Zgodnie z obietnicą obejrzałem „Parasite”. Przede wszystkim ze względu na furorę jaką zrobił podczas Oscarów. Przeczytałem na jego temat parę komentarzy. Wciąż jednak mam mieszane uczucia. Nie znam oczywiście realiów koreańskich aby jednoznacznie ustosunkować się do tego co film próbuje pokazać. Dodatkowo jestem zwolennikiem oglądania wszystkiego co możliwe w oryginalnym języku. Nie wszystko przecież da się przetłumaczyć, identycznie zaintonować i nie każdy zrozumie dowcip charakterystyczny i śmieszny w określonej kulturze. „Parasite” zrobiony został w języku koreańskim z napisami angielskimi. Już to samo powoduje, że niektóre rzeczy musiały zginąć w tłumaczeniu. To można nawet uznać za rzecz drugorzędną. Nieznajomość i brak wiedzy na temat stosunków klasowych w Korei Południowej zapewne nie pozwala zrozumieć wszystkiego do końca i powoduje, że trudno historie zawartą w tym filmie uznać za uniwersalną i ponad państwową. Gdzieś wyczytałem, że Koreańczycy to najbardziej zapracowany naród na ziemi. Tego akurat tutaj nie było widać.
Definitywnie widać różnice klasowe wynikające ze standardu życia. Wbrew pozorom to jednak nie bogaci zostali pokazani jako pasożyty. Ich ukazano bardziej jako próżnych i łatwych do zmanipulowania przez cwanych i przebiegłych członków niższych warstw społecznych.
Nie będę wgłębiał się w treści zawarte w tej koreańskiej produkcji. Powiem jednak, że jeśli miał on nieść w sobie przekaz o nierównościach społecznych i wynikającej z tego frustracji to w tym przypadku zdecydowanie lepszy jest Joker, który te zjawiska pokazuje tak jak ja to czuję.
I tu znowu muszę wrócić do początku mojego wpisu. Realia koreańskie mogą być właśnie takie jak je pokazano. Mogą być również mocno przejaskrawione aby otrzymać określony efekt. Nie widzę w tym filmie żadnego jednak uniwersalizmu. To było dla mnie coś w rodzaju „Seksmisji” i kultowego już powiedzenia Jerzego Stuhra, który dowiedziawszy się, w którym roku się znalazł krzyknął, że przecież on ileś tam lat temu miał dostać mieszkanie. Nie znając realiów naszego kraju z tamtych czasów, niewiele osób byłoby w stanie zrozumieć do czego pije Stuhr, podczas gdy my pękaliśmy ze śmiechu.
Film definitywnie zabawny, przesłania żadnego w nim nie zauważyłem.
Może to jednak nie moje kino?
Też Marku o tym napisałam, a także zgadza się z Twoją oceną!
PolubieniePolubienie
Widać nie znamy się na hollywoodzkich gustach.
PolubieniePolubienie
Dzięki. Teraz wiem więcej
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Nie zniechęcam ale to nie moje kino. Wszystko jest jednak kwestia gustu.
PolubieniePolubienie
I ja, jak Tatul. Wczoraj obejrzałam Boże Ciało. Wart czasu i pieniędzy ten film. A oskarowego „P… nie widziałam i nie spieszno mi zobaczyć
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Niestety z dostępem do polskich produkcji mam tutaj kłopot. Nadrobię jak zjadę do kraju.
PolubieniePolubienie
Oj uprzyj się i zobacz Boże Ciało jak już będziesz miał jak. Naprawdę cudo
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To, że obejrzę nie ma wątpliwości. Muszę jednak uzbroić się w cierpliwość.
PolubieniePolubienie
Cóż to dla Ciebie… tak, przyjdzie czas.., taki czas
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Otóż to….dzięki.
PolubieniePolubienie
💋
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cała Basia…już się na dobre teraz rozbudziłem. 🙂🙂🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Och Basia biedna masowała cały Boży dzień. Same pary zakochanych
PolubieniePolubienie
No to jest właśnie niesprawiedliwe. Jedne panie świętują inne musza pracować.
Odpocznij trochę a i zajrzyj do mnie, tam moc kwiatków dla Ciebie i pań wszystkich.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję, już drepczę do Ciebie, Marku.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Odpoczywaj. Spokojnej nocy.
PolubieniePolubienie