Postanowiłem przez chociaż tydzień trzymać się z dala od polityki. Wredna ona jędza, wyzwala we mnie wszystkie najgorsze odruchy. Nie zapieram się, że do niej nie wrócę, bo Jarosław nikomu nie chce pozwoli zapomnieć ani o sobie ani o tej jego, pełnej dziwnych ludzi, partii. Póki co będę was terroryzował widokami znad mojej rzeki. Może... Czytaj dalej →