Stare miasto Cuenki znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Rekonstrukcja w tej części miasta musi zatem być bardzo restrykcyjna i zatwierdzona przez tysiące rożnych urzędników. Bydynek może być w stanie agonalnym, nic nie szkodzi, stare miasto rządzi się swoimi prawami.
Nasz budowlaniec opowiadał nam, że przeszedł przez prawdziwe piekło starając się uzyskać stosowne zezwolenia. Był niejako prekursorem w tej materii i nikt nie wierzył, źe mu się uda jeszcze dodatkowo coś na tym zarobić.
Szło wszystko jak krew z nosa, ze względu właśnie na utrzymanie konstrukcji budynku zgodnie z wymogami konserwatora zabytków.
Stare miasto Cuenki zostało założone w szesnastym wieku. Dopiero jednak w dziewiętnastym wieku nastąpiła jego ekspansja. Stąd większość budynków to właśnie dziewiętnastowieczne konstrukcje.
Podejrzewam, że i nasz pochodził właśnie z tego okresu. Najważniejsza przy rekonstrukcji była zewnętrzna fasada, która musiała spełniać bardzo rygorystyczne przepisy i wkomponowywać się w otoczenie. Wnętrze to juz inna sprawa. Tu wszystko mogło być już nowoczesne. Tak właśnie powstawał nasz apartament, w wielkich bólach i z kłodami rzucanymi przez lokalne władze. Gdy jednak został zakończony na uroczystym otwarciu pojawił się sam major miasta ze zdumienia ponoć przecierając oczami. Po tym sukcesie nasz budowlaniec dostał natychmiast pozwolenie na następny projekt a potem na kolejne pięć. W ślad zanim zjawili się kolejni inwestorzy. O ile ten pierwszy budynek z naszym apartamentem został z trudem sprzedany, o tyle następne szły juz jak ciepłe bułeczki. Wciąż jest duże zainteresowanie tymi zrekonstruowanym budynkami, tyle, że ceny są już bardzo zniechęcające.
Na zewnątrz
We wnętrz w trakcie konstrukcji. Jeszcze nic nie widać ale to wlasnie w tej
Rozstrzenie miało zmieścić się siedem apartamentów. Jedne juz istniał jako cześć ściany frontowej.
Efekt końcowy. Dodatki oczywiście nasze.
A na pietrze sypialnia. Nowocześnie w starym mieście.
Apartament całkiem, całkiem 🙂 Mieliście też taki balkonik, jak widać na zewnątrz?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety nie, nasz jest niewidoczny z ulicy.
PolubieniePolubienie
Takie niby stare a nowe! Brawo za pomysł i wykonanie. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Juz po oddaniu do użytku potrzebnych było pare poprawek, ale służy do dzisiaj. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świetnie to wyszło! Dlatego lubię oglądać programy o remontach i przebudowach. To tak jakby dać budynkom nowe życie.Pewnie sporo nerwów Was to kosztowało, ale było warto 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Technologia ekwadorska wystawiła nas na sporą próbę. Przeżyliśmy 🙂. Tez nam się wydaje, że warto było.
PolubieniePolubienie
Przeczytałam poprzedni tekst i ten.
Super.
Rozumiem, że zostaniecie w tym domu na zawsze?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ten apartament to nasz dochód. Wynajęliśmy do a sami wybudowaliśmy dom w górach.
PolubieniePolubienie
Opłacił się mozolny trud i mieszkacie super fajnie, ale okazuje się, że brokracja jest wszędzie.
PolubieniePolubienie
Od tej biurokracji niestety nie ma ucieczki. To juz chyba taka światowa norma.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
biurokracja sorry!
PolubieniePolubienie
no i pieknie, ale wygladalo na poczatku nieciekawie, mysle o stanie budynku i wielkim wyzwaniu. Takie remonty zawsze kryja w sobie niespodzianki. Gratuluje wytrwalosci i efektu koncowego 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Efekt końcowy przeszedł nasze wyobrażenia. Decyzja była słuszna.
PolubieniePolubienie
gratuluje 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A te krzesła, no bajka!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jedno muszę im przyznać, mają dobrych stolarzy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zachwycają te krzesła. wręcz koronkowa robota. Cacuszko.
