Jako kibic sportowy nie byłbym sobą gdybym chociaż jedną notką raz na jakiś czas nie wspomniał o wyczynach naszych zawodników.
Będzie zatem o tenisie. W tym roku wirus pogmatwał wszystko co mógł. Nie odbyła się olimpiada w Tokio, nie odbyły się mistrzostwa Europy w kopanej. Kiedy już myślałem, że również turnieje tenisowe, oczywiście te najważniejsze zostaną odwołane, spotkała mnie niespodzianka. Co prawda nie odbył się Wimbledon ale pozostałe największe spotkania tenisistów jednak zostały rozegrane. Z czterech turniejów wielkoszlemowych, Wimbledon zwykle rozgrywany na trawie został odwołany, a otwarte mistrzostwa Francji czyli popularny Roland Garros nie odbył się we właściwym terminie czyli w czerwcu a odbywa się właśnie teraz na przełomie wrzenia i października.
Po odejściu Fibaka, który rozpętał gorączkę tenisową w naszym kraju, długo nie mieliśmy zawodnika jego kalibru. Aż pojawiły się siostry Radwańskie. Wraz z sukcesami Agnieszki temperatura na termometrze tenisowym nagle znowu poszybowała w górę. Popularna Isia odniosła wiele spektakularnych sukcesów ale nigdy nie dotarła do finału żadnego z turniejów wielkoszlemowych. Raz była bardzo blisko aby wystąpić w finale Wimbledonu, w półfinale mając wiele okazji do wygrania , nie sprostała jednak Sabinie Lisickiej, z pochodzenia Polce jednak w tym momencie Niemce.
Duże nadzieje kibice żółtej piłeczki wiązali z Jerzym Janowiczem, który aczkolwiek nie przysparzał nam chluby swoim zachowaniem na korcie, to jednak miał wszelkie dane po temu by zostać czołowym tenisistą świata. Niestety kontuzje zrujnowały mu karierę. Chociaż kto wie, Janowicz wciąż gra i wszystko jest możliwe.
W ostatnich dwóch latach do głosu zaczęły dochodzić gwiazdy tenisa juniorskiego. Po stronie panów Hubert Hurkacz zaczął wygrywać dobrze obsadzone turnieje i w wielkoszlemowych też pokazywał się z dobrej strony. Ostatnio jednak jakby trochę zwolnił.
Po stronie dziewczyn rodzi nam się sporego kalibru gwiazda. Iga Świątek, bo o niej mowa, sprawiła już kilka niespodzianek. Nikt jednak nie oczekiwał tego co stało się w ostatnich dwóch tygodniach w Paryżu.
Zwykle przed Roland Garros odbywają się otwarte mistrzostwa Włoch na tej samej nawierzchni co turniej paryski. Tam Iga nie zachwyciła odpadając relatywnie szybko. Nie miałem zatem większych oczekiwań względem mistrzostw Francji.
Sport to jednak taka dziedzina, gdzie wszystko jest możliwe. Iga nie wylosowała najlepiej, bo wpadła do ćwiartki z najlepszą obecnie zawodniczką na tej nawierzchni, Simoną Halep. Trzy pierwsze pojedynki rozegrała nasza dziewczyna z zawodniczkach teoretycznie słabszymi i odesłała je do domu bez większych problemów. Czwarty pojedynek to była właśnie Simona. W ubiegłym roku Iga również na nią wpadła w czwartej rundzie i została zmieciona z kortu w dwóch setach 6:0 i 6:1. Trudno bylo być optymistą. Niestety nie mogę oglądać meczów bo po pierwsze są na kanałach płatnych, a po drugie odbywają się wczesnym rankiem mojego czasu. Na wszelki wypadek przed pójściem spać zwizualizowałem sobie zwycięstwo Igi w dwóch setach.
Jako zapalony kibic obudziłem się wcześniej i zanim cokolwiek zrobiłem rzuciłem okiem na bieżące wyniki. Patrzę a tam Iga dokopała Simonie w pierwszym secie 6:1. Drugi się właśnie odbywał. Holy shit, Iga znów prowadzi. No to po spaniu. Patrzę i oczom nie wierzę drugiego seta Iga również wygrywa spokojnie 6:2. Następne dwie rywalki również pokonuje w dwóch setach by zameldować się w sobotnim finale. Za przeciwniczkę będzie miała Amerykankę Kenin która już raz wygrała jeden z turniejów wielkoszlemowych. Kenin to aktualnie piąta rakieta świata, zatem będzie faworytką. Nagroda dla zwyciężczyni turnieju niebagatelna 1,6 miliona euro. Nasza dziewczyna już wygrała połowę tej sumy. Finał w sobotę. Jutro jednak Iga z inną Amerykanką wystąpi w półfinale debla i ma szanse na finał i w tej konkurencji.
Już to wizualizuję.
