W życiu znałem dwóch Jarosławów. Jednego w Polsce drugiego w Stanach. Z obydwoma jednak nie mam najlepszych wspomnień. Teraz dodatkowo znam jeszcze dwóch gości o tym samym imieniu, na szczęście nie osobiście ale z ich działalności politycznej, Jarosława K. i Jarosława G. Proszę nie mylcie ich nazwisk z kurwą i gównem, chociaż podobieństwo nadwyraz bliskie. Wiem, wiem robię się mało kulturalny. Puszczają mnie jednak hamulce.
Z Jarosławem którego znałem w Polsce nie mam najlepszych wspomnień. Do dziś bowiem tkwi w mojej pamięci taka oto scena. Chodziliśmy razem do ogólniaka. Jego nazwisko w dzienniku było przed moim. Któregoś dnia mieliśmy praktykantkę na lekcji chyba polskiego. Jarek zaproponował mi że gdy będzie czytana lista obecności, ja miałbym wstać za niego a on wstanie za mnie. Durny ja uwierzyłem i zaufałem gnidzie, bo wydawało mi się że to będzie niezły numer dla praktykantki. Oczywiście ja wstałem gdy odczytano jego nazwisko. Gdy przyszła kolej aby on wstał po przeczytaniu mojego mój kolega Jarosław nie wstał. Groziła mi nieobecność. Podniosłem zatem swoje cztery litery potwierdzając, że jestem obecny. Jaruś tylko na to czekał. Równolegle ze mną i on wstał ze swojego stołka udając mnie. Na większego idiotę wyszedłem oczywiście ja. Podpadliśmy jednak obydwoje u prowadzącej zajęcia. Po skończeniu ogólniaka spotkałem go przypadkowo jeszcze raz, na parapetówce u moich serdecznych znajomych. Zamieniliśmy pewnie parę zdań i więcej się nie spotkaliśmy. Od moich znajomych dowiedziałem się jednak, że miał wspaniałą żonę którą okładał bez pamięci. W końcu się rozwiedli. Ponoć jest w Stanach i mieszka w Chicago albo mieszkał i wrócił do Polski. Drugi Jarek, którego poznałem tutaj uwielbiał dbać o siebie. Zawsze elegancko ubrany, sprzęt elektroniczny zawsze musiał mieć najlepszy. Przy tym żona i dzieci były dla niego drugorzędne. I on w końcu rozwiódł się. On jednak, ze swoim sposobem bycia na pokaz, umiał imponować kobietom. Z tego co wiem mieszka z kolejną partnerką i udaje kogoś kim nie jest. Był również zapalonym sportowcem, tyle że amatorem. Często miałem okazję grać z nim w piłkę, natomiast znajomy grał z nim w tenisa. Jarek nie umiał traktować tego jako relaksu, musiał zawsze wygrywać.
A gdy już przegrywał, co mu się często zresztą zdarzało, dostawał ataku furii oskarżając a to sprzęt, a to boisko, a to piłkę, a to rakietę, a to piłeczki tenisowe, wszystko tylko nie to że on jest słabszy. Znajomy przestał z nim grać w tenisa bo jego ataki głupoty doprowadzały go do złego samopoczucia. Ot i moje jarkowe wspomnienia. Daleki jestem od twierdzenia że Jarosław to jakieś felkowne imię. Jeśli jednak do tego dodamy panów K i G, to zaczynam się nad tym zastanawiać.
A wy macie takie imię, które ciagle złe się wam kojarzy. Tylko błagam zostawcie Marka w spokoju. Dość wstydu narobili Kuchciński i Suski.
Statystycznie potwierdzam Twoje spostrzeżenia. Jarki to wstrętne gnidy … znałem dwóch. Ale na pocieszenie przypomnę Ci dwóch panów, których obaj znamy i którzy są przeciwieństwem naszych doświadczeń. To Kurski i Kuźniar. Ten pierwszy nawet zaprzecza regule, że „niedaleko pada jabłko od jabłoni”, bo wyraźnie widać, że jego brat Jacuś, po upadku potoczył się i wpadł w krowie gówno.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No cóż w tym względzie ma zastosowanie powiedzenia, że wyjątek potwierdza regułę.😃😃😃
PolubieniePolubienie
Czyli mam szczęście! W moim otoczeniu nie egzystuje żaden Jarosław. Jedyny Jarek w szkole średniej, to był skrót nazwiska Jaryst – a gość był super.
