Jak najszybciej zapomnieć

Mieszkając w USA straciłem kontakt z kopaną. Amerykanie to chyba jedyny kraj gdzie piłka nożna swoją popularnością ustępuje wielu innym dyscypliną. Długo nie mogłem zrozumieć bejsbola, czy ichniego futbolu a to przecież dyscypliny, które wywołują wśród tego narodu najwięcej emocji. Ja przecież odkąd pamietam byłem chłopakiem, który identyfikował z Paragonem, który strzelał gole dla swojego podwórka. A tu taka kicha. Nic tylko jakaś pała, którą należało trafić w białą piłkę podobną wielkością do tenisowej albo jakieś jajowate coś czym raz rzucają a innym razem z tym biegną niewiadomo gdzie i niewiadomo po co.

Jako chłop o zainteresowaniach sportowych wreszcie zgłębiłem tajniki amerykańskich widowisk boiskowych i zapomniałem nawet o piłce nożnej.

Wylądowaliśmy jednak w Ameryce Południowej, w kraju i na kontynencie gdzie ponoć z piłką młode chłopaki nawet sypiają. Widać to również w oprogramowaniu z telewizora, nic tylko gała od rana do późnej nocy. I do tego jeszcze ci nawiedzeni sprawozdawcy wrzeszczący jakby po każdej akcji miała paść bramka a jak już wreszcie ktoś zdobędzie gola to ci goście mała nie zejdą z tego świata wrzeszcząc przeraźliwie i długo goooooooooooooooool, albo dla odmiany golgolgolgolgolgol przez dobrą chwilę.

W ten sposób wróciłem na łono boiska piłkarskiego. Odkryłem nawet niespodziewanie, że Polska ma całkiem niezła pakę. Sporo naszych meczów nawet transmitowała telewizja ku mojemu zadowoleniu.

Paka jednak rozpadła się w ubiegłym roku w Rosji. Przyszedł nowy trener żeby zbudować coś nowego. Póki jednak co to mamy jedenaście bezgłowych kurczaków latających w różnych kierunkach tylko nie tam gdzie piłka. Jak my te mecze wygrywamy, nie mam zielonego pojęcia.

Skończył się właśnie kolejny występ gwiazd naszej rodzimej piłki, o dziwo znowu wygrany ale Bogiem a prawda najlepsza w tym meczu to była przerwa.

Oglądałem to widowisko, żałosne od początku do końca, w towarzystwie moich najbliższych znajomych. W przerwie kolega puścił nam rewelacyjne nagranie bluesa, które pozostanie w mojej pamięci. No i jeszcze z miłych rzeczy piwo i placki ziemniaczane. Resztę chce jak najszybciej zapomnieć. Zbędę ją zatem milczeniem.

Ech, gdzie się podziały Orły Górskiego, którzy w koszulkach i spodenkach rodzimej produkcji na Wembley zafundowali Waterloo wypasionym i zadufanym menom z Anglii, wprowadzając cały ich kraj w traumę, z której długo nie mógł się wydostać. Jerzy B. Ze swoją ekipą lepiej żeby na Wembley nie jechał, bo jestem pewny, że tym razem to my wypadlibyśmy w wiekuistą traumę.

33 myśli w temacie “Jak najszybciej zapomnieć

Add yours

  1. Pamiętam czasy, gdy przed telewizorem zbierała sie cała rodzina, jako jedyni mieliśmy kolorowy telewizor, mój kuzyn nawet zbił lampę, bo tak skakał z radości.
    Zdarzają się dobre mecze, ale tylko czasami…

    Polubienie

  2. Major League Soccer (MLS) is the main professional soccer league in North America, and has seen its popularity rise over the past few years. Average per game attendance at MLS games stood at around 22 thousand, which is more than the NBA and the NHL average game attendance.
    The women’s national soccer team performance in the last decade is one of the reasons the sport’s popularity has risen in the U.S. The women’s national soccer team is currently considered the best women’s soccer team in the world, according to FIFA’s ranking of national soccer teams.
    Czytam i widze,ze z pilka nozna dawno straciles kontakt.Pilka w USA nalezy do najbardziej ogladanych widowisk sportowych.Problem polega na tym ,ze jest to sport w zasadzie „nowy” i nie bardzo jeszcze sponsorzy lapia jego koncepcje.Korupcja,kumoterstwo,brak profesjonalizmu pracy z mlodzieza,powoduja ,ze jest tak a nie inaczej.Za wszystko trzeba placic i to nie male pieniadze.Prowadzenie mlodego chlopaka tym trakiem od szkoly podstawowej do ukonczenia szkoly sredniej,kosztuje rodzicow w granicach $15tys(Minimalne koszty).Jedyny profit,to taki ,ze mozna sie dostac na uczelnie ,ktore maja druzyny pilkarskie i zalapac sie na stypendia,ktore nie pokrywaja calych kosztow pobierania nauki na uczelni.Na tym etapie w jakiej „znajduje sie pilka’ w USA,jako rodzic,nie rekomendowal bym nikomu obrania tej drogi celem uzyskania profitow materialnych.Stare polskie powiedzenie mowi”spokojne ciele dwie krowy ssie” i jezeli nie bedziesz sie do tego stosowal,nie masz szans w USA osiagnac sukcesu w pilce.Udawadnianie komus i walka z glupota to bezpowrotnie stracony czas.Mlodszy syn dotarl do olimpijskiej druzyny juniorow,pierdolnal tym i wzial sie za nauke,nie widzac zadnej perspektywy. A tak „zakladal” grajac na prawym skrzydle jako napastnik.W kazdym meczu strzelal 2-4 bramek.Rodzice wydawali fortune,wozac swoje ‚gwiazdy” do Celticu czy tez innych druzyn angielskich na zgrupowania.A ja zawsze im mowile,ze z konia pociagowego nie zrobia mustanga.