PolubieniePolubienie
Tyle, że ciężkie jak diabli. Zrobione z litego drzewa. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Postawisz jak tron i nie ruszysz. Trochę niewygodne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale miejsce ma swój urok,to muszę przyznać. Poza tym dom to ściany wybrukowane miłością i kąty z których uśmiecha się szczęście… Ech,po pracy mam dziwaczne podejście do wszystkiego….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podobają mi się Twoje myśli po pracy.🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może to zmęczenie sprawia że takie mnie dopadają… Bo na ogół głównie marudzę 🙂
PolubieniePolubienie
Piękny ten apartament, nowoczesny, gratuluję pomysłu. Służy jako dodatkowe źródło dochodu, czyli to jest myśl na zagospodarowanie swoich pieniędzy. Niezwykle proste rozwiązanie, ale w Polsce skomplikowane przepisy (nie wolno usunąć lokatora, nawet jeśli nie płaci, gdy powie, że nie ma dokąd się wyprowadzić) utrudniają życie tym, którzy wynajmują.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To był strzał w dziesiątkę. Cuenca stała się bardzo popularna i wynajmowaliśmy głównie dla ludzi, którzy mieli plany zostania tutaj. Potem wszystko trochę ostygło ale obecnie ponownie zrobiło się bardzo ciekawie. Pare groszy na ulicy nie leży, zatem oby tak dalej.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Bardzo sprytne rozwiązanie z tym „wycięciem sufitu” nad schodami, bo doskonale rozświetla to miejsce. Natomiast schody bym proponował zabezpieczyć jakąś poręczą, zdarzają się bowiem przypadki poślizgnięcia się, potknięcia, czy zatoczenia, a wtedy problem gotowy.
PolubieniePolubienie
Trochę mamy zbyt mało światła, to nad schodami to jedyne z ulicy. Standardy budowlane w Ekwadorze mocno by cię zaskoczyły. Poręcz była ale konstrukcja wszystko szpeciła. Kazaliśmy ją usunąć. 😃😃
PolubieniePolubienie
Z przyjemnością i zainteresowaniem przeczytałam tę historię w trzech odcinkach o szukaniu Waszego miejsca w świecie. I cieszę się, że je znaleźliście. I to jakie piękne! (pozwoliłam sobie podpatrzeć we wcześniejszych notkach 🙂 )
Bardzo podobają mi się takie kafelkowe podłogi 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuje za zainteresowania. Cieszę się, że Ci się podoba i zapraszam to kolejnych notek. Jeszcze raz dzięki.🙂
PolubieniePolubienie
Piękny ten apartament!! Połączenie starego z nowoczesnym. Efekt rewelacyjny!
PolubieniePolubienie
Trochę ta ichnią technologia pracy dokuczyła nam. Było, minęło.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszystko dobre, co się dobrze kończy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Problemy z apartamentem mamy za sobą. Technologia przy budowie domu wciąż nam dokucza. Usterek bez liku. Powoli naprawiamy. 🙂
PolubieniePolubienie
Być może tam jest taki „standard” budowania. Trochę jak u nas za PRLu:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właśnie tak, trochę jak u nas za czasów słusznie minionych. Dlatego naszą przeprowadzkę nazywam żartobliwie „Back to the…past”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha ha, no tak, to może być taki powrót do przeszłości:)
PolubieniePolubienie
No cóż człowiek im starszy tym robi się bardziej sentymentalny. 🙂
PolubieniePolubienie
To prawda!! I dzisiaj wiem, że wcale nie trzeba się tego wstydzic;-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tośmy są na tej samej stronie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gustownie i ciepło… Ciekawi mnie czy tak mniej więcej wyglądają tamtejsze wnętrza czy raczej w innym stylu? Ten styl jest taki….nasz, o ile rozumiesz o co mi chodzi.
PolubieniePolubienie
Dzięki. Prawdę mówiąc nie byłem w zbyt wielu ekwadorskich domach ale z tego co widziałem wielkich różnic nie ma. Stołów nie mają tak jak my, raczej jedzą przy ladach kuchennych. Większość mebli zrobione jest z eukaliptusa. Poza tym wyższa klasa ma skłonności zdecydowanie do amerykanizmów.
PolubieniePolubienie