System nauczania w Stanach w swojej organizacji przypomina ten w naszym kraju. Ośmioletnia podstawówka, która w niektórych municipalitys podzielona jest na sześć lat plus dwa czegoś na zasadzie gimnazjów. Czteroletni szkoła ogólnokształcąca a portem studia też czteroletnie.
Zasadnicza różnica to ta, że dzieciaki w starszych klasach podstawówki i ogólniaka sami wybierają przedmioty, których chcą się uczyć. Po części sami. W szkołach pracują psycholodzy, którzy prowadzą rozmowy z dzieciakami aby w jakimś sensie zorientować się w ich zainteresowaniach i odpowiednio nimi pokierować przy wyborze przedmiotów do nauki. W teorii to zapewne wygląda bardzo mądrze. Praktyka jest jednak inna. Dzieciaki często wolą iść na łatwiznę i wybierają przedmioty, które ich zdaniem nie będą wymagały zbyt wiele pracy z książkami. Istnieje oczywiście odsetek bardziej ambitny ale on tylko potwierdza regułę.
Egzaminów wstępnych na studnia nie ma. Szkoły wyższe, te lepsze, są na ogół prywatne i przy naborze kierują się swoimi wewnętrznymi zasadami. Im lepsza szkoła tym wymagania bardziej konkretne. Decyduje przede wszystkim świadectwo ze szkoły średniej, przedmioty jakie starający się dostać wybrał w trakcie nauki, wszelkiego rodzaju rekomendacje od nauczycieli i bardzo ważne osobiste portfolio, zawierajace osiągnięcia, opisujące zainteresowania.
Dobre wyższe uczelnie to roczny koszt od czterdziestu tysięcy dolarów czasami nawet dochodzący do sześćdziesięciu tysięcy. Co wcale nie znaczy, że tyle płacą uczniowie. Większość z nich bowiem dostaje bezzwrotną pomoc w zależności od osiąganych wyników.
Reklamą niemal każdej wyższej uczelni jest jej program sportowy. Szkoły prześcigają się w oferowaniu korzystnych warunków do nauki obiecującym atletom z liceów. Największym powodzeniem cieszą się oczywiście futboliści ale ci co grają w amerykańską wersje, koszykarze, bejsboliści i hokeiści. To cztery najbardziej popularne dyscypliny sportu w USA. Rozbudowany system rozgrywek daje szanse wyłonienia największych talentów, które mogą rozsławić później imię uczelni. Ci atleci mają bardzo często darmowe studia i prywatny ich tok. Nieliczni tylko kwalifikują się do tego aby zostać studentami. To jednak mało znaczy. Sezon futbolu amerykańskiego kończący się pojedynkiem dwóch najlepszych uczelni i przyciąga miliony ludzi przed telewizory. Podobnie jest z koszykówką.
Ukończenie Yale, Harbardu, Princeston czy paru innych topowych szkół otwiera wiele drzwi przy poszukiwaniu pracy. Studenci bardziej poślednich uczelni poza tytułem, na rynku pracy nie mają zbyt wielkich przywilejów. Chyba, że wykazali się zdolnościami sportowymi. Co roku ma miejsce draft do profesjonalnych klubów sportowych spośród wyróżniających się absolwentów wyższych uczelni. Im zawodnik wcześniej wybrany tym lepsza kasa przy negocjacjach o zarobkach. Tak czy inaczej znalezienie się wśród zawodników profesjonalnych klubów daje olbrzymie szanse na milionowe płace. Niemal sto procent profesjonalnych atletów w Stanach ma wyższy wykształcenie. Wielu z nich nie ma pojęcia co skończyli…poza nazwą uczelni, na która uczęszczali.
Nasz system edukacji jest gówno wart, co widać po poziomie jaki reprezentują niektórzy ludzie z tytułami doktora, czy profesora… Inteligencja kwiatka doniczkowego, a przedrostek przed nazwiskiem jest… Wybieranie sobie przedmiotów ma większy sens niż ich narzucanie, tak jak jest u nas. Tym bardziej że spora część tego co wbija się uczniom w łeb w ogóle w życiu dorosłym się nie przydaje.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak zawsze wszystko ma swoje plusy i minusy. Mi się ten system tez podoba, chociaż wolałbym aby jednak wiedza ogólna tutaj była na wyższym poziomie. U nas szkolnictwo aktualnie to zwykła indoktrynacja. To nie ma nic wspólnego z nauką.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas szkoli się ciemnotę, która w przyszłości będzie wielbiła jakiegoś kolejnego Jarosława.
PolubieniePolubienie
Właśnie dlatego będzie jeszcze „ciemniej”
PolubieniePolubienie
Tylko patrzeć jak będą organizować młodzieży wycieczki na Białoruś, by zobaczyli jak wygląda prawdziwa demokracja.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To wyglada coraz bardziej prawdopodobnie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W tym kraju wszystko jest możliwe.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciągłe manipulacje w polskim systemie nauczania (bo nasz system jest lepszy niż ich) prowadzi do produkcji spadku jego efektów – a teraz jeszcze pandemia i tzw. nauka zdalna…
PolubieniePolubienie
Od upadku systemu słusznie minionego, technicznie reformy w szkołach i oświacie niczego dobrego nie zrobiły. A będzie jeszcze gorzej.
