Wszystkich zorientowanych w temacie pragnę powiadomić, że noga Pepe jest już w porządku. Trzyma się jednak z dala od kamieni ale mniej wymagające prace zaczął już wykonywać.
Tutaj wiosna pełną gębą. Każdego niemal dnia odwiedza nas deszczyk albo deszcz, zdarza się też ulewa. To mokre towarzystwo mocno działa mi na werwy to znaczy na nerwy nie na werwę. Nie wiem co tam wyrabiają w niebie ale mam nieludzkie przeczucie, że ktoś zapomniał nad nami zakręcić kurek i tak ta woda leje się na nas bez pamięci. Aż się boje rachunku. Generalnie jest ciepło. Opady połączone z temperaturą powodują, że wszystko rośnie w tempie trudnym do wyhamowania. Najgorsza w tym względzie jest ta przeklęta trawa. Miałem kiedyś maszynę do jej cięcia ale udało mi się ją zepsuć. Muszę zatem zdać się na Pepe w tym zakresie. Zjawił się dzisiaj zgodnie z umową do koszenia.
W związku z jego kontuzją dogadałem się z okolicznym farmerem w sprawie mleka. Odbieram je dwa razy w tygodniu właśnie w poniedziałek i czwartek. Pepe zatem zauważył, że zrezygnowałem z jego dostawy. Prawdę mówiąc oboje cierpimy z tego powodu, ja z powodu czterech kilometrów, które muszę zrobić on zaś bo pare groszy przeszło mu koło nosa. Zwolniłem go jednak permanentnie bo mam wstręt do ludzi nieuczciwych. Przy okazji dzięki temu mam możliwość trochę uskutecznić spacerowanie.
Rewizja stosunków z Pepe musiała nastąpić bo przecie nikt nie lubi być nabijany w butelkę. Z trawą póki co nie mam wyjścia ale i na to przyjdzie czas.
A propos mleka. Ciekaw jestem jak to jest w Polsce. W Stanach, przynajmniej w New Jersey farmerzy nie mogą sprzedawać mleka bezpośrednio od krowy. Mleko musi być spasteryzowane. Jeśli ktoś się do tego nie stosuje czekają go dość przykre kary i konsekwencje. W Ekwadorze nie ma z tym problemów. Kupujemy mleko od gospodarza zaraz po wydojeniu i nikomu nic do tego. W USA nie ma zmiłuj. Handel takim mlekiem jest zakazany. Widzi mi się to odrobine idiotyczne bo skoro papierosy można sprzedawać pod warunkiem, źe na opakowaniu znajduje się opis konsekwencji palenia to czego nie napisać na mleku o konsekwencjach picia surowego i pozwolić „samobójcom” pić do woli. Widać lobby mleczne wciąż nie może się przebić, mleko w końcu nie jest cool.
Trwaciu, trawciu powiedzże mi przecie
Czy może przestać rosnąć na wiosnę i w lecie?
Klik dobry:)
Nie wiem, jakie są w Polsce przepisy w sprawie mleka, ale widzę na bazarku sprzedających mleko prosto od krowy. Także na osiedle przyjeżdża mleczarz i sprzedaje mleko w butelkach po wodzie.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Wynika z tego, że pewnie można kupić bezpośrednio od rolnika.
Wysłałem dzisiaj kartkę. Na poczcie powiedziano mi cztery tygodnie. Daj znać jak dojdzie.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wyobrażam sobie, jak się Halinka ucieszy. Niestety, nie mam takiej możliwości, aby ją zapytać, czy karka doszła.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szkoda. Jakoś nie bardzo wierze tutejszej poczcie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Powiadomiłam kierownictwo kartkowej akcji „Jest Robótka”, że idzie kartka z Ekwadoru.
