Odkąd pamietam czułem zawsze niechęć do zawodu dentysty. Ciężko było przekonać mnie do odwiedzin jednego z tych podejrzanych gabinetów. Z dawnych, dawnych czasów pamiętam jedną z takich wizyt. Mój jeden z trzonowych nie dawał nadziei na wyleczenie. Czasy były dość siermiężne zatem i możliwości typu mostek, korona też były ograniczone. Cóż było robić. Pani dentystka znieczuliła i ostro zabrała się do roboty. Ona do mnie z kleszczami a ja ją za ręce i bronię swojego uzębienia niczym moje koguty swoich kur. Pani stara się być wyrozumiała i delikatna. Mało pomaga moje ręce nie chcą puścić jej rąk, co w oczywisty sposób uniemożliwiało jej wykonanie ekstrakcji.
Doszliśmy wreszcie do porozumienia. Dentystyka zaoferowała mi możliwość dotykania wszystkiego z wyjątkiem jej rąk. Miałem kilka pomysłów. Musiałem jednak z nich zrezygnować bo na poczekalnia siedziała moja dziewczyna. W końcowym efekcie straciłem swojego zęba i oprócz bólu, który napewno był większy niż dentystki, wiele już nie pamiętam.
Ponownie trafiłem w objęcia pana dentysty już w USA. Moje ząbki wymagały sporo pracy. Jednak nie miałem ubezpieczenia, z wyjątkiem takiego byle jakiego dla ubogich. W takich warunkach dentysta nie bardzo miał ochotę na patyczkowanie się z moimi problemami w uzębieniu i rwał co mu wpadło w łapy i było podejrzane. Straciłem w jednym dniu kilka części z mojego jakże pięknego uzębienia. Nowokaina amerykańska jednak zdziałała cuda. Nawet nie próbowałem łapać gościa za łapy…pewnie właśnie dlatego, że był facetem. Potem jeszcze było paru innych dentystów, którzy głównie plombowali zapychając dziury w zębach amalgamatu.
Wreszcie po kilku latach pracy, moje ubezpieczenie dało mi szanse na lepsze traktowanie. Nastały czasy mostków, koron i wyrzucania amalgamatu na korzyść mniej szkodliwych substancji.
Posiadanie ubezpieczenia nauczyło mnie, że trzeba je wykorzystywać bo koszty leczenia na własną rękę powodowały jedzenie się włosów na mojej głowie. No i zniknął strach przed dentystą. Mój ostatni stomatolog w USA to był prawdziwy wirtuoz. Zastrzyk z nowokaina potrafił dać tak, że nawet nie wiedziałem kiedy. Potem znieczulony, zgadzałem się na wszystko. W sumie dzięki niemu nagle przybyło mi zębów po wstawieniu mostków. Ten czas minął bezpowrotnie. Gabinety stomatologiczne w Ekwadorze różnią się wyposażeniem. Trochę ich odwiedziłem. Technologicznie zapewne im brakuje do amerykańskich, chociaż daleki byłbym o zarzucanie dentystom braku wiedzy. Przede wszystkim materiały jakie tutaj są używane jakościowo odbiegają od tych ze Stanów.
Czego o tym pisze akurat teraz? Ten rok dał wszystkim zdrowo popalić z wiadomych względów. Sporo się i u nas działo. Jakoś dentystę udawało mi się ominąć … do jutra. A przedostatni dzień zapowiadał się wyśmienicie. Syn prawostronnych wybudował saunę według starych indiańskich przepisów z gałęzi, które pokrył kocami i jutro zaprosił nas na ceremonie otwarcia…a tu taki niefart….najwyżej pójdę szczerbaty.
Współczuję takiej końcówki roku.Nie wiem czy w ogóle jest ktoś, kto lubi chodzić do dentysty. Ja mogę cierpieć i po kilka dni ból zęba a i tak za cholerę nie pójdę! Już na samą myśl o wierceniu robi mi się słabo, a ten odgłos….Brrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!
PolubieniePolubienie
Mam nadzieje, że to nic poważnego. Lepiej jednak dmuchać na zimne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewnie że tak. Trzeba mieć czym chleb gryźć 🙂 Choć w dzisiejszych czasach robią zęby na zamówienie i to jakie sobie tylko człowiek zamarzy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak się ma kasę…to z zębami można zrobić cuda. Mi to jednak nie grozi. Póki co bronię się przed zębami w szklance.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Faktycznie, to nic przyjemnego, szczególnie gdy w środku nocy zachce się pić i się nie po tą szklankę sięgnie…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szczególnie…będę się bronił.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lepiej nie unikać dentysty… Choć po usłyszeniu ceny za zrobienie zęba tez nie chcę już widzieć swojego dentysty…
Idź, a potem weź aparat i udokumentuj wizytę u sąsiadów. Udanego dnia!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki. Zrobię jak radzisz. Do mnie ta sauna tez bardzo przemawia. Mam nadzieje, że zdążę bo to ponoć cała ceremonia.
PolubieniePolubienie
Ciekawe też, jak Ci tam u dentysty… mam nadzieję, że bez dramatów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To był dzień jedyny w swoim rodzaju. Najpierw dwie plomby a potem…o tym muszę napisać osobno.
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
W otwieraniu i zwiedzaniu sauny jak najbardziej możesz uczestniczyć. Korzystać jednak nie radzę po usunięciu zęba.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam nadzieje, że to tylko kwestia leczenia. Sauna natomiast wydaje się być bardzo ciężka do odrzucenia.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Rada Elli, by nie korzystać z sauny z brakującym zębem może być przykra tylko wtedy kiedy się nie zamknie ust.
PolubieniePolubienie
Nastawiam się na leczenie…wyrywanie, mam nadzieje, ze nie będzie potrzebne. Nie wiem czy uda mi die zdążyć do sauny…będę jak bardzo się starał. Lubię takie imprezy
PolubieniePolubienie
Trzymam kciuki!
Za ręce operującego (kleszczami lub wiertarką) raczej nie łap: rozeźlony doktor = cierpiący pacjent 😉
PolubieniePolubienie
Dobra rada…już czuje się lepiej…kciuki niewątpliwie pomogły.
PolubieniePolubienie
Mam podobnie, lata biegania po przychodniach , gdy nie stać mnie było na prywatne gabinety dały mało fajny efekt, moja dentystka ma zamknięte do odwołania, więc codziennie modlę się o brak problemów, także z zębami….
PolubieniePolubienie
Doskonale rozumiem. W Ekwadorze dobry dentysta to tylko prywatny dentysta. Ceny ponoć zbliżone do polskich. No cóż jak trzeba to trzeba jakoś szczeka do mnie nie przemawia. 😃😃😃
PolubieniePolubienie
Ja jako dziecko biegłam do dentysty z każdym ruszającym się mleczakiem, który nie wypadł sam z siebie – musiałam mieć usunięte profesjonalnie. 😀 Na szczęście zęby nie mają skłonności do psucia się i chodziłam głównie na kontrole czy usuwanie kamienia, więc i traumy nie ma. Jak leczyłam w wieku sześciu lat, to kolejny dopiero po trzydziestce, a i to były tylko drobiazgi, nawet znieczulenia nie było co brać, a największy stres był, jak się prawie udusiłam wypadniętym wacikiem. 😀 W międzyczasie raz sobie ukruszyłam jedynkę, przez tydzień uśmiechałam się pilnując, żeby zębów nie odsłaniać. Dentysty żadnej płci za ręce co prawda nie łapałam, ale przy uzupełnianiu tej jedynki na wszelki wypadek trzymałam swoje palce splecione i zaciśnięte, aż kobieta zapytała zdziwiona, czy mnie to boli. 😉
Ta sauna brzmi bardzo ciekawie! Mam nadzieję, że będziesz mógł wypróbować.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sauna przeszła nasze oczekiwania. Dentysta w sumie bezbolesnie. Zgodnie z oczekiwaniami potrzebne były plomby. Problem jednak w tym, że sporo się ostatnio działo w moim uzębieniu i powrót jest nieunikniony.
PolubieniePolubienie
No i dziwić się, że nasz Duda Adrian boi się strzykawki!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
On boi się przede wszystkim małej małpy z Żoliborza.
PolubieniePolubienie
ja od dwóch lat walczę z moimi zębami i ostatnio często muszę odwiedzać dentystę
PolubieniePolubienie
I u mnie zapowiada się kilka wizyt. Jak trzeba to trzeba.
PolubieniePolubienie