PolubieniePolubienie
Zawsze mnie ciekawiło co się dzieje z tymi, którzy na różnych poziomach edukacji wypadali z tego systemu. I wydaje się, że byli to potencjalni klienci do naboru na różnego rodzaju mafiosów i przestępców. Wprawdzie organizowano jakieś ośrodki specjalnego nauczania, ale efekty były mizerne, a jak się gdzieś coś udawało, to od razu powstawał film na ten temat.
PolubieniePolubienie
Wielu z tych co wypadli z tego systemu kończy w aparacie ucisku czyli wojsko i policja. Znam kilka takich przypadków. Reszta wraca do szkolnych korzeni czyli praca w McDonlad czy innych fast foodach albo na kasę do sklepu.
PolubieniePolubienie
Nigdy nie zagłębiałam się w sysyem nauczania w Stanach, mojej informacje na ten temat pochodzą głównie z filmów, zawsze zastanawialo mnie to czy faktycznie tak wyróżniani są sportowcy i dzisiaj Twój wpis utwierdził mnie w tym że faktycznie są traktowani inaczej. Czy sysyem dobry czy nie trudno ocenić jak samemu się nie doświadczyło. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Sportowcy to milionerzy pod warunkiem, że osiągają wyniki. Sponsorów nie brakuje ale trzeba być dobrym.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Czyli wygląda to tak, jak widziałam na amerykańskich filmach. Sądziłam, że to tylko filmy…
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Filmy chyba nie do końca pokazują miernotę amerykańskiego systemu szkolenia. Mówi o tym w swoim skeczu rewelacyjny George Carlin. W jego odczuciu edukacja w Stanach z roku na rok jest gorsza. I ja się z tym zgadzam
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę, że zawsze była na niższym poziomie, niż np. w Polsce kiedyś. W czasach, gdy miałam przenieść się za Ocean, trzy klasy technikum w Polsce, kwalifikowały do matury tam, jeśli się znało język i życiorysy prezydentów. Takie wtedy miałam informacje i czekałam, aż syn skończy trzecią klasę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I tu masz racje. Mój starszy syn był w Polsce okrutnym leserem. Tutaj przez rok należał do czołówki. To była czwarta klasa. W piątej już zrównał do ogona.😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie to zawsze interesowaly „domy” w ktorych mieszkaja studenci, takie jakby stowarzyszenia, do ktorych jest rekrutacja, „kotom” robi sie chrzest itd. Wiesz o co mi chodzi?
PolubieniePolubienie
Podobnie chyba jak w Anglii, tutaj życie i nauka odbywa się w miasteczku studenckim. To prawie oddzielny organizm kierujący się swoimi prawami. wykształciliśmy tutaj dwoje naszych pociech. Wiem, że te dziwne i tajemnicze sorority grupy istnieją i maja swoje dziwaczne reguły. Dzieciaki jednak się nie chwaliły. Kiedyś córka coś napomknęła ale szybko skończyła temat, wiedząc, że i tak tego nie zrozumiemy. 😃😃
PolubieniePolubienie
U nas od pewnego czasu tez jest moda na tworzenie ukierunkowanych klas – sportowych, mundurowych, językowych – to walka o klienta…
Mem świetny, tak własnie jest…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Walka o klienta trwa w najlepsze. Przecież chodzi o ogromne pieniądze. Przynajmniej w Stanach koszty edukacji są coraz wyższe.
PolubieniePolubienie
No cóż, nie wszystko co ze Stanów, warte jest naśladowania.
PolubieniePolubienie
Ja bym raczej powiedziala ze nic co pochodzi ze Stanow jest warte nasladowania! Stamtad pochodza wszelkie ekstremalne dziwactwa spoleczne
PolubieniePolubione przez 1 osoba
*Nic co pochodzi ze Stanow nie jest warte nasladowania – angielska gramatyka mi sie wlaczyla
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I to też prawda!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Im dłużej tutaj jestem tym bardziej jestem przekonany, ze masz racje.
PolubieniePolubienie
Popieram. Tylko jak to wytłumaczyć kaczystom.
PolubieniePolubienie
Ciężka sprawa…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jerzy Adam Gracjan Vetulani był jednym z nielicznych, odważnych lekarzy wypowiadający się pozytywnie o marihuanie. Nie zaskoczył mnie więc podany przez Ciebie cytat.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Znam go też od tej strony. Bardzo mądry i wyważony człowiek. Szkoda, że go już nie ma. Autorytetów u nas nigdy za wiele.
PolubieniePolubienie
W Stanach dbają o indywidualny rozwój dziecka. Gdy zauważą, że interesuje się e rybami, dostarczą mu akwarium, płótno dla malarzy itp. U nas nawet nie zauważą, że dziecko ma jakieś zdolności…
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas postawili na cuda. Do tego wykształcenie nie jest potrzebne,
PolubieniePolubienie