PolubieniePolubienie
Wiadomo od Jarysta do Jarosława, daleka droga.🙂🙂
PolubieniePolubienie
Znałam Jarka: bardzo mądrego, bardzo miłego i bardzo skromnego.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czyli można być dobrym Jarkiem, trzeba tylko chcieć.
PolubieniePolubienie
Ja aż trzech się doliczyłam: jeden neutralny, do jednego bym znalazła parę uwag, a trzeci bardzo w porządku. 🙂
Nie wiem czy jakieś imię mi się źle kojarzy, ale znani mi Andrzeje są przeważnie specyficzni. 🙂
PolubieniePolubienie
Nie starałem się być złośliwy z tymi Jarkami, tak mi jakoś w życiu wyszło. Teraz na wszelki wypadek będę jednak unikał. 🙂🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja ogólnie mam złe skojarzenia z tym imieniem i gdybym miał syna to imię Jarosław zdecydowanie odpada!! 🙂 Tak jak Tadeusz, Mariusz, Joachim i jeszcze kilka innych 🙂 Wiesz, zawsze mnie bawi jak widzę Kaczyńskiego i Gowina razem! 🙂 Jeden mały a drugi wielki jak tyczka 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Był kiedyś taki czeski western, nie pamietam tytułu. Wódz nazywał się Wielka Kopa i miał 160 cm w kapeluszu, jego syn mała kopa i miał dwa metry. Do mędrców nie należeli tak jak nasze Jarki. 😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wódz mała kopa z Żoliborza galopujący na swym kocie… 🙂 🙂 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To byłaby dopiero uciecha dla warszawiaków. Za nim na kotach jego straż przyboczna.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A na końcu Macierewicz na pijanym ośle 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Doskonały pomysł.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Swoją drogą, dobrze że ten „Twój” Jarosław od zdradzieckich mord Cię nie wyzywał 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miałem szczęście.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Osobiście Jarka żadnego nie znam, ale nie lubię Januszów…
PolubieniePolubienie
Mam kuzyna o tym imieniu. Zaprosił mnie do znajomych na Fb, musiałem szybko zrezygnować z tej znajomosci.
PolubieniePolubienie
Mam jednego wujka Jarka niezła z niego szuja coś w tym imieniu jest
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czyli kolejne potwierdzenie.
PolubieniePolubienie
A ja w sprawie Marków. Ja i moje nastoletnie koleżanki marzyłyśmy aby mieć chłopaka o tym imieniu:)) Był taki czas, że to imię było dla młodych dam nieomal kultowe.
Nie pamiętam aby Jarosławy cieszyły się podobnym uwielbieniem. Coś jest w magii imion.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Co za wspaniały komentarz. Serdeczne dzięki.Marki to generalnie klawe chłopaki. 😃😃😃
PolubieniePolubienie
Te Jarki to jakieś niewypały!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przynajmniej w moim życiu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja znam jednego, ale cham z niego. Coś chyba jest na rzeczy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czyli jest w tym jakaś reguła.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiesz Marku, że chyba tak. I teraz każdy Jarek zastanawia sie nad sobą :-)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może z tego zastanawiania się nad sobą coś wyniknie.
PolubieniePolubienie
Oby😆
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szkoda, że ten który prał żonę nie dostał od ciebie po ryju. Ale może go jeszcze kiedyś spotkasz, to wal bez pytania. Gdyby chciał wiedzieć za co, to odpowiedz, że jakbyś wiedział za co, to byś zabił (klasyka jest najlepsza) Całuski!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ponoć całkiem się stoczył. Prawdopodobieństwo spotkania zatem…marne. Ale pomysł przywalenia bardzo mi się podoba. Ściskam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
me too 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba