Ten dowcip znalazłem już dawno, na jakiejś stronie anglojęzycznej z kawałami. Chyba dobry na grudniową niedzielę.
Pewien Australiczyk wpadł do restauracji na kawę. Zamówił sobie również croissanta z masłem i dżemem. Przysiadł się do jego stolika żujący gumę Amerykanin.
Australijczyk nie zwracając na niego uwagi kontynuował swoje śniadanie. Amerykanin pomimo wszystko zdecydował się rozpocząć rozmowę.
Na chwilę przestał żuć swoją gumę i zagadnął: „ Wy Australijczycy jecie chleb razem ze skórką”?
Australiczyk lekko wkurzony, że ktoś mu przeszkadza przy śniadaniu odparł jednak spokojnie „ Oczywiście”
Amerykanin wydmuchał wielki balon ze swojej gumy i odrzekł: „My nie. Jemy tylko środek, skórkę oszczędzamy, wyrabiamy z niej potem croissanty, które następnie sprzedajemy do Australii”.
Widać było złośliwość na twarzy Amerykanina. Australijczyk zlekceważył jednak jego zaczepkę.
Amerykanin nie dał za wygraną i kontynuował. „Czy u was się je chleb razem z dżemem”?
Australijczyk tylko westchnął i odrzekł: „Oczywiście”
Gryząc i żując swoją gumę Amerykanin odpowiedział: „U nas się tak nie robi. W Stanach jemy tylko świeże owoce. Łupy, pestki i resztki z owoców odkładamy na bok, wysyłamy do ponownego użycia. Robimy z nich dżem, który potem sprzedajemy do Australii”.
W odpowiedzi Australijczyk zapytał: „ Czy u was ludzie mają seks”?
Amerykanin tylko uśmiechnął się pełną gębą i odrzekł: „Ależ oczywiście, że tak”.
Australijczyk przysunął się bliżej do Amerykanina i go zapytał: „A co robicie z prezerwatywami po ich użyciu”?
„Wyrzucamy je oczywiście”
Teraz Australijczyk się uśmiechnął.
„A my nie” odpowiedział Australijczyk „my je odkładamy na bok, potem wysyłamy do centrum przetwórczego, gdzie są topione i powstaje z nich guma do żucia, którą sprzedajemy Stanom.
A myślałam, że te barchany dostałeś od Mikołaja ☺
Znalazł Cię tam, w Ekwadorze?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Swoje zostawiłem w Stanach…na wszelki wypadek, gdyby trzeba było wracać…zawsze mogą się przydać. 😃😃😃
PolubieniePolubienie
Ale mu dopierdzielił!!! 🙂 🙂 🙂 Co do gatek ze zdjęcia, to chętnie bym coś takiego nosił 🙂 🙂
PolubieniePolubienie
Masz trochę czasu…robienia na drutach można się nauczyć….czyli wszystko w Twoich rękach. 😃😃😃. Australijczyk mi zaimponował..musiałem go zamieścić u siebie. 😂😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja to może nie, ale jedna z blogerek od pewnego czasu robi na drutach, tylko musiałbym jej podesłać wymiary 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podaj..potem mała fotka..i zawsze będzie weselej. 😂😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wesoło by było gdyby owa niewiasta sama wymiary poczyniła 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ochota jest… teraz tylko niewiasta potrzebna
PolubieniePolubienie
Faktycznie, sama ochota to za mało 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No to śmiało do roboty. 😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Spokojnie, dopiero wstałem 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Takie barchany zrobić, to sztuka, wiem, bo param się robótkami:-)
Mistrzowie ciętej riposty, jak w tym dowcipie rzadko się zdarzają…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie mam złudzeń, że to nie takie proste. No i trzeba odpowiednią włóczkę, normalne na gole ciało kłuje jak diabli. 😂😂😂
PolubieniePolubienie
Dobry dowcip ma to do siebie, że jest tym bardziej ostrzejszy i dosadny, gdy trafia w sedno, albo nawiązuje do określonej sytuacji, tak jak ten. Doskonała pointa Australijczyka.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przymknął tego amerykańca w sposób rewelacyjny, przynajmniej dla mnie.
PolubieniePolubienie
To chyba dowcip sprzed epoki Trumpa. Teraz nastąpiło zbliżenie obu nacji. Chociaż…pewnie znowu będzie aktualny 🙂
PolubieniePolubienie
Amerykanie potrafią być namolni i się narzucać…to się chyba nie zmieni.
PolubieniePolubienie
NO, nie! W tych dzierganych „barchanach” brak pojemniczka na „klejnoty”! Są za to kieszonki na uszy. Przyjrzałam się dokładnie:)) Co za dziwna anatomia:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tez to zauważyłem. Pomyślałem sobie, że to może zdjęcie z PRL….trochę na urok Urbana.😂😂😂
PolubieniePolubienie
Haha dobry dowcip na poprawę humoru😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Staram się aby i uśmiech u mnie gościł od czasu do czasu.
PolubieniePolubienie
Mamy takie zimy teraz na Warmii i Mazurach, że już dekady nie używamy barchanów ani kaleson.
PolubieniePolubienie
Prawdę mówisz…dziś prawdziwych…zim już nie ma.
PolubieniePolubienie
ohyda, takiej puenty sie nie spodziewałam ;P
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie warto zaczepiać Australijczyka.
PolubieniePolubienie
He he zajebisty dowcip 😀
Dzięki Marku za obniżenie mi poziomu stresu!
Ahoj!
PS: zemsta jest daniem najlepiej smakującym na zimno – tak mi przyszło teraz w kontekście tego dowcipu 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Znając Amerykanów z autopsji i to ich wielkie ego, ten dowcip tez mi się spodobał. Ja, chociaż mam życie relatywnie bezstresowe, lubię się śmiać, dlatego od czasu do czasu musi być u mnie co do śmiechu.
Świetnie powiedziane..riposta Australijczyka była jak chłodna i wyrachowana, że …. no chciałbym to zobaczyć na żywo.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No no patrzę na te gatki i widzę, że marne te klejnoty! :-)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ściągnęli je widać z Jarka albo Terleckiego 😂😂😂😂
PolubieniePolubienie
Ha ha i ze Z.Z też takie mogą być. Tak podejrzewam bo chłop mściwy..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Święte słowa Basiu…zawiść wpływa na klejnoty. Nienawiść zresztą też.😂😂😂
PolubieniePolubienie
😁😁😁👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba