Stadionowe ustawki czyli sposób na kiboli

Powoli budzą się z wakacyjnego snu gwiazdy piłki nożnej. Te prawdziwe wciąż gdzieś tam szlajają się ze swoimi kobitkami po co bardziej ekskluzywnych resortach. Wyrobnicy, tacy jak nasza klubowa zbieranina, niestety już musiały się wziąć do pracy. Ruszyły eliminacje do Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Na nich najprawdopodobniej skończymy. Może jednak coś się uda.

Drużyna Cracovii wylosowała kogoś ze Słowacji. Dzień przed meczem zapaleni i spragnieni piłki nożnej tak zwani kibice klubu wybrali się na to spotkanie zatrzymując się po drodze w Bratysławie. Tam pewnikiem umówili się z paroma gosciami z Holandii, którzy niby to preferują Ajax ale, źe są w dobrej komitywie z kibicami krakowskiej drużyny też postanowili udać się na mecz. Słowacja to dobre piwo. Rozsiadło się więc towarzycho w centrum Bratysławy racząc się złocistym napojem. Pech chciał, że słowackiego przeciwnika wylosowala też drużyna Lewskiego z Sofii. Ci też zjawili się dzień wcześniej na piwko w Bratysławie. Niestety bułgarscy kibice z jakichś powodów nie przepadają za kibicami z Krakowa i zapewne vice versa. Nie mam pojęcia, pewnie po szalikach, jak poznali jedni drugich, dość powiedzieć, że postanowili sobie zrobić z bratysławskiej ulicy regularne pole bitwy. W ruch poszły ogólnie przyjęte do innych celów stoły i krzesła. Stu bandziorów opanowało centum miasta doprowadzając do sporych zniszczeń.

Nie będę się na ich temat rozpisywał bo szkoda mojego czasu. Przeszedł mi jednak do głowy pewien pomysł, którym chciałbym się z wami podzielić.

W tej fazie rozgrywek mecze są wyjątkowo nudne. Więcej emocji wzbudzają drużyny podwórkowe niż ta zbieranina pseudo piłkarzy. Po co zatem męczyć kibiców tą kopaniną. Proponuje zatem aby piłkarze zasiedli na trybunach a na boisko niech wkroczą co bardziej krewcy kibice, potocznie zwani kibolami. Na środku boiska rozrzucić propunuje rożne akcesoria zagłady. Bandziorów ustawić na linii pola bramkowego. Całość otoczyć drutem kolczastym. Na znak z zewnątrz oprychy ruszają po broń. Kto pierwszy, ten dopadnie lepszy jej rodzaj. Narzędzia ostre typu noże tez powinny być dozwolone. Dwustu bałwanów z każdej strony powinno zapewnić niezła zabawę na dziewięćdziesiąt minut regularnego meczu. Niech się tłuką gdzie popadnie. Ofiary śmiertelne punktowane potrójnie. No, to byłyby prawdziwe emocje. Ludziska by nie zasypiali przy telewizorach. Brygady łysych osiłków goniące się nawzajem po boisku i odkładające się do ostatniego tchnienia. Rewelacja. Osobiście widzę w tym same korzyści. Draństwo wytłucze się samo, zapewniając nam niezłe emocje. Zamiast, potem utrzymywać tych darmozjadow w więzieniu, jedynym kosztem dla społeczeństwa byłby bilet na stadion. Potem wszystkich do jakiegoś zbiorowego doła i święto lasu. Kosztami sprzątania po imprezie można by obciążyć właścicieli okolicznych banków, to przecież też swego rodzaju bandyci, tyle, że noszą białe rękawiczki.

No co wy o tym myślicie. Genialne nieprawdaż?

19 myśli w temacie “Stadionowe ustawki czyli sposób na kiboli

Add yours

  1. No, tak pomysł nie nowy, ale sprawdzony. Jeszcze trzeba by tylko wybrać Cezara operującego kciukiem: góra – dół.
    Muszę Cię zmartwić. Nikt do więźnia nie trafi. Za tego typu zachowania sa tylko kary grzywny.

    Polubienie

  2. To wcale nie jest taki głupi pomysł. Puścić ich na boisko i niech się bez przeszkód wymordują 🙂 🙂 A jeszcze lepiej jeszcze parę lwów, krokodyli i innych milusińskich tam wpuścić a rozrywka będzie jeszcze lepsza 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  3. Miałem kolegę, który miał jeszcze lepszy pomysł. Tym na murawie stadionu proponował rozdać maczety, a kibicom kałachy …

    Przypomniały mi się takie dawne czasy „50/60” z ub.w., gdy w szkole było góra 5-6 lekcji. W domu zjadło się obiad i hajda na dwór grać w piłę, albo rozrabiać w inny sposób. Do domu zwlekaliśmy się już po zachodzie Słońca, gdy ciężko było trafić w piłkę (wcześniej w szmaciankę, potem jakąś gumówkę, a w najlepszym razie zdartą glacę). Nie było wtedy chęci do ustawek. Czasem dochodziło do starć typu „ulica na ulicę”, ale była to nasza wewnętrzna sprawa, bo zawsze chodziło o jakiś honor.

    Polubienie

    1. Mam dokładnie takie same wspomnienia z konca lat sześćdziesiątych. Mieliśmy na podwórku jedna piłkę, na którą złożyliśmy się wspólnie. Graliśmy do upadłego. To były mecze klatka na klatkę albo jak mówisz ulica na ulocę. Zawsze mecz i rewanż i zawsze do dwunastu. Po sezonie piłka nadała się do wymiany, mozna ja jednak było zszyć to się szyło dopóki skóra wytrzymywała.
      A twoja oferta urozmaicenia boiskowej nudy tez mi się podoba.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do widzianezekwadoru Anuluj pisanie odpowiedzi

Blog na WordPress.com.

Up ↑

mo mnsoor blog

Website News

pk 🌍 MUNDO

Educación y cultura general.

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translate. A google translate is below***

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,