Polecenia

Nie wiem jak jest w Europie zachodniej. Nie wiem nawet jak jest we wschodniej. Wiem natomiast, że w drugą niedzielę maja Amerykańce świętują dzień matki. Moje dzieciaki na okoliczność tego święta stosują się raczej do jego amerykańskiego terminu.

Dzisiaj zatem rozdzwoniły się telefony, skypy, messengery i inne głosowe cholery aby dopaść Luśkę.

Najpierw dopadła jej nasza córa. Składa Luśce życzenia a do mnie innym komunikatorem z nakazem abym precz poszedł na łąkę i skonstruował bukiet jakiś. Moje domowe dziewczyny nie znoszą sprzeciwu. Wypadłem zatem z domu zanim doczytałem wiadomość do końca. Nie było się co zastanawiać i opierać. Lepiej z moją żeńska płcią żyć w zgodzie.

Wydarłem zatem wszystko co było pod ręka w ogrodzie i tak to wyszło.

Zostałem również zobligowany do zamieszczenia notki. Jak polecenie to polecenie.

Przy okazji wszystkim mamom najlepszego na ten amerykański ich dzień.