W domu zapanowała przedwyjazdową gorączka. Ni stąd ni zowąd spadło na mnie pare rzeczy, przed wykonaniem, których broniłem się dość skutecznie. Nie tym razem. Dom musi być odświeżony i pozostawiony w stanie niemal przedświątecznym. W takich sytuacjach szanse na ugranie czegokolwiek są raczej marne. Sprzątamy zatem. A ja postanowiłem w miejsce swoich dywagacji skopiować z mojej skrzynki jeszcze pare dowcipów.
W Zwiazku Radzieckim umiera babcia, Dziadek wzywa różnych lekarzy i ma
nadzieję, że babcię wyleczą. W końcu udaje sie do lekarza medycyny
alternatywnej, a ten mu radzi, aby czym predzej zaspokoił babcię
seksualnie.
Dziadek się wymawia: „Ależ jestem już na to za stary, dawno już tego
nie robiłem, Na moich rękach umarł towarzysz Lenin. Już seks nie jest
dla mnie. Lekarz był jednak nieubłagany i obstawał przy swoim. W końcu
dziadek skapitulował i się zgodził. Poszedł do domu i umierającą
babcię porządnie zaspokoił. Potem zmęczony zasnął.
Kiedy rano się obudził, zobaczył, że babci nie ma w łóżku, a jest w
kuchni i smaży naleśniki, usmiecha się, wesoło podśpiewuje, mało brakuje by tańczyła.
Dziadek chorobliwie uderzył kilka razy glową o scianę. – Jaki ze mnie dupek,
mogłem uratować towarzysza Lenina.”.
Amerykanin, Francuz, Turek i Polak rozmawiają o dumie narodowej.
– Ja jestem dumny z CIA – zaczął Amerykanin. Oni wiedzą wszystko o świecie, często zanim się to wydarzy.
– Ja jestem dumny z naszych kobiet – kontynuuje Francuz. To najpiękniejsze i najbardziej eleganckie kobiety na świecie, a do tego wcale nie łatwo zaciągnąć którąś do łóżka.
– Może to głupio zabrzmi – mówi Turek – ale ja jestem dumny z naszych dywanów. To najbardziej okazałe dywany na świecie. Mało kto może sobie na nie pozwolić, dlatego ozdabiają największe rezydencje i pałace.
Polak siedzi cicho.
– A ty, Polaku – dopytują pozostali – z niczego nie jesteś dumny?
– Ja jestem dumny z siebie.
– Jak to?
– W zeszłym tygodniu przeleciałem śliczną Francuzkę na tureckim dywanie i dam sobie rękę uciąć, że CIA o tym nie wie.
Ojciec chrzestny mafii zorientował się, że jego księgowy ukradł mu 10 milionów.
Guido, księgowy jest jednak głuchoniemy. Mafioso specjalnie go zatrudnił aby ten nie mógł nigdy składać zeznań przeciwko niemu.
Aby dogadać się z Guido, Szef używa swojego adwokata, który rozumie język migowy.
Spotykają się zatem we trójkę Ojciec Chrzestny zadaje pytania a adwokat tłumaczy.
⁃ Gdzie schowałeś pieniądze – pada pytanie
⁃ Nie mam pojęcia o czym mówicie – pada odpowiedź
Ojciec chrzestny wyciąga pistolet i przykłada do skroni księgowego i każe zadać adwokatowi ponownie to samo pytanie.
⁃ Mów gdzie schowałeś pieniądze bo inaczej zginiesz – pyta adwokat
Przestraszony Guido odpowiada na migi.
⁃ Ok, wygraliście, pieniądze są schowane w brązowej teczce za stodołą mojego kuzyna Bruno.
⁃ I co ci odpowiedział – pyta Ojciec Chrzestny
⁃ On mówi, że nie masz na tyle dużych jaja by pociągnąć za spust – odpowiedział adwokat.
No i jak tu nie kochać i nie ufać adwokatom.
A jednak dziadek z Leninem najlepszy…
🙂
PolubieniePolubienie
A Lenin bez dziadka pomoc i tak wiecznie żywy.
PolubieniePolubienie
Nienawidzę sprzątania, przez co mam w pokoju masakryczny chlew, do tego stopnia że pająki założyły własne kółko zainteresowań… 🙂 Fakt, Polak może być dumny tylko z siebie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak czy śmak, jego doświadczenie najbardziej mi się podoba.😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie też 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Papuga wymiata 🙂
PolubieniePolubienie
Papuga znaczy się prawnik?
PolubieniePolubienie
Tak 🙂
PolubieniePolubienie
Przed wyjazdem też lubię zostawić czysty dom.
Pewna mama do swoich dzieci – jak będę stara to przyjdę do was, wyjem wszystko z lodówki, nabałaganię i pójdą sobie, mówiąc na pożegnanie, że było nudno…
PolubieniePolubienie
Rozumiem to. Dlatego staram się jakoś to przeżyć.😃
PolubieniePolubienie