
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pan bluszcz zechciał skorzystać z pokoju gościnnego:)
PolubieniePolubienie
Na bezczelnego i bez zaproszenia…to się doczekał.
PolubieniePolubienie
Epicki bluszcz! Trochę go szkoda, ale Ty wiesz najlepiej jak chce mieć w swoim domu!
No, a co do światowego bluszczu… dać sobie w żyłę czy nie? O to jest pytanie 😀
Oczywiście chodzi mi o Covid, nie narkotyki
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak mam sobie dać w żyłę, to na dzień dzisiejszy wybieram czterdzieści z oczkiem, też pomaga.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uroczo wyglądają stare domki oplecione bluszczem. Oglądam takie w Gdańsku i jestem zachwycona! Ale wiem, że trzeba go ujarzmiać, mieć pod kontrolą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nasz bluszcz też bardzo mi odpowiada i wolę go niż gołą ścianę….tylko, że jak mu dasz wolną rękę to zje z butami..😃😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😄 jak to bluszcz i czasem drugi człowiek 😄
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie😃😃
PolubieniePolubienie
My w Krainie Deszczowców musimy rozprawiać się z bluszczem dwa razy w roku. Aż boję się tam jechać po rocznej przerwie. Ale, zaraz, zaraz – przecież nie możemy tam jechać, bo do 2036 roku będziemy czekać na szczepionki! ***** ***
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przydziałem mu łapki…ale już się odradza. Chwile to potrwa z tymi szczepionkami. Z drugiej strony po tylu latach, może wreszcie będziemy mieli jakieś konkretne doświadczenie.
PolubieniePolubienie