Kilka dni temu mój serdeczny znajomy wrócił ze swojej drugiej wyprawy po Stanach Zjednoczonych. Pięć lat temu razem objechaliśmy Kalifornię, Nevadę, Arizonę i Utah. Była to trasa, która miała na celu odwiedzenie i zobaczenie jak największej ilości cudów natury a jej kulminacyjnym punktem był oczywiście Grand Canyon. Tym razem marzeniem Leszka było dotarcie do korzeni... Czytaj dalej →