Radość jest na samą wiadomość. Oto ich odpowiedź:
Bebe27 listopada 2019 10:33
AlElla czy słyszałaś ten huk? To szczęka woźnej rypnęła o podłogę! WOW! Ekwador! Ty to dopiero masz znajomości! Niech w Ekwadorze wyglądają łuny na niebie…. to będzie Halinka świecąca z radości :*
PolubieniePolubienie
Teraz tylko wypada mi trzymać kciuki aby ona doszła. Bardzo się cieszę i bardzo mi miło, że w jakimś tam stopniu mogłem się przyczynić do czyjegoś uśmiechu.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przepisów tez nie znam, ale na ryneczku przyjeżdżają i sprzedają – mleko, śmietanę, sery, jajka, a kolejki aż po horyzont!
PolubieniePolubienie
My kupujemy mleko przede wszystkim żeby z niego zrobić biały ser. Tutejszy smakowo kompletnie inny.
PolubieniePolubienie
Trawka urocza. A o mleku za wiele nie wiem, jak jest teraz, ale chyba wolno napić się prosto od gospodarza, czy raczej krowy. Ja nie lubię mleka i nigdy nie lubiłam. Lubię lody, a tam chyba mleko dodają. :-)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tutejsze kakao rewelacja. Moja dziewczyna jednak przede wszystkim z mleka robi biały ser.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak, twarożek i dla mnie niejadka jest pycha.
PolubieniePolubienie
Ten twarożek to rewelacja do chleba i nie tylko.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja zjadłabym suty plaster z lejącym miodem. Mniam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rzeczywiście pyszności.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Odnośnie mleka, to nie wiem jak jest w innych regionach, ale u mnie na rynkach stoją wiejskie baby z mlekiem w butelkach po coca coli, serem i innymi darami wsi i chyba jest to legalne bo nikt ich nie czepia…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze do nich pismaki się nie dobrały. To dobrze bo wieś to w tej chwili najzdrowsze jedzenie.
PolubieniePolubienie
A i mleko prosto od krowy smaluje o niebo lepiej niż to ze sklepy, więc dobrze że nikt tych ludzi z bazarów nie przegania.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie ma nawet porównania.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Co do Pepe, to powinieneś mu wybaczyć, bo już i tak został wystarczająco pokarany 🙂 Czy to w Polsce, czy w Ekwadorze, wszędzie robią człowieka w ch..a 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wybaczyłem bo biorę do pracy. Jako dostawca został permanentnie skreślony. 😂
PolubieniePolubienie
Fakt, jako dostawca zawiódł 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Poza tym, godzina spaceru to dobre dla zdrowia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewnie że tak 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🏃♂️🙂
PolubieniePolubienie
Z mlekiem jest taka sprawa, że niepasteryzowane może zawierać bakterie oporne na antybiotyki, bo te krowom często się podaje. Nie sprawdzisz tego. Każdy ssak czasem choruje.
PolubieniePolubienie
My tez surowego nie pijemy. Ale prosto od gospodarze to prosto od gospodarza. Poza tym uważam, podobnie do używek, pozwólmy pic mleko z napisem na butelce o konsekwencjach. Lubię mieć wybór.
PolubieniePolubienie
A jajka, nadal od pepe?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tylko jako siła robocza. Dostawca skreślony.
PolubieniePolubienie
Spacer po mleko to świetny pomysł dla zdrowia. Zabieraj parasol 🙂
PolubieniePolubienie
Tak właśnie do tego podchodzę. 😂
PolubieniePolubienie
W Indonezji można kupić mleko od gospodarza, ale niestety nie znam żadnego. A w sklepie tylko pasteryzowane. Takie się nie skwasi, tylko zgorzknieje i twarogu się nie da zrobić. Ale i na to mamy sposoby!
PolubieniePolubienie
Podałaś wszystkie przyczyny, dla których nie chcemy właśnie mleka ze sklepu
PolubieniePolubienie
U nas jesień, także pora deszczowa, ale przy okazji chłód, a nadchodzi ziąb mrozik.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A tu pogoda niechęć albo nie może się ustabilizować. Wczoraj było super, dzisiaj dżdży.
Miłego dnia
PolubieniePolubienie