Wraca Krycha od lekarza W swojej głowie wciąż przetwarza Usłyszała bowiem od doktora, Że poważnie ona chora Z głowy całkiem rozum wyparował I nie wiedzieć, gdzie się schował Przelecieli wszystkie ciała zakamarki Zaglądnęli też do szparki Zginął, przepadł nie ma drania Wyszedł z głowy bez pytania W jego miejscu pozostała dziura Wielka jak deszczowa chmura... Czytaj dalej →