Patrząc na to co wyczynia Iga mógłbym powiedzieć-moja krew! 🙂 A poważnie, mamy tenisowy brylancik i jeżeli nadal będzie się tak rozwijać to niebawem będziemy mieli jedynkę w żeńskim tenisie! Martwię się tylko, żeby z czasem nie przygniotła jej presja, bo teraz oczekiwania wobec tej młodej osoby będą tylko rosły…
PolubieniePolubienie
Póki co gra w Paryżu wyśmienicie. Ale masz racje, kibice potrafią być bezwzględni jak się noga powinie. A przecież nie sposób ciagle wygrywać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie tak. A to młoda dziewczyna i jeszcze parę lat upłynie nim sobie to wszystko w głowie poukłada. Miejmy nadzieję, że do tego czasu jej nie zepsują. Ale puki co czekajmy na finał 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z tego do czytam ma osobistego psychologa i mówią, że to bardzo jej pomaga. Niech wygrywa i przegrywa od czasu do czasu. Jutro świat będzie na nią patrzył bo w końcu ten turniej to jeden z najważniejszych.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bez względu na wynik możemy być dumni.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bezwzględnie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Klik dobry:)
Nie interesuję się sportem na tyle, by o nim dyskutować, ale na tyle, by szczerze cieszyć się z każdego sukcesu Poilaków. Cieszę się więc z osiągnięcia Igi Świątek.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zawsze byłem kibicem sportu. Przez jakiś czas mało interesowałem się wynikami Polaków ale to wróciło i to ze zdwojoną mocą.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Marku, Agnieszka Radwańska zagrała w finale Wimbledonu w 2012 roku i przegrała w 3 setach.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki Lechu. Dałbym sobie głowę uciąć, że jej się nigdy nie udało wejść do finału. Cieszę się, że mnie poprawiłeś. Dzięki.
PolubieniePolubienie
Z Sereną Wiliams.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sprawdziłem. Rzeczywiście drugiego seta wygrała 7:5. Myśle, że Iga pobije ten rekord w sobotę. 👍Ktoś znajomy zostawił komentarz. Toś mi zrobił frajdę.
pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Tenis to nie jest to, czemu kibicuję. Wiesz, doszłam do wniosku, że przyczyną tego jest sama osobowość tenisistów. W moim odbiorze są nadęci i niesympatyczni.
Fajnie będzie, jak Świątek wygra, ale jak przegra – płakać nie będę 😉
PolubieniePolubienie
Ja patrzę na to przez pryzmat bycia z dala od kraju. Cieszą mnie nasze sukcesy. Co nie znaczy, że opłacanie sportowców nie wywołuje we mnie wymiotów.
PolubieniePolubienie
Jestem kibicem piłki nożnej i skoków narciarskich. Taka bardziej plebejskie mam gusta, ale to tradycja rodzinna 🙂
PolubieniePolubienie
To żadne plebejskie, piłka była nasza dumą. Lewandowski jednak jest mi obojętny bo nigdy nie będzie Lubańskim. Pamietam mecze Górnika i ten rzut monetą dzięki, któremu weszli do finały zdobywców pucharów. Piękne czasy. Pamietam tez historyczny skok Fortuny. Dzisiaj jakoś skoki są na dalszym planie, chyba z tego względu, że na równiku nie skaczą. 😃
PolubieniePolubienie
Szepnę Ci na uszko, że mieszkam cztery przecznice od stadionu Górnika, a tamten skład dobrze znałam, także z sąsiedztwa (Gorgoń). Cieszę się, że akurat ten okres sprzed kibolstwa zapamiętałeś.
PolubieniePolubienie
Jerzy Gorgoń, już zazdroszczę. Oni grali z radości a nie dla pieniędzy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To były inne czasy. chodziłam na mecze z kuzynami i pamiętam tamtych kibiców: „jerona, Banaś, bramka mo dwa i poł metra, a ty nie poradzisz cylnoć”; „chopie, szczel tego gola, to ci byda poł miesionca auto moł” 🙂
PolubieniePolubienie
Tak to były inne czasy. Siermiężne ale i specyficzne.
PolubieniePolubienie
Nie trzeba być kibicem aby cieszyć się i gratulować sukcesu polskiej tenisistce. Ktoś napisał taki komentarz:”Była Isia /Radwańska/ jest Igusia”! Trzymam kciuki za mecz finałowy!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zgadzam się. Kibicowanie u mnie wyzwala dodatkowe emocje. Mam nadzieje, że Amerykanie będą jutro transmitować finał bo przecież przeciwniczką jest krajanka. Może wreszcie uda mi się obejrzeć Igę na żywo.
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że Iga nie będzie gwiazdą jednego turnieju. Nie życzę tego ani jej, ani sobie.
PolubieniePolubienie
Wszystko wskazuje, że to dopiero początek. Oby.
PolubieniePolubienie
Iga Świątek ma świetną technikę – wali po przekątnej i wygrywa!
PolubieniePolubienie
Oby jutro tak właśnie zagrała po przekątnej do zwycięstwa.
PolubieniePolubienie
Dobrze, że chociaż w sporcie mamy sukcesy, a Iga jest niesamowita!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tylko patrzeć jak te nasze nawiedzone podepną się pod jej sukces.
PolubieniePolubienie
Zaskoczyła nas dziewczyna, miałam okazje obejrzeć transmisje na żywo w tv świetnie gra
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zazdroszczę możliwości oglądania. Może jutro i mniemanie uda, bo przeciwniczka z Ameryki.
PolubieniePolubienie
Ja już znam wynik a Ty?
PolubieniePolubienie
Wciąż nie mogę dojść do siebie. Jak się słucha Mazurka z daleka to ciężko…bardzo. Brawo Iga.
PolubieniePolubienie
Wzruszajacy moment, piękny mecz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Definitywnie.
PolubieniePolubienie