Podobnie jak w wielu innych państwach tak i w Ekwadorze istnieją miejsca owiane legendami. Zbyt słabo znam i ludzi, i przewodniki po Ekwadorze aby zdobyć takie wiadomości. Okazuje się jednak, że z uwagi na coraz większe grono obcokrajowcow zamieszkujących Ekwador, powstają anglojęzyczne strony internetowe z bieżącymi wiadomościami na temat tego państwa jak i również jego historią.
Jedna z nich poświęcona jest Cuence i jej okolicom. Dzięki niej dowiedziałem się odrobine o Cojitambo, miejscu oddalonym o około 40 kilometrów na północ od Cuenki.
W szesnastym wieku hiszpańscy konkwistadorzy uprowadzili ostatniego monarchę Inków zwanego Atahualpa. Zgodzili się na jego uwolnienie za odpowiednim okupem oczywiście w złocie. Słowa jednak nie dotrzymali i zanim złoto mogło do nich dotrzeć, zamordowali wodza Indian. Okup został prawdopodobnie ukryty w wielu miejscach a jednym z nich jest właśnie Cajitambo. Słowo to pochodzi z języka Kichwa, którego używali Indianie Cañari i oznacza „miejsce spoczynku złota”. Okolica wciąż rozpala wyobraźnie wszelkiego rodzaju podróżników i poszukiwaczy przygód, w tym oczywiście złota.
Wielu z mieszkańców okolicy wciąż rozpowiada historie, zasłyszane od swoich dziadków, na temat złota ukrytego w jaskiniach nietoperzy, w okolicy Cojitambo. Już same słowa z języka Kichwa „mashu juctu” oznaczającego właśnie jaskinie nietoperzy rozbudziły i moją wyobraźnie. Kichwa jest wciąż używanym językiem chociaż już zanikającym w Ekwadorze. W Peru jednak wielu ludzi jest dumnych ze znajomosci tego dialektu i wciąż go używa do porozumiewania się między sobą.
Zgodnie z ustnymi przekazami w Cojitambo istnieją dwa podziemne tunele, w których zagrodzony jest owo złoto. Jeden prowadzi do Quito drugi natomiast do Guayaquil. Tuneli owych jednak strzeże mama Huaca czyli matka wszystkich wzgórz.
W okolicach można wciąż zobaczyć wiele pozostałości z kultury inkaskiej.
Inkowie mieszkali tam tylko niecałe sto lat. Przed nimi te okolice należały do ludu Cañari, którzy tam żyli prawie dwa tysiące lat. Inkowie podbili ich po to tylko aby ich kultura została zniszczona przez hiszpańskich najeźdźców sto lat później.
No cóż, to co pod nosem zwykle jest najdalej. Czas jednak aby to zobaczyć. Najpierw jednak muszę wrócić do domu.
Cojitambo czyli miejsce spoczynku złota, czyż nie brzmi to lepiej niż kacze wojewodztwo czyli Podkarpacie?
Źródło.
Konkwistadorzy na spotkaniu z wodzem Inków zachowali się obrzydliwie i to z biblią w ręku. On, jako gospodarz przyjechał nieuzbrojony. Wycieli w pień jego wojsko, jego więzili, a na koniec dali wybór: albo przyjmie chrześcijaństwo i go uduszą albo nie przyjmie i go spalą. Skurwysyny.
PolubieniePolubienie
Masz więcej wiedzy w temacie niż ja. Sporo dowiedziałem się w Peru. Oni tam kultywują Inków bardziej niż Ekwadorczycy. Wyrżnięciu Inków bez wątpienia było skurwysyństwem. W historii chrześcijaństwa krwi jednak nie brakuje. Nasi chrześcijanie póki co palą książki … póki co.
PolubieniePolubienie
Kacze województwo.., hi h h. Lepiej, o niebo lepiej. Kiedyś Ty podrepczesz po tych wzgórzach, tunelach może okruszek wpadnie w rękę. Pewnie zachowasz na pamiątkę, nie obrócisz w pieniądz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pieniądz, choć ważny, wartość w moim życiu ma już mniejszą. Okruszka Basiu nie oddam, boć i wspomnienie w nim będzie niezapomniane. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak właśnie myślałam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Inkowie to chyba twórcy jednej z pierwszych cywilizaji
Świetny, bardzo mądry post
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki i miło, że znalazłaś mój wpis. W Ekwadorze Inków nie czuć tak bardzo jak w Peru. Pod tym względem tam, dla kogoś kto podziwia tą kulturę, jest ona widoczna na każdym kroku. Napisze jeszcze i o tym.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Odpowiedziałeś o złocie i przyczyniłeś się do wzmożenia napływu poszukiwaczy złota.
Co dla Ciebie pozostanie?
PolubieniePolubienie
Ja zbieram się do Wałbrzycha, może tam się czegoś dokopie. Na poważnie, nie wiedziałem, że mam takie miejsce pod nosem. Kto wie może ono, to złoto czeka na mnie. 😃
PolubieniePolubienie
Ze złota zrobiono wystrój hiszpańskich kościołów. Było tego dwa razy tyle, ile objętości miała cela, w której więziono Atahualpa. Oprócz tego jedna objętość celi srebra.
Na Twoim miejscu skupiłabym się raczej na Bursztynowej Komnacie 😉
PolubieniePolubienie
Póki co jeszcze chwile będę bliżej tej Komnaty. Tyle, że ona chyba po drugiej stronie Polski. Chyba jednak swój czas tutaj poświęcę komnacie z moimi rodzicami. Hm, raczej napewno. 🙂
PolubieniePolubienie
A u nas szukali złotego pociągu i nie znaleźli 🙂 🙂 Ale w razie gdybyś Ty podczas podróży jakieś złoto znalazł to podeślij choć odrobinę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz jak w banku. Chociaż z drugiej strony jak go wydasz w Strzebrzeszynie jest duża szansa, że wspomożesz tym pewną partie, na którą ja łożyć nie chce. 😃😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gdybym miał zlotu to na pewno nie wydał bym go w Szczebrzeszynie 🙂 🙂 Wybrał bym się w podróż po burdelach świata 🙂
PolubieniePolubienie
No to mnie uspokoiłeś. 😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie wiem, co ludzie widzą w tym złocie, że rozum im odbiera, przecież to tylko metal, na który inni ludzie ustalają ceny…
PolubieniePolubienie
No właśnie, niby tylko metal a jednak….
PolubieniePolubienie