    Polubienie

    1. Piłka w Stanach trochę zyskała na znaczeniu. Ale daleko jej do popularności bejsbola czy oczywiście futbolu amerykańskiego. Dziewczyny bardzo przyczyniły się do popularyzacji soccera, to przecież mistrzynie świata. Tak czy inaczej nawet jeśli jako dyscyplina przybiera na znaczeniu to jednak nie wyzwala tylu emocji co ich narodowe dyscypliny, które czynią ich innymi. Kiedyś dawno temu Nowy Jork liczył się w każdej z głównych dyscyplin. Pamietam finał NBA z Kniksami przeciwko Chicago z Jordanem. To była koszykówka. Teraz ro badziewie. Pamietam Rangers w Finale Pucharu Stanleya, pamietam Giants w Super Bowl z Buffalo i Patriotami i wreszcie niesamowitych Yankesow było co oglądać. Teraz komercja zeżarła to wszystko a zarobki zniechęciły zawodników do walki o miejsce w podstawowym składzie. Paranoja.

      Polubienie

  3. To było istne szaleństwo! A jaka duma. Jakbyśmy za każdym razem zdobywali mistrzostwo świata. Z dzieciństwa, że wszystkich wydarzeń najbardziej wryły mi się w pamięć te z boiska. Nawet remis na Wembley z Anglikami i ta radość, jakby conajmniej Angoli pokonali. Nie było wtedy rzeszy sponsorów, nie szły za sportem wielkie pieniądze, a oni mimo to grali jak szaleni. A teraz? Jak słyszę opinie, że polska piłka jest niedoinwestowana i pieniądze są głównym powodem kiepskiej gry, to się z tym zgodzę. Za dużo kasy za przegrane mecze i nie opłaca się wysilać, bo i tak kasiora popłynie. Nawet gdyby im zafundować złotą murawę i złote buty!

    Polubienie

    1. Komercja zeżarła ducha sportu. Jak otwieram strony sportowe i za każdej z nich patrzy na mnie albo Lewandowski albo Radwańska to mi się już wszystkiego odechciewa. Na moim podwórku złożyliśmy się na wspólną piłkę i każdy chciał być Lubańskim. Górnik Zabrze to była drużyna nie jakieś aktualne badziewie. Szkoda slow Ulotne. Było biednie ale szlachetnie.

      Polubienie

  4. Po aferach z Platinim i Katarem mam dość tej „światowej” piłki. Na szczęście na boisku szkolnym, które jest położone ok. 30 m. od wieżowca, w którym aktualnie mieszkam, toczą się niezwykle zacięte walki piłkarzy reprezentujących swoje klasy, czasem szkoły. Jak tych chłopców nikt wcześniej nie zdemoralizuje łatwą kasą to może za 20-30 lat piłka wróci na swoją pozycję z czasów Górskiego.

    Polubienie

    1. Myśle, źe sport to już nie jest to samo. Olbrzymie ilości kasy, właściciele drużyn klubowych pochodzący z innych państw. Zawodnicy jak diwy bardziej dbają oś woj image i anturaż niż o swój rozwój. Trudno w tym syfie pozostać normalnym. Rozśmiesza mnie ta ich duma i przywiązanie do barw narodowych. Totalna bzdura.

      Polubienie

  5. Kocham piłkę nożną, oglądam wszystkie mecze reprezentacji, ale wczorajszy przegapiłam. Jakim cudem?! U mnie nerwowo ostatnio, wiele życiowych sytuacji podbramkowych, więc mogło się zdarzyć. Może i dobrze?
    Placki ziemniaczane są the best 🙂 Nie tylko do piwa.

    Polubienie

        1. Ja ogólnie staram się nie mieszać rożnych alkoholi, bo w 99% przypadków kończy się to na nocy z głową w miednicy… Człowiek miał naście lat, pił wszystko wiadrami i… i szedł na lekcje, a dziś…

          Polubione przez 1 osoba

    1. Gwoli przypomnienia, w poniedziałek gramy z Izraelem. Stawka, stawką ale w tym przypadku będą i inne motywy.
      Ja uwielbiam sport. Mocno identyfikuje się ze wszystkim co polskie. Wczoraj miałem ochotę schylać się, tyle, ze nie z radości ale z rozpaczy. Jedenastu bezzębnych milionerów udających przywiązanie do barw narodowych. Oni chyba nigdy nie widzieli piłkarzy dla których barwy coś znaczą. Śmiesznie w ich ustach brzmiało nawet to wydzieranie się przy naszym hymnie. Może to ich tak osłabiło.
      Uwielbiam placki i każdy kto mnie na wie o tym. Mój serdeczny przyjaciel przy okazji meczu zaprosił mnie właśnie na placki a potem znalazło się i jasne z pianą tak dla smaku. 😂😂

      Polubienie

        1. Dżiwus już po północy. Ale koniecznie chce żebyś wiedziała, kiedy te łamagi wylezo na boisko. W poniedziałek o 20:45. Przynajmniej nie będę samotny w tym cierpieniu. Moi znajomi wyjechali na wakacje. 😱😱😱

          Polubienie

  6. Gdyby popatrzeć na każdego z naszych piłkarzy osobno to rzeczywiście jakość jest, ale jako drużyna… Ale podobne problemy mamy nie tylko my. Zobacz np. na Argentynę czy Brazylię które mają genialnych piłkarzy a w mistrzostwach świata grają średnio… Dobrze że były te orły Górskiego i mamy co wspominać, bo następnego sukcesu raczej nie doczekamy…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Oni wszyscy są zdecydowanie przepłacenie. Ilość kasy nikogo specjalnie już nie zachęca do podnoszenia swoich kwalifikacji. To co wczoraj oglądałem było w najlepszym przypadku żałosnym spektaklem nie mającym nic wspólnego z piłką nożną.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Fakt,dawniej piłkarze o takich sumach nawet nie marzyli a chciało im się grać, a dziś niektórzy dziennie zarabiają tyle co szary zjadacz chleba przez miesiąc i sobie olewają… I tak mamy farta że mamy w miarę cienkie zespoły w grupie, więc i taka dziadowska gra do zwycięstw wystarcza.

        Polubione przez 1 osoba

  7. A ja mam dwa niesamowite wspomnienia związane z piłką nożną:
    1.- gdy byłam w Londynie w pobliżu stadionu Wembley dwa lata po tym jak zremisowaliśmy z Anglią …. i tam jakiś facet podszedł do mnie słysząc jęzk polski i zapytał czy nie jestem przypadkiem Polką. Potwierdziłam i wtedy on mi pogratulował…wspaniałego meczu Polaków.

    2. Gdy przez miesiąc mieszkałam w Buenos Aires przy Avenida 9 de Julio i przez hotelowe okno widziałam małych chłopaczków grających na skwerze znajdującym się w środku tej ulicy w piłkę. Biegali jak szaleni a jak im piłka wpadała na ulicę to wybiegali za nią a wszystkie jadące samochody zatrzymawały się i kierowcy z uśmiechem machali chlopaczkom i pozwalali im spokojnie na zabranie piłki. Nie wiem oczywiście czy nadal tak tam jest ale wtedy piłka nożna była w Argentynie najwazniejsza. Zaczynał wówczas być sławny Maradona …

    Polubienie

  8. Nie rozumiem trenera, który w meczu, gdzie trzeba zdobywać punkty, ustawia drużynę z jednym napastnikiem. Irytujące są też, te nagminne wycofywania piłki do tyłu. Kiedy patrzę na drużyny z Afryki, to marzy mi się taki futbol w Polsce!

    Polubienie

    1. Szczerze mówiąc jak patrzę, dzisiaj tez będę patrzył, na te nieloty Brzęczka, to mam wrażenie, że on coś tam słyszał o piłce tylko chyba jeszcze nie wie co i gdzie. Oby nie było za późno jak się wreszcie dowie. Póki co to wyglada żenująco.

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑

mo mnsoor blog

Website News

pk 🌍 MUNDO

Educación y cultura general.

Staircase Heaven

Modern Staircase & Balustrade

NA SATURNIE

jestem na innej orbicie, a tu jest chaos

Pisane Kobiecą Duszą 💋

Witryna Internetowa Pisana Kobiecą Duszą*** The website has a google translate. A google translate is below***

Listy i [inne] brewerie.

"Plus ratio quam vis".

kosmiczne lata

papa was a rolling stone

notatki na mankietach

mysli szybkie, mysli smiale, wszystkie mysli duze i male...

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

rymki i nie tylko

Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,